Phil Schiller zapomniał o istnieniu HP?
Ja rozumiem, że 30-lecie Maka to dla niektórych duże wydarzenie, wzruszenie, emocje, różne używki i takie tam, ale to, co wypsnęło się nas...
http://applefobia.blogspot.com/2014/01/phil-schiller-zapomnia-o-istnieniu-hp.html
Ja rozumiem, że 30-lecie Maka to dla niektórych duże wydarzenie, wzruszenie, emocje, różne używki i takie tam, ale to, co wypsnęło się naszemu ulubieńcowi, Philowi Schillerowi w ostatnim wywiadzie, dowodzi, że tego jełopa nie powinno się pokazywać publicznie nawet z okazji pierwszej rocznicy otwarcia sławojki na polu namiotowym...
W słynnym wywiadzie dla Macworld, który zapewne przejdzie do historii jako przykład największej medialnej kompromitacji i ignorancji, złotousty Phil był łaskaw za jednym zamachem ukatrupić konkurencję i zafałszować statystyki sprzedaży. A oto fragment wielce interesującej wypowiedzi z wywiadu:
"Every company that made computers when we started the Mac, they’re all gone, We’re the only one left. We’re still doing it, and growing faster than the rest of the PC industry because of that willingness to reinvent ourselves over and over."
Czyli w wolnym tłumaczeniu - Apple jest jedyną firmą komputerową, jaka utrzymała się na rynku od czasu debiutu pierwszego Maka i rozwija się szybciej od innych producentów PC...
Taa... zastanawiam się, co na takie dictum powiedziałby na przykład zarząd firmy Hewlett-Packard, która swój pierwszy programowany kalkulator "osobisty" wypuściła w 1968, w 1977 pokazała cyfrowy zegarek z kalkulatorem, a już w 1983 - na rok przed debiutem pierwszego Maka - miała w ofercie peceta z dotykowym ekranem. Co więcej, z biografii Jobsa wynika, że to właśnie od HP Steve wyłudzał części elektroniczne do pierwszych konstrukcji Apple. I o ile nie przeoczyłem czegoś w nekrologach, HP działa do dziś i nadal ma się całkiem dobrze.
W tej sytuacji nasuwają się dwa wnioski - albo Phil Schiller jest aroganckim dupkiem i kłamcą, albo kompletnym jełopem, który nie wychodził z domu od 30 lat i spędzał czas na czyszczeniu zębów gumką do majtek i czytaniu kolorowej prasy kobiecej. Sam nie wiem co gorsze, ale po prominentnym członku zarządu dużej firmy komputerowej spodziewałbym się lepszego rozeznania w swojej branży. To tak jakby prezes Jarosław ogłosił, że PiS jest jedyną partią w Polsce od czasu upadku PZPR...
Druga sprawa to ten "najszybszy wzrost" - to oczywiście też g.wno prawda, bo ze statystyk wynika, że udział Apple na rynku pecetów oscyluje w granicach paru procent i ciągle spada, o czym pisałem już parę tygodni temu.
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie wygłupu Schillera - być może oni tam w Cupertino faktycznie żyją w jakiejś alternatywnej rzeczywistości i naprawdę uważają, że są jedyną działającą firmą komputerową i jako pierwsi wynajdują na nowo wszystkie te cuda? Może lepiej nie wyprowadzajmy ich z błędu...
Źrodło: Macworld, TheNextWeb
W słynnym wywiadzie dla Macworld, który zapewne przejdzie do historii jako przykład największej medialnej kompromitacji i ignorancji, złotousty Phil był łaskaw za jednym zamachem ukatrupić konkurencję i zafałszować statystyki sprzedaży. A oto fragment wielce interesującej wypowiedzi z wywiadu:
"Every company that made computers when we started the Mac, they’re all gone, We’re the only one left. We’re still doing it, and growing faster than the rest of the PC industry because of that willingness to reinvent ourselves over and over."
Czyli w wolnym tłumaczeniu - Apple jest jedyną firmą komputerową, jaka utrzymała się na rynku od czasu debiutu pierwszego Maka i rozwija się szybciej od innych producentów PC...
Taa... zastanawiam się, co na takie dictum powiedziałby na przykład zarząd firmy Hewlett-Packard, która swój pierwszy programowany kalkulator "osobisty" wypuściła w 1968, w 1977 pokazała cyfrowy zegarek z kalkulatorem, a już w 1983 - na rok przed debiutem pierwszego Maka - miała w ofercie peceta z dotykowym ekranem. Co więcej, z biografii Jobsa wynika, że to właśnie od HP Steve wyłudzał części elektroniczne do pierwszych konstrukcji Apple. I o ile nie przeoczyłem czegoś w nekrologach, HP działa do dziś i nadal ma się całkiem dobrze.
W tej sytuacji nasuwają się dwa wnioski - albo Phil Schiller jest aroganckim dupkiem i kłamcą, albo kompletnym jełopem, który nie wychodził z domu od 30 lat i spędzał czas na czyszczeniu zębów gumką do majtek i czytaniu kolorowej prasy kobiecej. Sam nie wiem co gorsze, ale po prominentnym członku zarządu dużej firmy komputerowej spodziewałbym się lepszego rozeznania w swojej branży. To tak jakby prezes Jarosław ogłosił, że PiS jest jedyną partią w Polsce od czasu upadku PZPR...
Druga sprawa to ten "najszybszy wzrost" - to oczywiście też g.wno prawda, bo ze statystyk wynika, że udział Apple na rynku pecetów oscyluje w granicach paru procent i ciągle spada, o czym pisałem już parę tygodni temu.
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie wygłupu Schillera - być może oni tam w Cupertino faktycznie żyją w jakiejś alternatywnej rzeczywistości i naprawdę uważają, że są jedyną działającą firmą komputerową i jako pierwsi wynajdują na nowo wszystkie te cuda? Może lepiej nie wyprowadzajmy ich z błędu...
Źrodło: Macworld, TheNextWeb