Chrońcie swój RAM!
Jeśli uznać za prawdziwe przysłowie, że "potrzeba jest matką wynalazku", to logiczne wydaje się, że im bardziej dramatyczna potrze...
http://applefobia.blogspot.com/2013/07/chroncie-swoj-ram.html
Jeśli uznać za prawdziwe przysłowie, że "potrzeba jest matką wynalazku", to logiczne wydaje się, że im bardziej dramatyczna potrzeba, tym bardziej dramatyczne rodzi wynalazki. W tym kontekście Apple zdecydowanie nie wygląda na sierotę, a jego stara musi naprawdę być w tarapatach...
Fatalny błąd, który Apple zrobiło w nowym cienkim 27-calowym iMaku, umożliwiając swobodny dostęp do pamięci RAM, okrutnie mści się na jego posiadaczach. Jeśli wierzyć doniesieniom Cult of Mac, jabłkowy rezerwat jest teraz nękany przez plagę kradzieży pamięci z iMaków.
Notorycznie okradane są mianowicie komputery w amerykańskich korporacjach, hotelach, szkołach i innych miejscach, gdzie ktoś wpadł na niedorzeczny pomysł wyposażenia pomieszczeń w iMaki, i gdzie każdy przybłęda może niepostrzeżenie dorwać się do klapki z tyłu komputera. Ten podły proceder dotyka bez różnicy wszystkie iMaki - i te stojące, i te wiszące. Co ciekawe, jakoś nie giną napędy optyczne...
Kradzież pamięci z komputera, a już zwłaszcza z przecudnej urody iMaka, to straszna niegodziwość. To tak, jakby ukraść rower ojcu Mateuszowi, jakby zajumać białe kozaczki Ukraince z leśnej pomocy drogowej, jakby świsnąć emerytowi sztuczną szczękę... Ale fakty są nieubłagane - właśnie takie rzeczy zdarzają w pięknym i dostatnim rezerwacie Apple.
Myślę, że mają na to wpływ dwie okoliczności. Po pierwsze, przy tak skandalicznych cenach RAM-u, jakich Apple żąda od swoich klientów, wcale się nie dziwię kradzieżom - mając w perspektywie wydanie ponad 900 zł za 8 GB pamięci, też wolałbym wynająć pokój w hotelu i zajumać RAM z iMaka. A po drugie, pamięć to jedyna rzecz, jaką da się ukraść z iMaka bez użycia przyssawek...
Pora przejść do sedna sprawy. Jeśli żyjecie w ciągłym strachu, że jakiś nowo poznany kolega, którego zaprosicie na towarzyską kolację ze śniadaniem, podstępnie i skrycie zajuma wam pamięć z iMaka - jest na to sposób! Portal MacLocks za skromne 40 dolców opchnie wam patentowy kawałek blaszki, która zablokuje każdemu intruzowi dostęp do klapki. Coś takiego:
Ten filmik, nakręcony przez jakiegoś idiotę w pionowym formacie (oczywiście iPhonem), wyjaśnia wszystko:
Prosta sprawa! Jak widzicie, żeby uniemożliwić kradzież RAM-u i iMaka, wystarczy zablokować Kensingtonem wtyczkę zasilania. Zdziwieni? Mnie też urzekł pomysł, żeby dostawać się do wnętrza komputera przez gniazdko zasilania. Od dziś będę zawsze otwierał maskę w samochodzie, wpychając paluchy do rury wydechowej...
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!
Fatalny błąd, który Apple zrobiło w nowym cienkim 27-calowym iMaku, umożliwiając swobodny dostęp do pamięci RAM, okrutnie mści się na jego posiadaczach. Jeśli wierzyć doniesieniom Cult of Mac, jabłkowy rezerwat jest teraz nękany przez plagę kradzieży pamięci z iMaków.
Notorycznie okradane są mianowicie komputery w amerykańskich korporacjach, hotelach, szkołach i innych miejscach, gdzie ktoś wpadł na niedorzeczny pomysł wyposażenia pomieszczeń w iMaki, i gdzie każdy przybłęda może niepostrzeżenie dorwać się do klapki z tyłu komputera. Ten podły proceder dotyka bez różnicy wszystkie iMaki - i te stojące, i te wiszące. Co ciekawe, jakoś nie giną napędy optyczne...
Kradzież pamięci z komputera, a już zwłaszcza z przecudnej urody iMaka, to straszna niegodziwość. To tak, jakby ukraść rower ojcu Mateuszowi, jakby zajumać białe kozaczki Ukraince z leśnej pomocy drogowej, jakby świsnąć emerytowi sztuczną szczękę... Ale fakty są nieubłagane - właśnie takie rzeczy zdarzają w pięknym i dostatnim rezerwacie Apple.
Myślę, że mają na to wpływ dwie okoliczności. Po pierwsze, przy tak skandalicznych cenach RAM-u, jakich Apple żąda od swoich klientów, wcale się nie dziwię kradzieżom - mając w perspektywie wydanie ponad 900 zł za 8 GB pamięci, też wolałbym wynająć pokój w hotelu i zajumać RAM z iMaka. A po drugie, pamięć to jedyna rzecz, jaką da się ukraść z iMaka bez użycia przyssawek...
Pora przejść do sedna sprawy. Jeśli żyjecie w ciągłym strachu, że jakiś nowo poznany kolega, którego zaprosicie na towarzyską kolację ze śniadaniem, podstępnie i skrycie zajuma wam pamięć z iMaka - jest na to sposób! Portal MacLocks za skromne 40 dolców opchnie wam patentowy kawałek blaszki, która zablokuje każdemu intruzowi dostęp do klapki. Coś takiego:
Ten filmik, nakręcony przez jakiegoś idiotę w pionowym formacie (oczywiście iPhonem), wyjaśnia wszystko:
Prosta sprawa! Jak widzicie, żeby uniemożliwić kradzież RAM-u i iMaka, wystarczy zablokować Kensingtonem wtyczkę zasilania. Zdziwieni? Mnie też urzekł pomysł, żeby dostawać się do wnętrza komputera przez gniazdko zasilania. Od dziś będę zawsze otwierał maskę w samochodzie, wpychając paluchy do rury wydechowej...
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!