iWatch - mamy pierwsze zdjęcia!
Od dłuższego czasu w rezerwacie Apple regularnie pojawiają się plotki o mitycznym zegarku iWatch , który będzie miał wszystkie inne zegark...
http://applefobia.blogspot.com/2014/01/iwatch-mamy-pierwsze-zdjecia.html
Od dłuższego czasu w rezerwacie Apple regularnie pojawiają się plotki o mitycznym zegarku iWatch, który będzie miał wszystkie inne zegarki pod sobą. Fanboje, rozczarowani nudną jak PRL-owska meblościanka ofertą Apple, czekają na nowy gadżet niczym na generała Andersa na białym koniu. I oto jest...
Dzięki działaniom operacyjnym tajnego agenta Applefobii (pseudonim Wściekły Chomik, zam. Nong Khai 392 m. 14, tel. +66 4397736353), przebywającego na pograniczu Tajlandii i Laosu, udało się pozyskać pierwsze zdjęcia tak wyczekiwanego przez fanbojów, przełomowego produktu Apple.
Nie bardzo wiadomo, dlaczego iWatch pojawił się właśnie w tamtym rejonie świata. Być może Apple po raz pierwszy w historii zdecydowało się na przetestowanie produktu PRZED wypuszczeniem go na rynek - zamiast dotychczasowej procedury After-Sale Quality Control - i wybrało Tajlandię do testów terenowych.
Prawdopodobnie chodziło o przetestowanie dużej ilości prototypów iWatcha w tajemnicy przed mediami. Aby uniknąć zwracania na siebie uwagi, Apple ustaliło fikcyjną cenę iWatcha na poziomie 100 tajskich bahtów (ok. 9 PLN), co pozwoliło mu niedostrzegalnie wtopić się w całą resztę bazarowej tandety i chińskich podróbek. Efekt jest perfekcyjny:
Kamuflaż jest na tyle skuteczny, że wielu nabywców nawet nie będzie wiedziało, iż testuje prototyp najnowszego zegarka Apple. Tzw. ślepe testy są dla Apple bardzo wartościowe, bo można dzięki nim uniknąć wszelkich uprzedzeń do marki i hejterskich pomówień. Śledząc niczego nieświadomych nabywców z satelity i monitorując ich non stop za pomocą wbudowanej w iWatcha kamery i podsłuchu, Apple będzie mogło pozyskać szczere, spontaniczne i autentyczne opinie na temat swojego nowego, przełomowego produktu.
Taką samą metodę ślepych testów Apple zastosowało do innych swoich prototypowych produktów - m.in. iPhona z ekranem na tylnej ściance, iPada bez zaokrąglonych rogów i Maka Pro w kształcie octahedronu. Wszystkie te projekty zostały wstrzymane z powodu niskiej oceny. W przypadku Maka Pro opinie anonimowych użytkowników były zdecydowanie negatywne, bo prototyp ciągle się przewracał, więc zarzucono octahedron i opracowano całkiem nowy model w kształcie walca, który może pracować aż w dwóch pozycjach i w takiej postaci został skierowany do sprzedaży, odnosząc szalony sukces. Ale ja nie o tym...
Jak wynika ze zdobytych materiałów, iWatch zamierza powtórzyć wielki sukces sprzedaży, idąc w ślady plastikowego iPhona 5c - będzie produkowany również z plastiku i w kilku miłych dla oka kolorach. Na zdjęciu widać również, że Apple postawiło na różnorodność - iWatch będzie produkowany w co najmniej dwóch różnych kształtach. Takie zgrane kolorystycznie i materiałowo zestawy iPhone 5c - iWatch z pewnością zrobią furorę na rynkach Trzeciego Świata.
Nic natomiast nie wiadomo o analogicznym do iPhona 5c, dziurkowanym etui dla iWatcha. Podobno po wydaniu ok. 380 milionów dolarów na zaawansowane badania, inżynierowie z Cupertino doszli do wniosku, że czytelność wyświetlacza przez dziurki będzie zbyt mała i projekt ostatecznie zarzucono.
Dzięki działaniom operacyjnym tajnego agenta Applefobii (pseudonim Wściekły Chomik, zam. Nong Khai 392 m. 14, tel. +66 4397736353), przebywającego na pograniczu Tajlandii i Laosu, udało się pozyskać pierwsze zdjęcia tak wyczekiwanego przez fanbojów, przełomowego produktu Apple.
Nie bardzo wiadomo, dlaczego iWatch pojawił się właśnie w tamtym rejonie świata. Być może Apple po raz pierwszy w historii zdecydowało się na przetestowanie produktu PRZED wypuszczeniem go na rynek - zamiast dotychczasowej procedury After-Sale Quality Control - i wybrało Tajlandię do testów terenowych.
Prawdopodobnie chodziło o przetestowanie dużej ilości prototypów iWatcha w tajemnicy przed mediami. Aby uniknąć zwracania na siebie uwagi, Apple ustaliło fikcyjną cenę iWatcha na poziomie 100 tajskich bahtów (ok. 9 PLN), co pozwoliło mu niedostrzegalnie wtopić się w całą resztę bazarowej tandety i chińskich podróbek. Efekt jest perfekcyjny:
Kamuflaż jest na tyle skuteczny, że wielu nabywców nawet nie będzie wiedziało, iż testuje prototyp najnowszego zegarka Apple. Tzw. ślepe testy są dla Apple bardzo wartościowe, bo można dzięki nim uniknąć wszelkich uprzedzeń do marki i hejterskich pomówień. Śledząc niczego nieświadomych nabywców z satelity i monitorując ich non stop za pomocą wbudowanej w iWatcha kamery i podsłuchu, Apple będzie mogło pozyskać szczere, spontaniczne i autentyczne opinie na temat swojego nowego, przełomowego produktu.
Taką samą metodę ślepych testów Apple zastosowało do innych swoich prototypowych produktów - m.in. iPhona z ekranem na tylnej ściance, iPada bez zaokrąglonych rogów i Maka Pro w kształcie octahedronu. Wszystkie te projekty zostały wstrzymane z powodu niskiej oceny. W przypadku Maka Pro opinie anonimowych użytkowników były zdecydowanie negatywne, bo prototyp ciągle się przewracał, więc zarzucono octahedron i opracowano całkiem nowy model w kształcie walca, który może pracować aż w dwóch pozycjach i w takiej postaci został skierowany do sprzedaży, odnosząc szalony sukces. Ale ja nie o tym...
Jak wynika ze zdobytych materiałów, iWatch zamierza powtórzyć wielki sukces sprzedaży, idąc w ślady plastikowego iPhona 5c - będzie produkowany również z plastiku i w kilku miłych dla oka kolorach. Na zdjęciu widać również, że Apple postawiło na różnorodność - iWatch będzie produkowany w co najmniej dwóch różnych kształtach. Takie zgrane kolorystycznie i materiałowo zestawy iPhone 5c - iWatch z pewnością zrobią furorę na rynkach Trzeciego Świata.
Nic natomiast nie wiadomo o analogicznym do iPhona 5c, dziurkowanym etui dla iWatcha. Podobno po wydaniu ok. 380 milionów dolarów na zaawansowane badania, inżynierowie z Cupertino doszli do wniosku, że czytelność wyświetlacza przez dziurki będzie zbyt mała i projekt ostatecznie zarzucono.