Zaginanie rzeczywistości
Większość ostatnich tzw. " patentów " Apple opiera się na zastrzeganiu wyglądu lub działania cudzych wynalazków , albo wręcz gotow...
http://applefobia.blogspot.com/2013/03/zaginanie-rzeczywistosci.html
Większość ostatnich tzw. "patentów" Apple opiera się na zastrzeganiu wyglądu lub działania cudzych wynalazków, albo wręcz gotowych produktów konkurencji, które można normalnie kupić w sklepie, więc ten najnowszy patent w sumie nie powinien mnie zdziwić. A jednak...
Wczoraj do amerykańskiego Urzędu Patentowego wpłynął kolejny wniosek Apple. Jak można przeczytać na powyższej rycinie, najnowszy pomysł kupertyńskich wynalazców nazywa się "Future iPhone with Wrap Around Display" i jak mniemam, jest genialną, natchnioną wizją absolutnie innowacyjnego, futurystycznego iPhona z zaoblonym ekranem. Cudo! Jest tylko jeden problem. A właściwie dwa...
Samo opatentowanie czegokolwiek przez Apple wcale nie znaczy, że firma potrafi zaprojektować i złożyć do kupy prezentowane urządzenie. Tak samo jak oglądanie zdjęć Justina Biebera nie gwarantuje zajścia z nim w ciążę. Kupertyńczycy po prostu patentują impulsywnie co popadnie, ot tak - na wszelki wypadek.
W rzeczywistości prędzej TimKuk wy.ra obie gąsienice i zębaty wieniec od wieżyczki T-34, niż Apple będzie w stanie zbudować coś takiego, ale spryciarze już złożyli wniosek patentowy na krzywy telefon - wyłącznie po to, żeby zrobić na złość konkurencji.
No właśnie - konkurencja. Ten wredny Samsung, który według opinii fanbojów notorycznie kopiuje wszystkie fantastyczne pomysły Apple, posunął się do wyjątkowego chamstwa, wykonując "kopię uprzedzającą" (określenie ukute przez prawników z Cupertino) i bezczelnie zaprezentował działający prototyp telefonu z zakrzywionym ekranem całe dwa miesiące wcześniej - na targach CES w styczniu 2013 roku.
Wynalazek Samsunga nazywa się Youm, a podobieństwo do "Future iPhone with Wrap Around Display" jest doprawdy zastanawiające. A może na odwrót...
Na co komu potrzebny telefon z krzywym wyświetlaczem - tego nie wiem. Ale jedno jest pewne. Nie można już, kuźwa, niczego pokazać publicznie, żeby te kutwy z Cupertino nie zerżnęły pomysłu i nie opatentowały go jako swój w parę tygodni później. Aż strach się wysikać w parku...
Źródło: Patently Apple
Wczoraj do amerykańskiego Urzędu Patentowego wpłynął kolejny wniosek Apple. Jak można przeczytać na powyższej rycinie, najnowszy pomysł kupertyńskich wynalazców nazywa się "Future iPhone with Wrap Around Display" i jak mniemam, jest genialną, natchnioną wizją absolutnie innowacyjnego, futurystycznego iPhona z zaoblonym ekranem. Cudo! Jest tylko jeden problem. A właściwie dwa...
Samo opatentowanie czegokolwiek przez Apple wcale nie znaczy, że firma potrafi zaprojektować i złożyć do kupy prezentowane urządzenie. Tak samo jak oglądanie zdjęć Justina Biebera nie gwarantuje zajścia z nim w ciążę. Kupertyńczycy po prostu patentują impulsywnie co popadnie, ot tak - na wszelki wypadek.
W rzeczywistości prędzej TimKuk wy.ra obie gąsienice i zębaty wieniec od wieżyczki T-34, niż Apple będzie w stanie zbudować coś takiego, ale spryciarze już złożyli wniosek patentowy na krzywy telefon - wyłącznie po to, żeby zrobić na złość konkurencji.
No właśnie - konkurencja. Ten wredny Samsung, który według opinii fanbojów notorycznie kopiuje wszystkie fantastyczne pomysły Apple, posunął się do wyjątkowego chamstwa, wykonując "kopię uprzedzającą" (określenie ukute przez prawników z Cupertino) i bezczelnie zaprezentował działający prototyp telefonu z zakrzywionym ekranem całe dwa miesiące wcześniej - na targach CES w styczniu 2013 roku.
Wynalazek Samsunga nazywa się Youm, a podobieństwo do "Future iPhone with Wrap Around Display" jest doprawdy zastanawiające. A może na odwrót...
Na co komu potrzebny telefon z krzywym wyświetlaczem - tego nie wiem. Ale jedno jest pewne. Nie można już, kuźwa, niczego pokazać publicznie, żeby te kutwy z Cupertino nie zerżnęły pomysłu i nie opatentowały go jako swój w parę tygodni później. Aż strach się wysikać w parku...
Źródło: Patently Apple
