Gwiazdkowy dramat w domu Billa Gatesa
Bill Gates nie pojawia się zbyt często na łamach Applefobii. Ostatnio gościł tutaj przy okazji publikacji wspomnień Steva Jobsa , z powodu d...
http://applefobia.blogspot.com/2013/01/gwiazdkowy-dramat-w-domu-billa-gatesa.html
Bill Gates nie pojawia się zbyt często na łamach Applefobii. Ostatnio gościł tutaj przy okazji publikacji wspomnień Steva Jobsa, z powodu doniesień o morderczej rywalizacji Microsoftu z Apple oraz za sprawą plotek o rzekomym bankructwie. Tym razem dochodzą nas straszne wieści z domu Gatesów.
Jak donoszą niektóre media, Bill Gates, ten okrutnik i kutwa podający się za filantropa, znowu poskąpił swym dzieciom na gwiazdkowe prezenty. Nieszczęsne gatesowe dziateczki, zapłakane i zasmarkane, z gilami po pas klęczały od Wszystkich Świętych pod drzwiami gabinetu i błagały swego ojca o jakieś gadżety od Apple pod choinkę.
Choć mogły przebierać w dziesiątkach i setkach urządzeń z Windowsami 95, 98, 2000, Millenium, XP, Vista, 7, 8 oraz wśród telefonów z Androidem czy Windows Phone - ich najgorętszym pragnieniem było dostać coś z OS X albo z iOS. Jak można się domyślać, ten okrutnik i skąpiec odmówił im tej jedynej radości w ich smutnym milionerskim życiu. Dostały po sztuce Microsoft Surface.
W przeciwieństwie do tego okrutnika Gatesa, Steve Jobs - genialny wizjoner i trzeci inżynier świata - nigdy nie skąpił swoim dzieciom najbardziej zaawansowanej technologii rodem z Cupertino, troskliwie chroniąc je przed kontaktem z dekadencką różnorodnością produktów konkurencji. Dzięki temu każde z jego czworga dzieci może do woli korzystać ze swoich 25 iPhonów, 19 iPadów i 15 MacBooków, i rozwijać się umysłowo, grając w gry zespołowe i układając je w miłe dla oka wzory.
Jak donoszą niektóre media, Bill Gates, ten okrutnik i kutwa podający się za filantropa, znowu poskąpił swym dzieciom na gwiazdkowe prezenty. Nieszczęsne gatesowe dziateczki, zapłakane i zasmarkane, z gilami po pas klęczały od Wszystkich Świętych pod drzwiami gabinetu i błagały swego ojca o jakieś gadżety od Apple pod choinkę.
Choć mogły przebierać w dziesiątkach i setkach urządzeń z Windowsami 95, 98, 2000, Millenium, XP, Vista, 7, 8 oraz wśród telefonów z Androidem czy Windows Phone - ich najgorętszym pragnieniem było dostać coś z OS X albo z iOS. Jak można się domyślać, ten okrutnik i skąpiec odmówił im tej jedynej radości w ich smutnym milionerskim życiu. Dostały po sztuce Microsoft Surface.
W przeciwieństwie do tego okrutnika Gatesa, Steve Jobs - genialny wizjoner i trzeci inżynier świata - nigdy nie skąpił swoim dzieciom najbardziej zaawansowanej technologii rodem z Cupertino, troskliwie chroniąc je przed kontaktem z dekadencką różnorodnością produktów konkurencji. Dzięki temu każde z jego czworga dzieci może do woli korzystać ze swoich 25 iPhonów, 19 iPadów i 15 MacBooków, i rozwijać się umysłowo, grając w gry zespołowe i układając je w miłe dla oka wzory.