Kawa przodem
Wreszcie pojawił się wynalazek, na który ludzkość czekała, trąc kolanami z niecierpliwości, od chwili wynalezienia pierwszego iPhona. Palący...
http://applefobia.blogspot.com/2013/01/kawa-przodem.html
Wreszcie pojawił się wynalazek, na który ludzkość czekała, trąc kolanami z niecierpliwości, od chwili wynalezienia pierwszego iPhona. Palący problem, jak jednocześnie esemsować oburącz i lansować się z kawą ze Starbucksa w ruchu miejskim, został ostatecznie rozwiązany.
Ja czekam jeszcze na analogiczny uchwyt na talerz zupy, albo na cały dwudaniowy obiad z deserem i kompotem dla zabieganego hipstera. Chociaż jeśli ktoś jest naprawdę sprytny, to kupi sobie iPada z Retiną, który bez żadnych akcesoriów może służyć jako wygodna tacka z podgrzewaczem.
Jest już wprawdzie wynalazek pozwalający konwersować z SIRI i równocześnie wpierdzielać pałeczkami makaron maczany w czymś brązowym, ale nie jest to rozwiązane mobilne i nie spełnia oczekiwań osób prowadzących aktywny tryb życia w takim stopniu, jak pokazany powyżej uchwyt na kubek.
Foto: Laughing Squid
Jak sądzę, nieuchronnym etapem rozwoju tego typu akcesoriów do iPhona będą kolejne urządzenia i uchwyty do innych codziennych zastosowań. Nieodzowny wydaje mi się na przykład uchwyt na iPhona, pozwalający w tym samym czasie depilować sobie nogi i grać w Infinity Blade.
W bardziej rozbudowanej wersji oczami wyobraźni widzę też coś takiego, co pozwoli równocześnie czesać się z przedziałkiem, czochrać borsuka i grać na ukulele w trakcie połączenia FaceTime.
Źródło: Cult of Mac
Ja czekam jeszcze na analogiczny uchwyt na talerz zupy, albo na cały dwudaniowy obiad z deserem i kompotem dla zabieganego hipstera. Chociaż jeśli ktoś jest naprawdę sprytny, to kupi sobie iPada z Retiną, który bez żadnych akcesoriów może służyć jako wygodna tacka z podgrzewaczem.
Jest już wprawdzie wynalazek pozwalający konwersować z SIRI i równocześnie wpierdzielać pałeczkami makaron maczany w czymś brązowym, ale nie jest to rozwiązane mobilne i nie spełnia oczekiwań osób prowadzących aktywny tryb życia w takim stopniu, jak pokazany powyżej uchwyt na kubek.
Foto: Laughing Squid
Jak sądzę, nieuchronnym etapem rozwoju tego typu akcesoriów do iPhona będą kolejne urządzenia i uchwyty do innych codziennych zastosowań. Nieodzowny wydaje mi się na przykład uchwyt na iPhona, pozwalający w tym samym czasie depilować sobie nogi i grać w Infinity Blade.
W bardziej rozbudowanej wersji oczami wyobraźni widzę też coś takiego, co pozwoli równocześnie czesać się z przedziałkiem, czochrać borsuka i grać na ukulele w trakcie połączenia FaceTime.
Źródło: Cult of Mac