applefobia
Applefobia


Loading...

Z iPhona 5C da się nawet zadzwonić!

Dział marketingu Apple ciężko pracuje na swoje pensje. Reklamy iPhona 5C sypią się jedna po drugiej, jak słoma z rękawa stracha na wróbl...

Dział marketingu Apple ciężko pracuje na swoje pensje. Reklamy iPhona 5C sypią się jedna po drugiej, jak słoma z rękawa stracha na wróble. A każda kolejna jest jeszcze bardziej kreatywna. Już wiemy, w czym iPhone 5c jest najlepszy!

Według klasycznych zasad marketingu, przekaz reklamowy powinien podkreślać najistotniejsze zalety produktu, a zwłaszcza skupiać się na tych cechach, które czynią produkt unikalnym i mają wzbudzić pożądanie konsumenta.

Fikuśna damska bielizna powinna przyprawiać facetów o stupor i powiększać optycznie cycki o dwa rozmiary, samochody powinny same parkować i automatycznie hamować na widok pijanego borsuka na drodze, a klej do protez zapewniać permanentny uśmiech emerytom nawet po zaaplikowaniu na odwrotną stronę protezy.

Czegóż więc dowiadujemy się z kolejnej reklamy iPhona 5C? Co, według geniuszy kupertyńskiego marketingu, stanowi jego najmocniejszą stronę - zabójczy kiler-ficzer, którym miażdży konkurencję z taniego plastiku?





Otóż dowiadujemy się, że każdy iPhone 5C, nawet niezależnie od koloru, umożliwia prowadzenie normalnych rozmów telefonicznych.  Faktycznie kiler-ficzer... Rozmawiać można w każdych warunkach - w pomieszczeniach, na ulicy, na stadionie, na plaży - i w dowolnym języku, z bumperem lub bez, a co najważniejsze, dzięki genialnej konstrukcji iPhona 5C, dają sobie z tym radę nawet osoby z prowincji bądź z lekkim niedostosowaniem społecznym.

Z poprzedniej reklamy dowiedzieliśmy się, że plastikowe iPhony mają fajne kolorki. Z tej - że można przez nie rozmawiać tak samo, jak przez każdy inny plastikowy telefon. Jak na najbardziej innowacyjny produkt technologiczny ostatniej dekady, to faktycznie jest się czym pochwalić...

To tak, jakby jedna reklama Trabanta najpierw zachwalała duży wybór kolorów plastikowej karoserii, a druga przez pół minuty udowadniała, że Trabant naprawdę jest samochodem, ma silnik i da się nim jeździć!

Normalnie aż mi się zachciało zadzwonić. Gdziekolwiek... Przecież, kurna, ja też mam plastikowy telefon!




CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!



reklama 8438282462867666643

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum

Archiwum bloga