Jak kura pazurem
Nie da się ukryć, że los kobiet, używających smartfonów, nie jest usłany różami. Ani żadnym innym kwieciem czy byliną. A zwłaszcza nie do po...
http://applefobia.blogspot.com/2013/01/jak-kura-pazurem.html
Nie da się ukryć, że los kobiet, używających smartfonów, nie jest usłany różami. Ani żadnym innym kwieciem czy byliną. A zwłaszcza nie do pozazdroszczenia jest los posiadaczek iPhonów.
Przede wszystkim do wyboru mają jeden z zaledwie dwóch dostępnych kolorów iPhona, co - o ile zgłębiłem kobiecą naturę na kursach wieczorowych - jest wyborem wysoce niewystarczającym. Można się wprawdzie ratować, dobierając jakieś barwne etui z mysich psitek z cekinami, ale po pierwsze to obciach, a po drugie i tak nie dostanie się takiego w kolorze odpowiadającym torebce czy cieniowi do powiek. No a przecież prawdziwa dama nie pokaże się z tak nie konweniującym zestawem.
W efekcie większość użytkowniczek iPhonów to mniej wybredne solarki i bikejki*, dojeżdżające używane białe trzygieesy, czwórki i foresy, otrzymane w prezencie od swoich menów, którzy zdobyli je, w pocie czoła polując wieczorami na hipsterów pod dyskoteką, albo rozjeżdżając na przystankach ich swoimi czarnymi BMW 316 z podwójnym wydechem. I co robią te wzmiankowane solarki i bikejki ze swoimi iPhonami? One się z nimi męczą!
Nieraz obserwowałem z mieszaniną podziwu i współczucia, jak taka blond laska bezskutecznie dźga malutki ekranik swojego iPhona piszcząc i chrobocząc tipsami po szkle przy akompaniamencie damskich przekleństw. Niestety, jako że iPhone posiada ekran pojemnościowy a nie opornościowy, te wysiłki przynoszą skutek podobny do uczenia szynszyli pisma klinowego.
Można podziwiać samozaparcie pań, które za żadne skarby nie chcą zrezygnować ze swoich białych iPhonów, ryzykując skurcz i zapalenie ścięgien przy próbach dotknięcia ekranu opuszkiem palca z pominięciem centymetrowego tipsa. I tu pojawia się światełko w tunelu...
Firma Tech Tips z myślą o piękniejszej połowie ludzkości (i nie mam tu na myśli wyczesanych hipsterów, choć może i oni skorzystają) opracowała specjalne, przewodzące tipsy, współpracujące z pojemnościowym ekranem iPhona. Za marne parę dolców można mieć zaawansowane technologicznie Nano Tips, które pełnią funkcję tajnego rysika i precyzją biją na głowę obsługę palcami.
To już nie pierwszy raz, gdy trzeba było dostosować człowieka do produktów Apple. No, ale skoro nie da się dostosować produktów Apple do człowieka...
*bikejka - posiadaczka i miłośniczka białych kozaczków (BK)
Źródło: Cult of Mac
PS. No i niech mi teraz ktoś zarzuci, że Applefobia nie jest blogiem lajfstajlowym...
Przede wszystkim do wyboru mają jeden z zaledwie dwóch dostępnych kolorów iPhona, co - o ile zgłębiłem kobiecą naturę na kursach wieczorowych - jest wyborem wysoce niewystarczającym. Można się wprawdzie ratować, dobierając jakieś barwne etui z mysich psitek z cekinami, ale po pierwsze to obciach, a po drugie i tak nie dostanie się takiego w kolorze odpowiadającym torebce czy cieniowi do powiek. No a przecież prawdziwa dama nie pokaże się z tak nie konweniującym zestawem.
W efekcie większość użytkowniczek iPhonów to mniej wybredne solarki i bikejki*, dojeżdżające używane białe trzygieesy, czwórki i foresy, otrzymane w prezencie od swoich menów, którzy zdobyli je, w pocie czoła polując wieczorami na hipsterów pod dyskoteką, albo rozjeżdżając na przystankach ich swoimi czarnymi BMW 316 z podwójnym wydechem. I co robią te wzmiankowane solarki i bikejki ze swoimi iPhonami? One się z nimi męczą!
Nieraz obserwowałem z mieszaniną podziwu i współczucia, jak taka blond laska bezskutecznie dźga malutki ekranik swojego iPhona piszcząc i chrobocząc tipsami po szkle przy akompaniamencie damskich przekleństw. Niestety, jako że iPhone posiada ekran pojemnościowy a nie opornościowy, te wysiłki przynoszą skutek podobny do uczenia szynszyli pisma klinowego.
Można podziwiać samozaparcie pań, które za żadne skarby nie chcą zrezygnować ze swoich białych iPhonów, ryzykując skurcz i zapalenie ścięgien przy próbach dotknięcia ekranu opuszkiem palca z pominięciem centymetrowego tipsa. I tu pojawia się światełko w tunelu...
Firma Tech Tips z myślą o piękniejszej połowie ludzkości (i nie mam tu na myśli wyczesanych hipsterów, choć może i oni skorzystają) opracowała specjalne, przewodzące tipsy, współpracujące z pojemnościowym ekranem iPhona. Za marne parę dolców można mieć zaawansowane technologicznie Nano Tips, które pełnią funkcję tajnego rysika i precyzją biją na głowę obsługę palcami.
To już nie pierwszy raz, gdy trzeba było dostosować człowieka do produktów Apple. No, ale skoro nie da się dostosować produktów Apple do człowieka...
*bikejka - posiadaczka i miłośniczka białych kozaczków (BK)
Źródło: Cult of Mac
PS. No i niech mi teraz ktoś zarzuci, że Applefobia nie jest blogiem lajfstajlowym...