Jak uzyskać długi czas naświetlania w iPhonie
Po rzezi fotoreporterów, jakiej dokonał tabloid Chicago Sun-Times i zastąpieniu ich pospolitym ruszeniem z iPhonami, nikt chyba nie ma wątp...
http://applefobia.blogspot.com/2013/06/jak-uzyskac-dugi-czas-naswietlania-w.html
Po rzezi fotoreporterów, jakiej dokonał tabloid Chicago Sun-Times i zastąpieniu ich pospolitym ruszeniem z iPhonami, nikt chyba nie ma wątpliwości, że iPhone to najlepszy i najbardziej zaawansowany aparat reporterski. Są jeszcze wprawdzie pewne drobne przejściowe trudności, ale od czego jest kreatywność...
Złośliwcy twierdzą, że aparat iPhona to zwykły "głupi Jasio", tyle że w modnych ciuchach z markową metką. Nie dajcie sobie tego wmówić, a gdy ktoś wygłosi taką wyssaną z palca tezę w waszej przytomności, możecie zaśmiać mu się w twarz. iPhone jest tak niesamowicie zaawansowany, że nadaje się do każdego fotograficznego zadania, a świadczy o tym ilustrowany barwnymi rycinami instruktaż, zamieszczony w Cult of Mac.
Weźmy na przykład zdjęcia z długim czasem naświetlania - te wszystkie efekciarskie obrazki nocnych ulic z rozmazanymi światłami samochodów czy wodospady zrobione z waty cukrowej. Zrobienie takiego zdjęcia iPhonem jest pozornie niewykonalne, bo Apple w przebłysku geniuszu wyeliminowało z aparatu iPhona zawodną, skomplikowaną i skrzypiącą mechaniczną migawkę, która pozwalała w lustrzankach ustawić dowolnie długą ekspozycję. Ale od czego są najnowocześniejsze technologie?
Aby wykonać fotkę z rozmazanymi elementami ruchomymi, wystarczy albo mieć zaawansowanego Parkinsona, albo zainstalować na iPhonie którąś ze specjalistycznych aplikacji z App Store imitujących długi czas naświetlania - Average Camera Pro lub SlowShutter. Albo nawet obydwie na raz. Jeszcze tylko parę kliknięć i już za niecałe 3 euro możemy na iPhonie w profesjonalny sposób uzyskać efekty, które na klasycznych lustrzankach zmuszały do prymitywnego, ręcznego ustawiania czasu ekspozycji.
To chyba najlepszy dowód, że iPhone jest najbardziej zaawansowanym aparatem fotograficznym, bijącym na głowę wszystkie przestarzałe kamery DSLR. No bo powiedzcie z ręką na sercu - udało wam się kiedykolwiek wgrać do swojej skrzypiącej lustrzanki aplikację z App Store? No właśnie...
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!
Złośliwcy twierdzą, że aparat iPhona to zwykły "głupi Jasio", tyle że w modnych ciuchach z markową metką. Nie dajcie sobie tego wmówić, a gdy ktoś wygłosi taką wyssaną z palca tezę w waszej przytomności, możecie zaśmiać mu się w twarz. iPhone jest tak niesamowicie zaawansowany, że nadaje się do każdego fotograficznego zadania, a świadczy o tym ilustrowany barwnymi rycinami instruktaż, zamieszczony w Cult of Mac.
Weźmy na przykład zdjęcia z długim czasem naświetlania - te wszystkie efekciarskie obrazki nocnych ulic z rozmazanymi światłami samochodów czy wodospady zrobione z waty cukrowej. Zrobienie takiego zdjęcia iPhonem jest pozornie niewykonalne, bo Apple w przebłysku geniuszu wyeliminowało z aparatu iPhona zawodną, skomplikowaną i skrzypiącą mechaniczną migawkę, która pozwalała w lustrzankach ustawić dowolnie długą ekspozycję. Ale od czego są najnowocześniejsze technologie?
Aby wykonać fotkę z rozmazanymi elementami ruchomymi, wystarczy albo mieć zaawansowanego Parkinsona, albo zainstalować na iPhonie którąś ze specjalistycznych aplikacji z App Store imitujących długi czas naświetlania - Average Camera Pro lub SlowShutter. Albo nawet obydwie na raz. Jeszcze tylko parę kliknięć i już za niecałe 3 euro możemy na iPhonie w profesjonalny sposób uzyskać efekty, które na klasycznych lustrzankach zmuszały do prymitywnego, ręcznego ustawiania czasu ekspozycji.
To chyba najlepszy dowód, że iPhone jest najbardziej zaawansowanym aparatem fotograficznym, bijącym na głowę wszystkie przestarzałe kamery DSLR. No bo powiedzcie z ręką na sercu - udało wam się kiedykolwiek wgrać do swojej skrzypiącej lustrzanki aplikację z App Store? No właśnie...
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!