applefobia
Applefobia


Loading...

Jabłko tu, jabłko tam...

Ostatnio, włóczyliśmy się z borsukiem bez celu po mieście i oglądaliśmy sobie samochody. To znaczy, ja podnosiłem go do góry i obaj zaglądal...

Ostatnio, włóczyliśmy się z borsukiem bez celu po mieście i oglądaliśmy sobie samochody. To znaczy, ja podnosiłem go do góry i obaj zaglądaliśmy do środka - ja z designerskiej ciekawości nowych kokpitów, a borsuk coś tam burczał, że potrzebne mu nowe radio. I tak natknęliśmy się na auto z jabłuszkiem naklejonym centralnie na desce rozdzielczej...




Naklejki Apple na samochodach to nic nowego i już się do nich przyzwyczailiśmy. Statystyki nie pozostawiają żadnych wątpliwości - trafia do nas tyle szmelcu "Made in California - Assembled in China", że gdzieś to musi znaleźć swoją manifestację. A że w każdym pudełku z nówką sztuką są jakieś naklejki, więc fanbojnia oblepia kreatywnie, co się da...

Specyfika sytuacji jest taka, że fani Apple śmieją się reklamowych naklejek na laptopach innych firm, a sami równocześnie reklamują swoją ukochaną firmę na wszelkie możliwe sposoby. Na przykład za pomocą rękodzieła, w domowym zaciszu...



...czasem outdoorowo, w skromnym zakresie:



...albo na maksa:


Zazwyczaj taka mniejsza czy większa naklejka, względnie bardzo dużo naklejek, pełni jedną podstawową rolę -  stanowi komunikat dla postronnego przechodnia: "właśnie chciałem ci się pochwalić, że poza samochodem stać mnie też na iPhona". I jeszcze na MacBooka. Albo na 150 iPodów Shuffle. A może jeszcze na tramwaj...

Specyficzne dla rezerwatu Apple publiczne lansowanie się przy pomocy kawałka folii z białym sitodrukiem weszło już na stałe do etosu fanbojstwa i wygląda na rozpaczliwą próbę manifestacji swojego stanu posiadania i podkreślenia przynależności do wydumanej elity. Być może też leczy jakieś kompleksy, bo jabłko naklejone na klapie Tico wprawdzie nie dodaje mu mocy, ale znacząco poprawia samopoczucie i samoocenę właściciela. 

Zagadkowe jest natomiast to, że jakoś nie spotyka się logotypów innych producentów. Widzieliście gdzieś samochód z fanbojską naklejką HP, Della, HTC, Samsunga czy Nokii? Najwyraźniej inni użytkownicy sprzętu elektronicznego nie odczuwają potrzeby oznajmiania całemu światu, że korzystają z tego czy owego, albo że mają telefon tej czy innej marki. Kult jest tylko jeden.

I tu wracamy do tematu. O ile naklejenie sobie jabłka na tyle samochodu jest zrozumiałym komunikatem i czytelną manifestacją fanbojstwa wobec całego świata, to jak rozumieć białą naklejkę w środku samochodu, na desce rozdzielczej? Czyżby dumny posiadacz sprzętu Apple chciał samemu sobie nieustannie, na każdych światłach albo stojąc w korku przypominać, jaki jest zajebisty?



CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!

samochód 3440095244702348174

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum

Archiwum bloga