Plastik się źle sprzedaje
Sprawdzają się złowieszcze pogłoski, jakoby plastikowy iPhone słabo się sprzedawał. Według analityków popyt jest o wiele mniejszy, niż się...
http://applefobia.blogspot.com/2013/10/plastik-sie-zle-sprzedaje.html
Sprawdzają się złowieszcze pogłoski, jakoby plastikowy iPhone słabo się sprzedawał. Według analityków popyt jest o wiele mniejszy, niż się spodziewano, a poliwęglan, odkryty na nowo przez Apple, jakoś za cholerę nie może rzucić świata na kolana.
Powód jest oczywisty. Ludzie po prostu już kiedyś widzieli plastikowe telefony i naprawdę trudno im zaimponować wsadzeniem zeszłorocznej elektroniki do obudowy z tworzywa sztucznego. To tak, jakby spodziewać się, że klienci pubu oszaleją ze szczęścia, gdy poda im się piwo w plastikowym kubku zamiast w kuflu. Zwłaszcza, gdy piwo jest wciąż tak samo podłe jak w zeszłym roku...
No cóż, wieszczyłem już taki scenariusz i jak się okazuje, wiele się nie pomyliłem. Zamiast stać się masowym produktem podbijającym serca fanbojów na całym świecie, iPhone 5c osiągnął raptem około 25% udziału w ogólnej liczbie sprzedawanych iPhonów. Szału nie ma.
Nie pomagają nawet nadzwyczaj intensywne, niespotykane dotąd na taką skalę u Apple działania mrketingowe - nachalna reklama zewnętrzna w tak plebejskich miejscach jak uliczne słupy ogłoszeniowe czy przystanki autobusowe:
Na nic się zdały również pomysły podwojonego działu marketingu Apple i podwojone nakłady na reklamy telewizyjne. Brak chętnych na iPhona 5c. Nikt się nie nabiera już na reklamy kolorowego stylu życia, zapewnienia o cudownych zaletach plastiku, przypominanie, że z iPhona da się nawet normalnie dzwonić, a nawet kłamstewka, że jest najpopularniejszym telefonem w krajach, gdzie w ogóle nie jest sprzedawany.
Co robić? Jak przeciwdziałać? Może pora na iPhona z bazaltu pozyskiwanego na Plutonie?
Źródło: Apple Insider
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!
Powód jest oczywisty. Ludzie po prostu już kiedyś widzieli plastikowe telefony i naprawdę trudno im zaimponować wsadzeniem zeszłorocznej elektroniki do obudowy z tworzywa sztucznego. To tak, jakby spodziewać się, że klienci pubu oszaleją ze szczęścia, gdy poda im się piwo w plastikowym kubku zamiast w kuflu. Zwłaszcza, gdy piwo jest wciąż tak samo podłe jak w zeszłym roku...
No cóż, wieszczyłem już taki scenariusz i jak się okazuje, wiele się nie pomyliłem. Zamiast stać się masowym produktem podbijającym serca fanbojów na całym świecie, iPhone 5c osiągnął raptem około 25% udziału w ogólnej liczbie sprzedawanych iPhonów. Szału nie ma.
Nie pomagają nawet nadzwyczaj intensywne, niespotykane dotąd na taką skalę u Apple działania mrketingowe - nachalna reklama zewnętrzna w tak plebejskich miejscach jak uliczne słupy ogłoszeniowe czy przystanki autobusowe:
Na nic się zdały również pomysły podwojonego działu marketingu Apple i podwojone nakłady na reklamy telewizyjne. Brak chętnych na iPhona 5c. Nikt się nie nabiera już na reklamy kolorowego stylu życia, zapewnienia o cudownych zaletach plastiku, przypominanie, że z iPhona da się nawet normalnie dzwonić, a nawet kłamstewka, że jest najpopularniejszym telefonem w krajach, gdzie w ogóle nie jest sprzedawany.
Co robić? Jak przeciwdziałać? Może pora na iPhona z bazaltu pozyskiwanego na Plutonie?
Źródło: Apple Insider
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!