applefobia
Applefobia


Loading...

Mac Pro zakazany w Europie

Na naszą biedną Europę spadło niewiarygodne nieszczęście. Albo wielkie szczęście - w sumie to zależy od punktu widzenia :) Sprzedaż M...



Na naszą biedną Europę spadło niewiarygodne nieszczęście. Albo wielkie szczęście - w sumie to zależy od punktu widzenia :) Sprzedaż Maka Pro w Europie została zakazana. I to wcale nie z przyczyny jakiejś opętańczej wojenki patentowej...

Jeśli tak jak ja, jesteście sędziwymi weteranami projektowania graficznego z przekrwionymi oczami i artretycznymi kolanami, permanentnie posiniaczonymi przez dyndającą prostatę, to zapewne pamiętacie jeszcze sztandarowego desktopa Apple - Maka Pro.

Mac Pro to wspaniała maszyna, cud techniki, który napawa dumą swych posiadaczy i w pewnych środowiskach jest nawet uważany za profesjonalną stację roboczą, chociaż jako jedyny aktualnie produkowany komputer na świecie nie posiada złącza USB 3.0. Thunderbolta też nie. No cóż, jakie środowisko, taki profesjonalizm. Ale ja nie o tym...

Otóż cykl projektowo-konstrukcyjny Maków Pro wydłużył się już do tego stopnia, że Maki technologicznie zaczynają pomału konkurować z innym urządzeniem, produkowanym równie długo w niezmienionej formie - lodówką "Mińsk". Na korzyść Maka przemawia jedynie aluminiowa obudowa.

Przez swą niezmienioną od lat konstrukcję, Maki stały się równie anachroniczne i obciachowe, jak ciżmy ze skóry Smoka Wawelskiego, wożenie wideł PKS-em i wytapianie psiego smalcu. W dzisiejszych czasach stawianie Maka Pro na honorowym miejscu pracowni nie świadczy już o prestiżu, a raczej o tym, że twoja żona ma wąsy, że jeździsz brązowym Fordem Taunusem i nosisz spodnie z bistoru.

Zauważyli to również jacyś bystrzy urzędnicy Unii Europejskiej, wytykając Apple niezgodność Maka Pro z europejskimi normami bezpieczeństwa i zakazali jego sprzedaży od początku marca. Jeśli więc obsesyjnie marzycie o posiadaniu Maka Pro, trzeba się pospieszyć. I wziąć sporo gotówki. Minimum 10k zł, bo antyki idą w cenę.

A za co ten zakaz? Poszło o osłonę wentylatorów i izolację gniazd elektrycznych, które mogą być zagrożeniem dla użytkownika. W sumie to duperele, ale skoro z takich samych powodów nie dopuszcza się do sprzedaży kopiących prądem pralek bez uziemienia i kosiarek bez osłony na noże, to i urządzenia ze skansenu Apple nie mogą być wyjątkiem.

Apple musi przerobić Maka Pro, jeśli chce sprzedawać go w Europie. Ale czy warto? Wydawać miliony dolarów i zmieniać konstrukcję tylko po to, żeby sprzedać w Europie te paręnaście sztuk kolekcjonerom staroci? Eee... chyba nie warto...

[EDIT 2013] No i zrobili nową wersję. Okrągłą...



Źródło: Cult of Mac
mac pro 3061449375531485348

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum

Archiwum bloga