iOS 7.1 - rewolucja odwołana
Jeśli ktoś jest zainteresowany, to ukazała się właśnie trzecia beta iOS 7.1, która wyraźnie pokazuje, że Apple małymi kroczkami wycofuje s...
http://applefobia.blogspot.com/2014/01/ios-71-rewolucja-odwoana.html
Jeśli ktoś jest zainteresowany, to ukazała się właśnie trzecia beta iOS 7.1, która wyraźnie pokazuje, że Apple małymi kroczkami wycofuje się po własnym brązowym śladzie z przełomowych zmian, jakie podobno iOS 7 wprowadził do świata interfejsów graficznych.
Cóż więc nowego? Jakie epokowe zmiany zaszły w interfejsie i działaniu iOS 7? Ano jak widać, geniusze z Cupertino pomału zaczynają odkręcać to, co rzekomo miało stanowić estetyczną rewolucję i przewrót w funkcjonowaniu Najbardziej Zaawansowanego Mobilnego Systemu Operacyjnego. Mówiąc w prostych żołnierskich słowach, właśnie wyrywają rączki i nóżki cudownemu dziecku Jonathana Ive...
Ale po kolei...
Klawiatura - zamiast anorektycznych, ledwo czytelnych literek, powrót do grubszego kroju pisma i zmiana kolorów niektórych klawiszy dla poprawienia kontrastu:
Ikony - Pełny odwrót od przełomowego i nowatorskiego płaskiego designu na rzecz ponownego udawania wypukłości ikon za pomocą cieniowania i przejść kolorystycznych. Kolory wyraźnie ściemniały. A podobno pastelowe i płaskie ikony były takie super...
Telefon - aplikacja telefonu doczekała się innowacji na skalę światową, polegającej na zamianie prostokątnych przycisków na okrągłe. Jak dla mnie, wygląda to tak, jakby Jonathan Ive obudził się któregoś dnia z ręką w nocniku i z całkiem nową koncepcją rewolucji graficznej. Potwierdza to wyciek z maila, jakiego napisał do TimKuka:
"Na początku trochę nie mogłem się zdecydować, ale teraz to już sam nie wiem..."
Jak burczy z kąta borsuk, wprowadzenie koła zamiast prostokąta mogłoby zrobić rewolucję przemyśle motoryzacyjnym czy rowerowym, ale takie podmianki w designie trzeciej bety kolejnej aktualizacji systemu operacyjnego to po prostu przejaw kompletnego pustostanu w głowie i braku pomysłów. Trudno się z nim nie zgodzić...
Nie wszystkim się te zmiany podobają, ale na całe szczęście dla fanbojów przyszłość rozwoju iOS 7 wciąż rysuje się bardzo obiecująco - prędzej czy później wszyscy będą zadowoleni. Jest jeszcze tyle figur geometrycznych do wykorzystania...
Tapety - wprawdzie tym razem Apple nie obdarowało userów żadnymi nowymi tapetami z łapiącymi za serce motywami kociąt na zroszonej trawie czy świeżo krojonego chleba razowego na zakwasie, ale za to pojawiła się możliwość szybkiego wyłączenia "trójwymiarowości" pulpitu, masowo powodującej morską chorobę. W samolocie będzie jak znalazł...
Kolory - zamiast rozrzuconych po ekranie pastelowych rzygowin, przejrzystości i ogólnego rozmemłania, iOS 7.1 przywraca solidne, kontrastowe kolory przycisków w niektórych aplikacjach:
I to by było na tyle, jeśli chodzi o udoskonalanie najdoskonalszego i najbardziej dopracowanego systemu operacyjnego na świecie. iOS 7 dynamicznie wkroczył w fazę postępu wstecznego i kreatywnej regresji. Jeszcze parę takich poprawek i może nawet da się tego używać?
Źródło i obrazki: MacRumors
Cóż więc nowego? Jakie epokowe zmiany zaszły w interfejsie i działaniu iOS 7? Ano jak widać, geniusze z Cupertino pomału zaczynają odkręcać to, co rzekomo miało stanowić estetyczną rewolucję i przewrót w funkcjonowaniu Najbardziej Zaawansowanego Mobilnego Systemu Operacyjnego. Mówiąc w prostych żołnierskich słowach, właśnie wyrywają rączki i nóżki cudownemu dziecku Jonathana Ive...
Ale po kolei...
Klawiatura - zamiast anorektycznych, ledwo czytelnych literek, powrót do grubszego kroju pisma i zmiana kolorów niektórych klawiszy dla poprawienia kontrastu:
Ikony - Pełny odwrót od przełomowego i nowatorskiego płaskiego designu na rzecz ponownego udawania wypukłości ikon za pomocą cieniowania i przejść kolorystycznych. Kolory wyraźnie ściemniały. A podobno pastelowe i płaskie ikony były takie super...
Telefon - aplikacja telefonu doczekała się innowacji na skalę światową, polegającej na zamianie prostokątnych przycisków na okrągłe. Jak dla mnie, wygląda to tak, jakby Jonathan Ive obudził się któregoś dnia z ręką w nocniku i z całkiem nową koncepcją rewolucji graficznej. Potwierdza to wyciek z maila, jakiego napisał do TimKuka:
"Na początku trochę nie mogłem się zdecydować, ale teraz to już sam nie wiem..."
Jak burczy z kąta borsuk, wprowadzenie koła zamiast prostokąta mogłoby zrobić rewolucję przemyśle motoryzacyjnym czy rowerowym, ale takie podmianki w designie trzeciej bety kolejnej aktualizacji systemu operacyjnego to po prostu przejaw kompletnego pustostanu w głowie i braku pomysłów. Trudno się z nim nie zgodzić...
Nie wszystkim się te zmiany podobają, ale na całe szczęście dla fanbojów przyszłość rozwoju iOS 7 wciąż rysuje się bardzo obiecująco - prędzej czy później wszyscy będą zadowoleni. Jest jeszcze tyle figur geometrycznych do wykorzystania...
Tapety - wprawdzie tym razem Apple nie obdarowało userów żadnymi nowymi tapetami z łapiącymi za serce motywami kociąt na zroszonej trawie czy świeżo krojonego chleba razowego na zakwasie, ale za to pojawiła się możliwość szybkiego wyłączenia "trójwymiarowości" pulpitu, masowo powodującej morską chorobę. W samolocie będzie jak znalazł...
Kolory - zamiast rozrzuconych po ekranie pastelowych rzygowin, przejrzystości i ogólnego rozmemłania, iOS 7.1 przywraca solidne, kontrastowe kolory przycisków w niektórych aplikacjach:
I to by było na tyle, jeśli chodzi o udoskonalanie najdoskonalszego i najbardziej dopracowanego systemu operacyjnego na świecie. iOS 7 dynamicznie wkroczył w fazę postępu wstecznego i kreatywnej regresji. Jeszcze parę takich poprawek i może nawet da się tego używać?
Źródło i obrazki: MacRumors