A jak zabraknie Instagrama?
Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie taką dramatyczną sytuację, że Instagram przestaje działać i nie możecie oszołomić swoich 34546595438 ...
http://applefobia.blogspot.com/2013/01/a-jak-zabraknie-instagrama.html
Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie taką dramatyczną sytuację, że Instagram przestaje działać i nie możecie oszołomić swoich 34546595438 znajomych kreatywnie przefiltrowaną słitfocią właśnie nabytego obuwia marki Lacoste?
Wolałbym nawet o tym nie myśleć, ale dzień, w którym zabraknie Instagrama, byłby kolejnym ciosem w ajfoniarzy, kolejnym przerażającym koszmarem, jaki spotkał ich w ostatnim czasie. Już raz borykali się z załamaniem psychicznym, a gabinety psychoterapeutów były oblężone jak sklepy mięsne w PRL w dniu dostawy, gdy ukochany Instagram dostał się w podłe i niegodne łapska androidziarzy.
Jak poradzić sobie z sytuacją, gdy wali się świat, z rąk wymyka się jedyne narzędzie do kreatywnego komentowania doniosłych wydarzeń (w rodzaju rozlanej kawy w Starbucksie), a brak możliwości podzielenia się z wiernymi miłośnikami waszą twórczością przy użyciu ORWO-podobnych filtrów przyprawia o ból i trwogę?
Niektórzy z was być może zaczną się rozglądać za kawałkiem sznurka, workiem foliowym po garniturze Hugo Boss, azteckim rytualnym sztyletem z obsydianu albo lewatywą z kokainy i pyłu diamentowego - czy jakimś innym, równie wyrafinowanym narzędziem do odebrana sobie życia. A niepotrzebnie... Jest na to rozwiązanie.
Wychodząc naprzeciw wszystkim, którzy nie wyobrażają sobie życia bez Instagrama i brzydzą się zwykłą, prostacką fotografią bez filtrów, firma Holga przygotowała coś w rodzaju protezy Instagrama, która działa w każdych warunkach.
Specjalne etui, które możecie dołączyć do swej stale rosnącej Kolekcji Niezbędnych Protez do iPhona, zawiera zestaw filtrów koniecznych, aby czuć się kreatywnym artystą fotografikiem nawet wtedy, gdy Instagram przestanie działać.
Ten fizjologiczny odpowiednik Instagrama ma tę nieocenioną zaletę, że pasuje tylko do iPhona i macie pewność, że żaden wszawy androidziarz nie przypnie go do swojego skrzypiącego plastikowego i zamulającego telefonu. Naprawdę warto wydać głupie dwadzieścia parę dolców, aby zdystansować się od tej hołoty.
Poza niezwykle kreatywnymi filtrami barwnymi, w zestawie znajdziecie również unikalne filtry pryzmatyczne, które pozwolą dokumentować rzeczywistość w sposób niemal nie różniący się od wyglądu Map Apple:
Wolałbym nawet o tym nie myśleć, ale dzień, w którym zabraknie Instagrama, byłby kolejnym ciosem w ajfoniarzy, kolejnym przerażającym koszmarem, jaki spotkał ich w ostatnim czasie. Już raz borykali się z załamaniem psychicznym, a gabinety psychoterapeutów były oblężone jak sklepy mięsne w PRL w dniu dostawy, gdy ukochany Instagram dostał się w podłe i niegodne łapska androidziarzy.
Jak poradzić sobie z sytuacją, gdy wali się świat, z rąk wymyka się jedyne narzędzie do kreatywnego komentowania doniosłych wydarzeń (w rodzaju rozlanej kawy w Starbucksie), a brak możliwości podzielenia się z wiernymi miłośnikami waszą twórczością przy użyciu ORWO-podobnych filtrów przyprawia o ból i trwogę?
Niektórzy z was być może zaczną się rozglądać za kawałkiem sznurka, workiem foliowym po garniturze Hugo Boss, azteckim rytualnym sztyletem z obsydianu albo lewatywą z kokainy i pyłu diamentowego - czy jakimś innym, równie wyrafinowanym narzędziem do odebrana sobie życia. A niepotrzebnie... Jest na to rozwiązanie.
Wychodząc naprzeciw wszystkim, którzy nie wyobrażają sobie życia bez Instagrama i brzydzą się zwykłą, prostacką fotografią bez filtrów, firma Holga przygotowała coś w rodzaju protezy Instagrama, która działa w każdych warunkach.
Specjalne etui, które możecie dołączyć do swej stale rosnącej Kolekcji Niezbędnych Protez do iPhona, zawiera zestaw filtrów koniecznych, aby czuć się kreatywnym artystą fotografikiem nawet wtedy, gdy Instagram przestanie działać.
Ten fizjologiczny odpowiednik Instagrama ma tę nieocenioną zaletę, że pasuje tylko do iPhona i macie pewność, że żaden wszawy androidziarz nie przypnie go do swojego skrzypiącego plastikowego i zamulającego telefonu. Naprawdę warto wydać głupie dwadzieścia parę dolców, aby zdystansować się od tej hołoty.
Poza niezwykle kreatywnymi filtrami barwnymi, w zestawie znajdziecie również unikalne filtry pryzmatyczne, które pozwolą dokumentować rzeczywistość w sposób niemal nie różniący się od wyglądu Map Apple: