MacBook Pro - jednorazówka

Od premiery najnowszych MacBooków Pro z wyświetlaczem Retina minęło już sporo czasu, ale dla ich użytkowników są wciąż źródłem licznych niespodzianek. Niestety - raczej przykrych i kosztownych...

Jeśli jakimś nieszczęśliwym trafem udało wam się uszkodzić gniazdko słuchawkowe - na przykład używając MacBooka jako profesjonalnego didżejskiego sprzętu na pożegnalnej imprezie dla kolegi udającego się na pielgrzymkę do miejsc świętych jabłkowego kultu - to macie wyjątkowego pecha.

Wyłamywanie gniazdek w produktach Apple ma długą i chlubną tradycję, choć jedna zasada jest niezmienna od lat. Można to za każdym razem zrobić wyjątkowo łatwo i tanio - zarówno jeśli chodzi np.o gniazdko Lightning czy gniazdko słuchawkowe w iPhonie - za to koszty naprawy niezmiennie są wysokie i bolesne.

Nie inaczej jest w przypadku nowych MacBooków Pro z Retiną. Jak odkrył portal iFixIt, profesjonalny laptop Apple został skonstruowany w tak zaawansowany i nienaprawialny sposób, że głupie pociągnięcie za kabel słuchawek może wygenerować koszty na poziomie wakacji all inclusive w tropikach.

Jeśli wyłamiecie w MacBooku gniazdko słuchawkowe za parę centów, to na 90% już nie da się go naprawić i konieczna jest wymiana całej płyty głównej, która kosztuje około 1000 dolców. To już chyba taniej by wyszło złamać kluczyk w drzwiach bentleya...


Żródło: Cult Of Mac

---