applefobia
Applefobia


Loading...

Sukces ilościowy nie jest najważniejszy

Najpotężniejszy CEO świata, TimKuk, zapytany na dorocznym spotkaniu udziałowców Apple o swoje zdanie na temat dynamicznego wzrostu Androida,...

Najpotężniejszy CEO świata, TimKuk, zapytany na dorocznym spotkaniu udziałowców Apple o swoje zdanie na temat dynamicznego wzrostu Androida, który praktycznie przegonił iOS-a we wszystkich konkurencjach, udzielił wielce pokrętnej odpowiedzi, która chyba nie zadowoliła akcjonariuszy...




Otóż TimKuk, indagowany, jak Apple zamierza zareagować na fakt, że Android idzie jak burza i zgarnia większość rynku smartfonów, był łaskaw skomentować to słowami, że taki rodzaj sukcesu wcale nie jest najważniejszy. Słupki się nie liczą, a zresztą Apple jest tak za.ebiście innowacyjne, że gdyby chciało, to szast-prast zdobyłoby każdy rynek i zmonopolizowałoby sprzedaż dowolnej kategorii produktów, ale akurat tak się składa, że Apple nie zniża się do plebejskiej rywalizacji na cyferki.

Hmm... jakoś dziwnie nie przeszkadza to Apple przy każdej okazji chwalić się, że są największym producentem smartfonów w czwartym kwartale 2012, że iTunes sprzedał najwięcej miliardów piosenek na świecie, czy że App Store osiągnęło oszałamiającą ilość sześciuset tysięcy aplikacji do pierdzenia. Ale ja nie o tym...

Prawdę mówiąc, już nie mogę się doczekać na olimpiadę w Rio de Janeiro. Jestem bowiem pewien, że jeśli TimKuk zasiądzie w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim (a ten zaszczyt niewątpliwie mu się należy za wyjątkowe osiągnięcia w pedałowaniu na rowerze), to w Rio już nie będzie się liczyć, kto dalej skoczył, tylko czy miał lepsze ciuchy i czy był porządnie wydepilowany. No, a w pchnięciu kulą przede wszystkim ważna jest celność i styl.

Zastosowana przez TimKuka technika odwracania kota ogonem i wypierania ze świadomości, że ktoś jest w czymś lepszy, jest stara jak świat. Podobne uspokajające i tonizujące wypowiedzi są dość powszechne wśród facetów, którzy z różnych względów unikają wspólnego prysznica z kolegami ze squasha, w zamian głosząc na lewo i prawo, że liczy się nie długość, ale technika. Hmm... nieznajomemu może dałbym wiarę, ale jak jest z tą techniką Apple, to my już akurat dobrze wiemy...

Zawsze wygodniej jest poszukać u rywala jakichś niedostatków i wmówić sobie, że jest się lepszym w innej dziedzinie. A wtedy, nawet jeśli jakiś oprych zasadzi ci kopa w d.pę i podepcze okulary, to ból jest o wiele mniejszy, gdy masz świadomość, że nie czytał "Iliady" w oryginale i nie umie jeść sushi pałeczkami...


Tim Cook 2576538362016951035

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum

Archiwum bloga