Nowa reklama Apple - plastik to jest to!
No i przyszedł wreszcie czas, aby jasno i otwarcie powiedzieć - plastikowe telefony są super. Są absolutnie megazajebiste. Zawsze były faj...
http://applefobia.blogspot.com/2013/09/nowa-reklama-apple-plastik-to-jest-to.html
No i przyszedł wreszcie czas, aby jasno i otwarcie powiedzieć - plastikowe telefony są super. Są absolutnie megazajebiste. Zawsze były fajne, tylko nikt o tym nie wiedział, dopóki Apple nie pokazało światu innowacyjnego iPhona 5C.
Okazuje się, że całkiem niedawne zachwyty fanbojów, że iPhony są wykonane ze szlachetnych materiałów najwyższej jakości - a to: szkło ze śmigłowców bojowych, odporne na lakierowanie amelinium, amazing, itp - muszą teraz ustąpić żarliwej admiracji poliwęglanu. Innymi słowami - plastiku.
Najnowsza reklama iPhona 5C uświadamia nam bowiem, że plastik jest fantastycznym, przyszłościowym i kultowym wręcz materiałem do produkcji telefonów, wynalezionym właśnie przez Apple. Do tej pory wszyscy inni robili to źle, a plastik był synonimem biedy i zacofania. Teraz trzeba będzie szybciutko zmienić zdanie i ustawić chorągiewkę na nowy wiatr. Wind of changes.
Pamiętacie, jak fanboje naśmiewali się ze skrzypiących telefonów z Androidem? No to teraz sobie posłuchamy, czy kosztem badań wartych miliardy dolarów udało się wynaleźć nieskrzypiący plastiku w tajnych laboratoriach w Cupertino i czy fanbojom nagle słuch się nie stępi...
Jak znam życie, to zapewne okaże się, że skrzypienie plastiku to nie jego cecha strukturalna, a zjawisko bezpośrednio związane z systemem operacyjnym. Plastikowy telefon z Androidem owszem, jak najbardziej skrzypi, i to ohydnie. Natomiast plastikowy telefon z iOS nie ma prawa skrzypieć, a jeśli nawet mu się zdarzy, to jest to skrzypienie najwyższych lotów, skomponowane przez najlepszych skrzypków i skrzypaczki z Boston Philharmonic Orchestra.
Reklama wyjaśnia jeszcze jedno. Wreszcie wiadomo, czym tam zajmowali się w Cupertino przez ostatnich parę miesięcy. Sądząc po fantastycznych efektach specjalnych na filmiku, dział reklamy wykonał znakomitą robotę, a jego dwukrotne powiększenie było strzałem w dziesiątkę. Teraz już wiemy, że iPhone 5C jest cały odlany z plastiku, a w środku zamiast elektroniki jest wypełniony czymś czarnym, co wyłazi przez dziurę w kształcie jabłka.
Nie popisał się natomiast sławetny dział R&D z dziennym budżetem w wysokości 11,5 miliona dolarów. Patrząc na reklamę można zaryzykować stwierdzenie, że jest ciekawsza i bardziej innowacyjna od samego iPhona 5C. Wygląda na to, że w jej stworzenie włożono o wiele więcej serca i zaangażowania, niż w samą konstrukcję "nowego iPhona", sprowadzającą się do przepakowania starego Fajfona w plastikowe jarmarczne ubranko. Brawo!
Okazuje się, że całkiem niedawne zachwyty fanbojów, że iPhony są wykonane ze szlachetnych materiałów najwyższej jakości - a to: szkło ze śmigłowców bojowych, odporne na lakierowanie amelinium, amazing, itp - muszą teraz ustąpić żarliwej admiracji poliwęglanu. Innymi słowami - plastiku.
Najnowsza reklama iPhona 5C uświadamia nam bowiem, że plastik jest fantastycznym, przyszłościowym i kultowym wręcz materiałem do produkcji telefonów, wynalezionym właśnie przez Apple. Do tej pory wszyscy inni robili to źle, a plastik był synonimem biedy i zacofania. Teraz trzeba będzie szybciutko zmienić zdanie i ustawić chorągiewkę na nowy wiatr. Wind of changes.
Pamiętacie, jak fanboje naśmiewali się ze skrzypiących telefonów z Androidem? No to teraz sobie posłuchamy, czy kosztem badań wartych miliardy dolarów udało się wynaleźć nieskrzypiący plastiku w tajnych laboratoriach w Cupertino i czy fanbojom nagle słuch się nie stępi...
Jak znam życie, to zapewne okaże się, że skrzypienie plastiku to nie jego cecha strukturalna, a zjawisko bezpośrednio związane z systemem operacyjnym. Plastikowy telefon z Androidem owszem, jak najbardziej skrzypi, i to ohydnie. Natomiast plastikowy telefon z iOS nie ma prawa skrzypieć, a jeśli nawet mu się zdarzy, to jest to skrzypienie najwyższych lotów, skomponowane przez najlepszych skrzypków i skrzypaczki z Boston Philharmonic Orchestra.
Reklama wyjaśnia jeszcze jedno. Wreszcie wiadomo, czym tam zajmowali się w Cupertino przez ostatnich parę miesięcy. Sądząc po fantastycznych efektach specjalnych na filmiku, dział reklamy wykonał znakomitą robotę, a jego dwukrotne powiększenie było strzałem w dziesiątkę. Teraz już wiemy, że iPhone 5C jest cały odlany z plastiku, a w środku zamiast elektroniki jest wypełniony czymś czarnym, co wyłazi przez dziurę w kształcie jabłka.
Nie popisał się natomiast sławetny dział R&D z dziennym budżetem w wysokości 11,5 miliona dolarów. Patrząc na reklamę można zaryzykować stwierdzenie, że jest ciekawsza i bardziej innowacyjna od samego iPhona 5C. Wygląda na to, że w jej stworzenie włożono o wiele więcej serca i zaangażowania, niż w samą konstrukcję "nowego iPhona", sprowadzającą się do przepakowania starego Fajfona w plastikowe jarmarczne ubranko. Brawo!