Konferencja o króliczkach?
Wszyscy drżymy z podniecenia i niecierpliwości, nie mogąc się doczekać na dzisiejszą konferencję Apple. Nie ustają również spekulacje, co ...
http://applefobia.blogspot.com/2013/10/konferencja-o-kroliczkach.html
Wszyscy drżymy z podniecenia i niecierpliwości, nie mogąc się doczekać na dzisiejszą konferencję Apple. Nie ustają również spekulacje, co może oznaczać grafika zapowiadająca to doniosłe wydarzenie...
Pojawiły się właśnie śmiałe przypuszczenia, że obrazek przedstawia - rzecz jasna, w ujęciu symbolicznym - widzianego od góry króliczka, siadającego na kupce kolorowych liści. Jest to o tyle prawdopodobne, że hasło "We still have a lot to cover" może być rozumiane na różne sposoby, np. jako "mamy sporo do ukrycia" - tak więc siadanie na liściach w celu nakrycia czegoś d.pą i ogonkiem wydaje się całkiem logiczne.
Pytanie tylko, co takiego kryje się pod liśćmi, albo co one oznaczają, że Apple zwołuje specjalną konferencję, aby nam to oznajmić? Jeśli założyć, że liście mają znaczenie metaforyczne (jak zresztą wszystko u Apple) to pomału zarysowuje się koncepcja, której doprawdy trudno się oprzeć.
Sporo fanbojów wierzy w to, że podczas dzisiejszej konferencji Apple wyciągnie przysłowiowego królika z kapelusza i oszołomi nas jakimś przełomowym produktem. I chyba się nie mylą. Wszystko wskazuje na to, że faktycznie możemy liczyć na niespodziankę związaną z królikami.
Jeśli poskładać do kupy wszystkie znane dotąd fakty i przecieki, wychodzi na to, że na konferencji Apple ogłosi, iż jego nowy kampus, z powodu trudności konstrukcyjnych i wielokrotnego przekroczenia budżetu, zostanie w całości przeznaczony na supernowoczesną króliczą farmę.
Kampus ma po temu idealną konstrukcję - okrągła zamknięta forma przypominająca zagrodę, z klatkami na wewnętrznej ścianie i z zadrzewioną łączką pośrodku, mogącą wyżywić planowaną populację 800 tysięcy królików.
Za potwierdzeniem tej teorii przemawiają materiały, do których udało się dotrzeć borsukowi zwiadowczemu Applefobii. Borsuk za pomocą parówki sforsował zabezpieczony skanerem linii papilarnych zamek w drzwiach gabinetu TimKuka, gdy ten poszedł się wysikać, i zdobył zdjęcie zrobione w tajnych kupertyńskich laboratoriach. Na zdjęciu wyraźnie widać testową hodowlę królików w klatkach ułożonych w okręgu i charakterystyczny wzór na podłodze.
Nie mamy jeszcze stuprocentowej pewności, czy kampus Apple faktycznie stanie się króliczą farmą, ale giełda już zareagowała na te spekulacje - w oparciu o szacowaną wielkość i dochodowość hodowli, akcje jak szalone poszły w górę...
PS. Dziś o 19:00 na Applefobii jak zwykle transmisja na żywo z konferencji :)
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!
Pojawiły się właśnie śmiałe przypuszczenia, że obrazek przedstawia - rzecz jasna, w ujęciu symbolicznym - widzianego od góry króliczka, siadającego na kupce kolorowych liści. Jest to o tyle prawdopodobne, że hasło "We still have a lot to cover" może być rozumiane na różne sposoby, np. jako "mamy sporo do ukrycia" - tak więc siadanie na liściach w celu nakrycia czegoś d.pą i ogonkiem wydaje się całkiem logiczne.
Pytanie tylko, co takiego kryje się pod liśćmi, albo co one oznaczają, że Apple zwołuje specjalną konferencję, aby nam to oznajmić? Jeśli założyć, że liście mają znaczenie metaforyczne (jak zresztą wszystko u Apple) to pomału zarysowuje się koncepcja, której doprawdy trudno się oprzeć.
Sporo fanbojów wierzy w to, że podczas dzisiejszej konferencji Apple wyciągnie przysłowiowego królika z kapelusza i oszołomi nas jakimś przełomowym produktem. I chyba się nie mylą. Wszystko wskazuje na to, że faktycznie możemy liczyć na niespodziankę związaną z królikami.
Jeśli poskładać do kupy wszystkie znane dotąd fakty i przecieki, wychodzi na to, że na konferencji Apple ogłosi, iż jego nowy kampus, z powodu trudności konstrukcyjnych i wielokrotnego przekroczenia budżetu, zostanie w całości przeznaczony na supernowoczesną króliczą farmę.
Kampus ma po temu idealną konstrukcję - okrągła zamknięta forma przypominająca zagrodę, z klatkami na wewnętrznej ścianie i z zadrzewioną łączką pośrodku, mogącą wyżywić planowaną populację 800 tysięcy królików.
Za potwierdzeniem tej teorii przemawiają materiały, do których udało się dotrzeć borsukowi zwiadowczemu Applefobii. Borsuk za pomocą parówki sforsował zabezpieczony skanerem linii papilarnych zamek w drzwiach gabinetu TimKuka, gdy ten poszedł się wysikać, i zdobył zdjęcie zrobione w tajnych kupertyńskich laboratoriach. Na zdjęciu wyraźnie widać testową hodowlę królików w klatkach ułożonych w okręgu i charakterystyczny wzór na podłodze.
Nie mamy jeszcze stuprocentowej pewności, czy kampus Apple faktycznie stanie się króliczą farmą, ale giełda już zareagowała na te spekulacje - w oparciu o szacowaną wielkość i dochodowość hodowli, akcje jak szalone poszły w górę...
PS. Dziś o 19:00 na Applefobii jak zwykle transmisja na żywo z konferencji :)
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!