Z ostatniej chwili. Apple wypuszcza iStock
Jak doniosły borsuki zwiadowcze z Cupertino, ostatnia noc w kampusie minęła w bardzo nerwowej atmosferze. Zarząd Apple w komplecie pojawił s...
http://applefobia.blogspot.com/2013/01/z-ostatniej-chwili-apple-wypuszcza.html
Jak doniosły borsuki zwiadowcze z Cupertino, ostatnia noc w kampusie minęła w bardzo nerwowej atmosferze. Zarząd Apple w komplecie pojawił się na zwołanej przez TimKuka w trybie alarmowym naradzie, aby stawić czoła nagłemu spadkowi kursu akcji.
Propozycje były bardzo różne. Od zarżnięcia czarnej kury na podjeździe domu Erica Schmidta z Google, przez zatrudnienie szamanów Voodoo z Jamajki, przegonienie tuzina gołych bab z pustymi wiadrami przez most Golden Gate, aż po zupełnie idiotyczny pomysł jednego z księgowych, żeby po prostu urealnić wartość spółki. Oczywiście ten ostatni pomysł nie przeszedł, a księgowy został zwolniony natychmiast w trybie dyscyplinarnym.
Ostatecznie z powodu braku kury, działającej mapy z lokalizacją domu Schmidta, wiader i zgłoszonej przez TimKuka niechęci do gołych bab, przegłosowano alternatywny plan naprawczy. Spotkanie zakończyło się o 4 nad ranem sformułowaniem oficjalnego komunikatu, który ma zostać ogłoszony podczas konferencji prasowej dziś po południu.
Uczestnicy narady, teraz już spokojni i z nadzieją w sercach, powrócili do domu, do łóżek. Z wyjątkiem TimKuka, który wychodząc z sali narad zaczepił o prototyp nowego, jeszcze cieńszego iMaca, i rozdarł sobie jedwabne spodnie od piżamy. Ponieważ cerowanie zajmie mu trochę czasu, ustalono naprędce, że konferencję poprowadzi złotousty Phil Schiller.
Plan, ustalony podczas narady, jest olśniewający, innowacyjny i całkowicie zrewolucjonizuje przestarzały system obrotu papierami wartościowymi, jaki znaliśmy dotychczas. Koniec wahań kursu! Dość nerwów i niepewności! Apple wydrukuje własne akcje iStock, których wartość nigdy nie będzie spadać!
iStock, zaprojektowane przez sir Jonathana Ive na specjalnym amelinizowanym papierze, będą miały nadrukowane stałe nominały o wartości 500, 1000 i 2000 dolarów. Będzie je można kupić bez ograniczeń ilości w każdym Apple Store lub zamówić dostawę do domu.
Tym śmiałym posunięciem Apple nie tylko gwarantuje sobie stały dochód i uniezależnia się od kaprysów giełdy, ale również robi sobie fantastyczny PR. Wbrew licznym prześmiewcom i szydercom, prawdziwe okażą się prognozy analityków, że akcje Apple mogą osiągnąć cenę 2000 dolarów za sztukę. I to już teraz, a nie w 2015 roku!
Jak każdy produkt Apple, iStock będą miały roczną gwarancję, a po tym czasie będzie można za $199 wykupić pakiet AppleStockCare na kolejny rok. W ten sposób akcje nigdy nie stracą wartości, a nawet będą systematycznie zyskiwać, zapewniając inwestorom poczucie bezpieczeństwa.
iStock będą również ekologiczne. W przypadku, gdy znudzą się właścicielowi, w ramach recyclingu będzie można je oddać w Apple Store przy entuzjastycznym aplauzie personelu.
Po procesie odświeżenia i ponownej amelinizacji iStock zostaną ponownie wprowadzane do obrotu jako Refurbished iStock w promocyjnej cenie, niższej o dolara od nominalnej wartości. I tak w kółko...
Propozycje były bardzo różne. Od zarżnięcia czarnej kury na podjeździe domu Erica Schmidta z Google, przez zatrudnienie szamanów Voodoo z Jamajki, przegonienie tuzina gołych bab z pustymi wiadrami przez most Golden Gate, aż po zupełnie idiotyczny pomysł jednego z księgowych, żeby po prostu urealnić wartość spółki. Oczywiście ten ostatni pomysł nie przeszedł, a księgowy został zwolniony natychmiast w trybie dyscyplinarnym.
Ostatecznie z powodu braku kury, działającej mapy z lokalizacją domu Schmidta, wiader i zgłoszonej przez TimKuka niechęci do gołych bab, przegłosowano alternatywny plan naprawczy. Spotkanie zakończyło się o 4 nad ranem sformułowaniem oficjalnego komunikatu, który ma zostać ogłoszony podczas konferencji prasowej dziś po południu.
Uczestnicy narady, teraz już spokojni i z nadzieją w sercach, powrócili do domu, do łóżek. Z wyjątkiem TimKuka, który wychodząc z sali narad zaczepił o prototyp nowego, jeszcze cieńszego iMaca, i rozdarł sobie jedwabne spodnie od piżamy. Ponieważ cerowanie zajmie mu trochę czasu, ustalono naprędce, że konferencję poprowadzi złotousty Phil Schiller.
Plan, ustalony podczas narady, jest olśniewający, innowacyjny i całkowicie zrewolucjonizuje przestarzały system obrotu papierami wartościowymi, jaki znaliśmy dotychczas. Koniec wahań kursu! Dość nerwów i niepewności! Apple wydrukuje własne akcje iStock, których wartość nigdy nie będzie spadać!
iStock, zaprojektowane przez sir Jonathana Ive na specjalnym amelinizowanym papierze, będą miały nadrukowane stałe nominały o wartości 500, 1000 i 2000 dolarów. Będzie je można kupić bez ograniczeń ilości w każdym Apple Store lub zamówić dostawę do domu.
Tym śmiałym posunięciem Apple nie tylko gwarantuje sobie stały dochód i uniezależnia się od kaprysów giełdy, ale również robi sobie fantastyczny PR. Wbrew licznym prześmiewcom i szydercom, prawdziwe okażą się prognozy analityków, że akcje Apple mogą osiągnąć cenę 2000 dolarów za sztukę. I to już teraz, a nie w 2015 roku!
Jak każdy produkt Apple, iStock będą miały roczną gwarancję, a po tym czasie będzie można za $199 wykupić pakiet AppleStockCare na kolejny rok. W ten sposób akcje nigdy nie stracą wartości, a nawet będą systematycznie zyskiwać, zapewniając inwestorom poczucie bezpieczeństwa.
iStock będą również ekologiczne. W przypadku, gdy znudzą się właścicielowi, w ramach recyclingu będzie można je oddać w Apple Store przy entuzjastycznym aplauzie personelu.
Po procesie odświeżenia i ponownej amelinizacji iStock zostaną ponownie wprowadzane do obrotu jako Refurbished iStock w promocyjnej cenie, niższej o dolara od nominalnej wartości. I tak w kółko...