Controls+ - pełna kontrola. No, prawie...
Po odkryciu przez Apple nowych technologii i premierze iOS 7, ajfoniarze mogli się wreszcie nacieszyć przełomowym Centrum Sterowania, żywc...
http://applefobia.blogspot.com/2013/10/controls-pena-kontrola-no-prawie.html
Po odkryciu przez Apple nowych technologii i premierze iOS 7, ajfoniarze mogli się wreszcie nacieszyć przełomowym Centrum Sterowania,
żywcem zerżniętym z Androida. Teraz, za drobną opłatą, będą mogli to robić również przy pomocy swojego Maka...
Kosztująca w Mac App Store niecałe trzy funty aplikacja Controls+ daje ajfoniarzom pełną (oczywiście w ramach zasad przyjętych w rezerwacie) kontrolę nad ich telefonem. Możliwości są wprost oszałamiające...
Wśród całego bezliku wszystkich ośmiu czy dziewięciu ficzerów oferowanych przez Controls+, są takie niesamowite funkcje, jak na przykład wymiana tapety na pulpicie iPhona, włączenie latarki czy sterowanie odtwarzanymi piosenkami.
Po otrząśnięciu się z pierwszego szoku i rozmasowaniu kolan, przychodzi mi jednak do głowy perwersyjna myśl, czy naprawdę potrzebuję komputera z programem za 15 złotych, żeby zmienić jasność ekranu albo włączyć stoper w telefonie? Takie rzeczy chyba tylko w rezerwacie. Taa... A żeby spuścić wodę w kiblu, powinienem może zbudować zderzacz hadronów?
Pomijam już to, że Controls+ jest ograniczony jak oferta wózka z obwarzankami. Chodzi o to, że ta przełomowa aplikacja nie robi praktycznie niczego, czego nie dałoby się zrobić bez niej gołym palcem na iPhonie. Jaki zatem jest sens uruchamiać komputer tylko po to, aby skorzystać z leżącego pod ręką telefonu? Naprawdę potrzebne są aż dwa urządzenia z Najbardziej Zaawansowanymi Systemami Operacyjnymi Świata, aby wymienić tapetkę w telefonie? Litości...
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!
Kosztująca w Mac App Store niecałe trzy funty aplikacja Controls+ daje ajfoniarzom pełną (oczywiście w ramach zasad przyjętych w rezerwacie) kontrolę nad ich telefonem. Możliwości są wprost oszałamiające...
Wśród całego bezliku wszystkich ośmiu czy dziewięciu ficzerów oferowanych przez Controls+, są takie niesamowite funkcje, jak na przykład wymiana tapety na pulpicie iPhona, włączenie latarki czy sterowanie odtwarzanymi piosenkami.
Po otrząśnięciu się z pierwszego szoku i rozmasowaniu kolan, przychodzi mi jednak do głowy perwersyjna myśl, czy naprawdę potrzebuję komputera z programem za 15 złotych, żeby zmienić jasność ekranu albo włączyć stoper w telefonie? Takie rzeczy chyba tylko w rezerwacie. Taa... A żeby spuścić wodę w kiblu, powinienem może zbudować zderzacz hadronów?
Pomijam już to, że Controls+ jest ograniczony jak oferta wózka z obwarzankami. Chodzi o to, że ta przełomowa aplikacja nie robi praktycznie niczego, czego nie dałoby się zrobić bez niej gołym palcem na iPhonie. Jaki zatem jest sens uruchamiać komputer tylko po to, aby skorzystać z leżącego pod ręką telefonu? Naprawdę potrzebne są aż dwa urządzenia z Najbardziej Zaawansowanymi Systemami Operacyjnymi Świata, aby wymienić tapetkę w telefonie? Litości...
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!