Leeeeć, NASDAQ, leeeć!!!
Nie tak dawno temu, gdy akcje Apple były po 600 dolarów, obiecałem, że napiszę ponownie na ten temat po spadku kursu o kolejne 100 dolców. D...
http://applefobia.blogspot.com/2013/01/leeeec-nasdaq-leeec.html
Nie tak dawno temu, gdy akcje Apple były po 600 dolarów, obiecałem, że napiszę ponownie na ten temat po spadku kursu o kolejne 100 dolców. Dotrzymuję obietnicy i myślę, że spokojnie możemy się umówić na regularne artykuły z tej okazji :)
Dziś, w chwilę po otwarciu nowojorskiej giełdy, akcje Apple kosztowały $499,84. Od dłuższego czasu pałętały się w okolicach 500 dolców z groszami, ale dziś zanurkowały tak pięknie jak grycanka z 16-tonowym obciążeniem wszytym w kostium kąpielowy i płetwy.
Zapewne stało się tak w reakcji na radykalne zmniejszenie zamówień u dostawców podzespołów do Fajfona. Apple obcięło zamówienia o 40 do 80%. Jedni wiążą to z kiepską sprzedażą i spadkiem popularności tego modelu telefonu, a niepoprawni optymiści z MyApple spodziewają się rychłej premiery iPhona 5S. Szkoda tylko, że nie przyszło im do głowy, że Fajfes przygotowany w tak obłąkańczym tempie będzie równie dopracowany jak prototyp kubańskiej rakiety międzyplanetarnej.
Tak czy siak widać, że żadna z tych opcji nie wywołała entuzjazmu na giełdzie. Ale o tym napiszemy sobie, gdy akcje Apple będą po 400 dolarów. Do usłyszenia wkrótce...
Dziś, w chwilę po otwarciu nowojorskiej giełdy, akcje Apple kosztowały $499,84. Od dłuższego czasu pałętały się w okolicach 500 dolców z groszami, ale dziś zanurkowały tak pięknie jak grycanka z 16-tonowym obciążeniem wszytym w kostium kąpielowy i płetwy.
Zapewne stało się tak w reakcji na radykalne zmniejszenie zamówień u dostawców podzespołów do Fajfona. Apple obcięło zamówienia o 40 do 80%. Jedni wiążą to z kiepską sprzedażą i spadkiem popularności tego modelu telefonu, a niepoprawni optymiści z MyApple spodziewają się rychłej premiery iPhona 5S. Szkoda tylko, że nie przyszło im do głowy, że Fajfes przygotowany w tak obłąkańczym tempie będzie równie dopracowany jak prototyp kubańskiej rakiety międzyplanetarnej.
Tak czy siak widać, że żadna z tych opcji nie wywołała entuzjazmu na giełdzie. Ale o tym napiszemy sobie, gdy akcje Apple będą po 400 dolarów. Do usłyszenia wkrótce...