Jak się wchodzi na Applefobię - cz. 3

Dziś kolejna porcja zapytań, które skierowały na Applefobię przypadkowych internautów, poszukujących czegoś całkiem zgoła innego. Choć trzeba zauważyć, że słowo "zgoła" przy jednym z zapytań akurat ma sens...

Robi nam się z tego pomału jakaś telenowela, ale wyłuskując najdziwniejsze zapytania z wyszukiwarek internetowych, nie mogę się oprzeć, żeby się nimi z wami nie podzielić. Frazy zamieszczam dokładnie w takim brzmieniu, jak je znalazłem, co daje pewne pojęcie o tematach poszukiwań, jakie chodzą ludziom po głowach. A więc do dzieła:

drobne sensacje żołądkowe
Faktem jest, że czytanie Applefobii powoduje u niektórych osób drobne sensacje żołądkowe i całe spektrum innych niepożądanych reakcji organizmu, ale skąd Google o tym wiedzą? Czyżby już nie było przed nimi żadnych tajemnic?

określenie nas fanów apple
To prawdziwa złośliwość losu, że fani Apple trafiają akurat tutaj, próbując się dowiedzieć, jak się ich określa. Ale skoro ci masochiści koniecznie chcą to wiedzieć, to czemu odmawiać im tej informacji? Poza szukaniem w internecie są też inne metody. Najszybszym, aczkolwiek dość ryzykownym sposobem, aby dowiedzieć się, co społeczeństwo sądzi o fanach Apple, jest np. ostentacyjne wyjęcie z hipsterskiej torby iPada z Retiną w zatłoczonym autobusie na przedmieściach i oglądanie na nim tego teledysku, poświęconego testom jakościowym sprzętu Apple:




W 98% przypadków ubrana na sportowo młodzież oraz emeryci spontanicznie podzielą się z posiadaczem iPada swoimi refleksjami, używając przy tym wszelkich znanych im i wymyślonych na poczekaniu określeń fana Apple. Szybko, łatwo i bez szukania w internecie...

applefobia.blogspot.com prezydent rosji
Takie mieszanie pojęć uważam za lekką przesadę. Mimo normalnej u każdego blogera nieposkromionej pychy i zarozumiałości, ani przez myśl by mi nie przeszło, że prezydent Rosji czytuje Applefobię. To musi być jakaś prowokacja. Z kolei, jeśliby to miała być jakaś sugestia mojej kariery politycznej, to od razu mówię, że nigdy nie miałem aspiracji, żeby kandydować na to odpowiedzialne i trudne stanowisko w zimnym kraju. Nie znam karate, słabo pływam i wolę psy od tygrysów. Być może borsuk nadawałby się na kremlowski urząd, ale jak go znam, to nie będzie mu się chciało, bo nie chodzi nawet na zebrania Gminnej Rady Narodowej, której przewodniczącym został wybrany w ubiegłym roku.

ile nalezy trzymac buty w lodowce
Bardzo ciekawe zapytanie! Zaintrygowałem się do tego stopnia, że bez namysłu opróżniłem lodówkę z produktów (ogórki małosolne, smalec, owoce i warzywa morza, kawior wegetariański z cieciorki, zupa z wczoraj, sznycle na jutro) i wstawiłem do niej wszystkie posiadane buty. Zajrzę za parę dni, to wam opowiem, czy coś pomogło.

cycki luzem
Temat równie bliski memu sercu (sercu?) jak nienawistny cenzorom z Cupertino. Niemniej jednak trzeba zauważyć, że zagadnienia związane z cyckami nie są na Applefobii poruszane zbyt często - ani luzem, ani w zestawach czy też na wagę - dlatego tym bardziej się dziwię, że Google skierowały tutaj kogoś zainteresowanego czymś zgoła odmiennym niż sprzęt Apple. No cóż, człowiek pyta, a Google bajty nosi...

A na koniec mój faworyt z tego tygodnia:

jak grac w nasdaq
Prawdopodobnie najlepiej grałoby się na MacBooku z Retiną, z detalami na najwyższym poziomie, ale nie wiadomo czy Mac da sobie radę z tak zaawansowaną grafiką. A poza tym, o ile wiem, to gra NASDAQ jeszcze nie pojawiła sie w Mac App Store. Inaczej wygląda sytuacja z iOS - NASDAQ powinien być już dostępny dla iPhona i iPada - zarówno w wersji darmowej, z reklamami, jak i płatnej - aktualnie za 429 dolców, ale tanieje z dnia na dzień. Najlepiej więc z użyciem akcelerometru grać na spadki. Koniecznie na miękkim podłożu. Gdybyście nie mogli zaliczyć levela, Andy Zaky podpowie wam, jak grać.

--------------------------------------------------------
Poprzednie części "Jak się wchodzi na Applefobię": 1, 2