NFC w iPhonie? Tylko 70 dolarów...
Apple wciąż nie może wynaleźć NFC i brzydzi się tą technologią jak Amisz maszyną do szycia, ale od czego są niestrudzeni producenci akceso...
http://applefobia.blogspot.com/2014/01/nfc-w-iphonie-tylko-70-dolarow.html
Apple wciąż nie może wynaleźć NFC i brzydzi się tą technologią jak Amisz maszyną do szycia, ale od czego są niestrudzeni producenci akcesoriów...
Populacja użytkowników iGadżetów jest na tyle duża (doskonały przykład na istnienie instynktu stadnego) i stanowi na tyle chłonny rynek zbytu, że wiele firm gotowych jest zaryzykować opracowanie własnych, alternatywnych rozwiązań, protezujących niezliczone niedostatki ekosystemu Apple.
Tak też stało się w przypadku etui o intrygującej nazwie Incipio Cashwrap, które - oczywiście uzupełnione specjalną aplikacją - umożliwia posiadaczom iPhonów zabawę w płatności zbliżeniowe w jakimś egzotycznym i oderwanym od reszty świata systemie Isis. Wystarczy etui za jedyne 70 dolców plus aplikacja i już mamy iPhona z technologią NFC, którą posiadacze innych smartfonów dostają od ręki bez żadnych dodatkowych ceregieli.
Jak widać na powyższej rycinie, wyposażony w takie "prawie NFC" iPhone jest grubszy i jeszcze dłuższy niż normalnie, ale to przecież niewielka cena za dostęp do najnowocześniejszych technologii. Wypchane do granic rozprucia hipsterskie rurki i całkowita niezdolność do kucnięcia z telefonem w kieszeni to pikuś. Problem pojawia się całkiem gdzie indziej...
Idea posiadania po jednym etui dla każdej dodatkowej funkcji iPhona pomału zaczyna zmierzać w ślepą uliczkę klęski urodzaju. Doprawdy nie wiem, jak ajfoniarze radzą sobie w sytuacji, gdy będą muszą pogodzić ze sobą płacenie w sklepie, rozmowę głośnomówiącą, kręcenie filmu w plenerze i wycinkę lasu na działce...
Populacja użytkowników iGadżetów jest na tyle duża (doskonały przykład na istnienie instynktu stadnego) i stanowi na tyle chłonny rynek zbytu, że wiele firm gotowych jest zaryzykować opracowanie własnych, alternatywnych rozwiązań, protezujących niezliczone niedostatki ekosystemu Apple.
Tak też stało się w przypadku etui o intrygującej nazwie Incipio Cashwrap, które - oczywiście uzupełnione specjalną aplikacją - umożliwia posiadaczom iPhonów zabawę w płatności zbliżeniowe w jakimś egzotycznym i oderwanym od reszty świata systemie Isis. Wystarczy etui za jedyne 70 dolców plus aplikacja i już mamy iPhona z technologią NFC, którą posiadacze innych smartfonów dostają od ręki bez żadnych dodatkowych ceregieli.
Jak widać na powyższej rycinie, wyposażony w takie "prawie NFC" iPhone jest grubszy i jeszcze dłuższy niż normalnie, ale to przecież niewielka cena za dostęp do najnowocześniejszych technologii. Wypchane do granic rozprucia hipsterskie rurki i całkowita niezdolność do kucnięcia z telefonem w kieszeni to pikuś. Problem pojawia się całkiem gdzie indziej...
Idea posiadania po jednym etui dla każdej dodatkowej funkcji iPhona pomału zaczyna zmierzać w ślepą uliczkę klęski urodzaju. Doprawdy nie wiem, jak ajfoniarze radzą sobie w sytuacji, gdy będą muszą pogodzić ze sobą płacenie w sklepie, rozmowę głośnomówiącą, kręcenie filmu w plenerze i wycinkę lasu na działce...