Dementi, czyli nie, nie i jeszcze raz nie!
Zaczęło się pospolite ruszenie fanbojstwa. Szerzy się fala gorączkowego zaprzeczania i dementowania , jakoby w śmiertelnym porażeniu prądem ...
http://applefobia.blogspot.com/2013/07/dementi-czyli-nie-nie-i-jeszcze-raz-nie.html
Zaczęło się pospolite ruszenie fanbojstwa. Szerzy się fala gorączkowego zaprzeczania i dementowania, jakoby w śmiertelnym porażeniu prądem młodej Chinki wcale nie brał udziału iPhone. Ani nawet żadna przejściówka Apple...
Jak wynika z artykułu i komentarzy na iPod.info.pl, cała ta historia to fałszywa od początku do końca, wyssana z brudnego palca i uknuta przez faszystowsko-hejterskie media spiskowa afera, mająca na celu podkopać dobre imię Apple jako firmy produkującej sprzęt najwyższej jakości.
Oczywiście nie było żadnego wypadku, na pewno nie było tam iPhona 5, a Apple nie wystosowało żadnego oświadczenia z przeprosinami. Według Ipod.info nie ma na to żadnych dowodów. Za chwilę okaże się, że to nie dziewczyna zginęła, tylko jakiś facet zabijał, nie w Chinach, a w Warszawie, w latach 90-tych, i nie iPhonem tylko łomem, który faktycznie lepiej przewodzi prąd niż g.wniana ramka iPhona...
Oberwało się wszelkim mediom i agencjom informacyjnym, jako tubom propagandowym szerzącym mowę nienawiści na zlecenie wiadomych sił. Wszystkie kłamią, zmyślają i przepisują od siebie nawzajem. Fanbojów nie przekonuje nawet materiał Reutersa, będącego de facto wyrocznią świata mediów. Ale fanboje wiedzą lepiej. Wiadomo przecież, że Reutersa założyli bracia Grimm...
Tak więc fanboje umacniają się na pozycjach, dementując wszystkie niekorzystne informacje, a ja zaczynam się zastanawiać, czy dementi już nie rożni się od demencji?
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!
Jak wynika z artykułu i komentarzy na iPod.info.pl, cała ta historia to fałszywa od początku do końca, wyssana z brudnego palca i uknuta przez faszystowsko-hejterskie media spiskowa afera, mająca na celu podkopać dobre imię Apple jako firmy produkującej sprzęt najwyższej jakości.
Oczywiście nie było żadnego wypadku, na pewno nie było tam iPhona 5, a Apple nie wystosowało żadnego oświadczenia z przeprosinami. Według Ipod.info nie ma na to żadnych dowodów. Za chwilę okaże się, że to nie dziewczyna zginęła, tylko jakiś facet zabijał, nie w Chinach, a w Warszawie, w latach 90-tych, i nie iPhonem tylko łomem, który faktycznie lepiej przewodzi prąd niż g.wniana ramka iPhona...
Oberwało się wszelkim mediom i agencjom informacyjnym, jako tubom propagandowym szerzącym mowę nienawiści na zlecenie wiadomych sił. Wszystkie kłamią, zmyślają i przepisują od siebie nawzajem. Fanbojów nie przekonuje nawet materiał Reutersa, będącego de facto wyrocznią świata mediów. Ale fanboje wiedzą lepiej. Wiadomo przecież, że Reutersa założyli bracia Grimm...
Tak więc fanboje umacniają się na pozycjach, dementując wszystkie niekorzystne informacje, a ja zaczynam się zastanawiać, czy dementi już nie rożni się od demencji?
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!