iMac - całkiem nowe możliwości
Miło mi donieść, że Apple znów kroczy w czołówce technologicznego postępu. Teraz, kupując i konfigurując nowego iMaka w Apple Store, zamiast...
http://applefobia.blogspot.com/2013/05/imac-cakiem-nowe-mozliwosci.html
Miło mi donieść, że Apple znów kroczy w czołówce technologicznego postępu. Teraz, kupując i konfigurując nowego iMaka w Apple Store, zamiast zwykłego twardego dysku albo rewolucyjnego FusionDrive, który rozśmieszył konkurencję do łez, można zażyczyć sobie dysk SSD...
Mam wrażenie, że aż trzy opcje wyboru dysku do iMaka to nieco za wiele dla minimalistycznych umysłów fanbojów Apple i niektórym z nich może to sprawić wiele konfuzji, ale ten bizantyjski przepych naprawdę robi wrażenie. Łał!
Być może ktoś zapyta, dlaczego dopiero teraz pojawiła się możliwość zamontowania SSD, skoro technicznie rzecz biorąc, nie powinno to stanowić problemu, bowiem Apple montuje dyski SSD w swoich komputerach od dawien dawna. No cóż, na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi. Być może ten nagły skok technologiczny to pierwszy zauważalny efekt wytężonej działalności sławetnego działu iR&D...
A może Apple nagle zaoferowało możliwość zamontowania SSD (a właściwie jego namiastki) w iMaku, bo skończyły się zapasy montowanych do tej pory low-endowych dysków twardych o oszałamiającej prędkości 5400 RPM? A może nikt nie chiał kupować fantastycznych, hybrydowych dysków Fusion Drive które Apple wynalazło przy wtórze rechotu konkurencji?
Tak czy siak, decyzję co do dysku trzeba podjąć przy zakupie, bo potem będzie za późno na zmiany. iMac, jako jedyny desktop na świecie, jest zaspawany na amen. Jeśli przyjdzie wam do głowy kiedyś wymienić dysk, będziecie potrzebować szklarza, suszarki do włosów i tresowanej ośmiornicy z mocnymi przyssawkami.
Mam wrażenie, że aż trzy opcje wyboru dysku do iMaka to nieco za wiele dla minimalistycznych umysłów fanbojów Apple i niektórym z nich może to sprawić wiele konfuzji, ale ten bizantyjski przepych naprawdę robi wrażenie. Łał!
Być może ktoś zapyta, dlaczego dopiero teraz pojawiła się możliwość zamontowania SSD, skoro technicznie rzecz biorąc, nie powinno to stanowić problemu, bowiem Apple montuje dyski SSD w swoich komputerach od dawien dawna. No cóż, na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi. Być może ten nagły skok technologiczny to pierwszy zauważalny efekt wytężonej działalności sławetnego działu iR&D...
A może Apple nagle zaoferowało możliwość zamontowania SSD (a właściwie jego namiastki) w iMaku, bo skończyły się zapasy montowanych do tej pory low-endowych dysków twardych o oszałamiającej prędkości 5400 RPM? A może nikt nie chiał kupować fantastycznych, hybrydowych dysków Fusion Drive które Apple wynalazło przy wtórze rechotu konkurencji?
Tak czy siak, decyzję co do dysku trzeba podjąć przy zakupie, bo potem będzie za późno na zmiany. iMac, jako jedyny desktop na świecie, jest zaspawany na amen. Jeśli przyjdzie wam do głowy kiedyś wymienić dysk, będziecie potrzebować szklarza, suszarki do włosów i tresowanej ośmiornicy z mocnymi przyssawkami.