Teraz ty możesz mu nadmuchać
Apple właśnie wydało aktualizację, która ma załatać usterki firmware MacBooków Pro z Retiną. Co tym razem geniusze z Cupertino spróbują popr...
http://applefobia.blogspot.com/2013/03/teraz-ty-mozesz-mu-nadmuchac.html
Apple właśnie wydało aktualizację, która ma załatać usterki firmware MacBooków Pro z Retiną. Co tym razem geniusze z Cupertino spróbują poprawić w najlepszym laptopie świata? Zajrzyjmy i sprawdźmy...
Jak wynika z opisu, głównym celem poprawki jest uporanie się z klatkowaniem obrazu podczas "zaawansowanych graficznie gier". Ciężko powiedzieć, co Apple uznaje za zaawansowanie graficznie, skoro w Mac App Store, nieudolnie ucharakteryzowane na nowości, pojawiają się takie tytuły, jak "Tomb Raider", "GTA III" czy "Railroads!". A jeśli chodzi o klasykę 8-bitową, to ostatnio nawet objawił się rozpoznany tylko przez najstarszych nerdów "Karateka".
Kolejna poprawka dotyczy makowej Drzemki, która w niektórych przypadkach bardziej przypominała Letarg, Katatonię albo Śmierć Kliniczną. Teraz MacBooki będą już pięknie chrapać i posłusznie budzić się po przyłożeniu impulsu 10.000 Volt.
Ostatnia łatka ma na celu uspokojenie wiatraków, które dostawały pi..dolca z niewiadomych powodów. Teraz już będą cichutkie i nie będą budzić MacBooka z Drzemki. Obawiam się tylko, że inżynierowie z Cupertino jak zwykle przesadzą w drugą stronę i znowu trzeba będzie używać Maka na kostkach lodu (może być bez słomki z zawijaskiem i parasolki), żeby nie wypalić dziur w biurku. Ewentualnie na makjuzerów spadnie obowiązek regularnego przedmuchiwania MacBooka metodą usta-otwór, bądź za pomocą wiatraczka na USB 2.0 (do nabycia w Apple Store). Ale to nic. W razie czego wyda się następną łatkę...
Jak wynika z opisu, głównym celem poprawki jest uporanie się z klatkowaniem obrazu podczas "zaawansowanych graficznie gier". Ciężko powiedzieć, co Apple uznaje za zaawansowanie graficznie, skoro w Mac App Store, nieudolnie ucharakteryzowane na nowości, pojawiają się takie tytuły, jak "Tomb Raider", "GTA III" czy "Railroads!". A jeśli chodzi o klasykę 8-bitową, to ostatnio nawet objawił się rozpoznany tylko przez najstarszych nerdów "Karateka".
Kolejna poprawka dotyczy makowej Drzemki, która w niektórych przypadkach bardziej przypominała Letarg, Katatonię albo Śmierć Kliniczną. Teraz MacBooki będą już pięknie chrapać i posłusznie budzić się po przyłożeniu impulsu 10.000 Volt.
Ostatnia łatka ma na celu uspokojenie wiatraków, które dostawały pi..dolca z niewiadomych powodów. Teraz już będą cichutkie i nie będą budzić MacBooka z Drzemki. Obawiam się tylko, że inżynierowie z Cupertino jak zwykle przesadzą w drugą stronę i znowu trzeba będzie używać Maka na kostkach lodu (może być bez słomki z zawijaskiem i parasolki), żeby nie wypalić dziur w biurku. Ewentualnie na makjuzerów spadnie obowiązek regularnego przedmuchiwania MacBooka metodą usta-otwór, bądź za pomocą wiatraczka na USB 2.0 (do nabycia w Apple Store). Ale to nic. W razie czego wyda się następną łatkę...