Ruscy skarżą Apple
Być może pamiętacie jeszcze historię, jak prezydent Miedwiediew dostał od Steva Jobsa niedziałającą nówkę sztukę iPhona 4 i co się potem dz...
http://applefobia.blogspot.com/2013/02/ruscy-skarza-apple.html
Być może pamiętacie jeszcze historię, jak prezydent Miedwiediew dostał od Steva Jobsa niedziałającą nówkę sztukę iPhona 4 i co się potem działo z telefonem, który ostatecznie trafił do prezydenta Łukaszenki. Wtedy jakoś obeszło się bez międzynarodowego konfliktu, ale na linii Rosja-Kalifornia znowu iskrzy...
Rosyjskie koleje żelazne RZD właśnie stanęły w długiej kolejce firm, domagających się od Apple kasy za różne naruszenia prawa. Tym razem poszło o logo RZD, które zostało bez zgody właściciela wykorzystane w aplikacji dostępnej w App Store.
Apple nie tak dawno miało już do czynienia z kolejarzami, a konkretnie ze szwajcarskimi, którzy oskarżyli kupertyńczyków o kradzież należącego do nich od 1955 roku wzoru zegara i umieszczenie go w iOS. Jak zapewne wiecie, skończyło się oficjalną ugodą i wypłatą odszkodowania w wysokości 21 milionów dolarów. Mniej oficjalnie wiadomo, iż szwajcarscy kolejarze zapowiedzieli, że jeśli TimKuk kiedykolwiek pojawi się w Helwecji, to spuszczą go z Matterhornu z wielkim zegarem z kukułką wmontowanym w d.pę. Jak twierdzi rzecznik prasowy Cupertino, TimKuk na razie nie wybiera się do Europy...
W porównaniu ze Szwajcarami, rosyjscy kolejarze bardzo skromnie wycenili swoje straty moralne i domagają się wręcz symbolicznej kwoty 67 tysięcy dolców. Tyle to TimKuk wydaje na azot do pompowania kół w rowerze, więc w porównaniu z ostatnio kupionym zegarkiem za 21 milionów, logo RZD to pikuś. Być może sprawę załatwi przekazanie paru fabrycznie odrapanych Fajfonów członkom dyrekcji RZD...
Źródło: Pravda.ru.
Rosyjskie koleje żelazne RZD właśnie stanęły w długiej kolejce firm, domagających się od Apple kasy za różne naruszenia prawa. Tym razem poszło o logo RZD, które zostało bez zgody właściciela wykorzystane w aplikacji dostępnej w App Store.
Apple nie tak dawno miało już do czynienia z kolejarzami, a konkretnie ze szwajcarskimi, którzy oskarżyli kupertyńczyków o kradzież należącego do nich od 1955 roku wzoru zegara i umieszczenie go w iOS. Jak zapewne wiecie, skończyło się oficjalną ugodą i wypłatą odszkodowania w wysokości 21 milionów dolarów. Mniej oficjalnie wiadomo, iż szwajcarscy kolejarze zapowiedzieli, że jeśli TimKuk kiedykolwiek pojawi się w Helwecji, to spuszczą go z Matterhornu z wielkim zegarem z kukułką wmontowanym w d.pę. Jak twierdzi rzecznik prasowy Cupertino, TimKuk na razie nie wybiera się do Europy...
W porównaniu ze Szwajcarami, rosyjscy kolejarze bardzo skromnie wycenili swoje straty moralne i domagają się wręcz symbolicznej kwoty 67 tysięcy dolców. Tyle to TimKuk wydaje na azot do pompowania kół w rowerze, więc w porównaniu z ostatnio kupionym zegarkiem za 21 milionów, logo RZD to pikuś. Być może sprawę załatwi przekazanie paru fabrycznie odrapanych Fajfonów członkom dyrekcji RZD...
Źródło: Pravda.ru.