applefobia
Applefobia


Loading...

Kim paczy na Apple

Parę dni temu w sieci pojawiło się zdjęcie, które wywołało dyplomatyczną panikę. Jak stwierdzili specjaliści, widnieje na nim Umiłowany Przy...

Parę dni temu w sieci pojawiło się zdjęcie, które wywołało dyplomatyczną panikę. Jak stwierdzili specjaliści, widnieje na nim Umiłowany Przywódca Kim Dzong Un, w skupieniu sporządzający poślinionym ołówkiem rzekome plany napaści na Koreę Południową. Jednak prawda jest całkiem inna...




Jak się okazuje, zdjęcie zostało zmanipulowane przez służby wywiadowcze Korei Północnej dla odwrócenia uwagi od prawdziwej sytuacji i wcale nie przedstawia przygotowań do nuklearnego ataku na śmiertelnego wroga z południa. Dysponujący bronią atomową Kim Dzong Un bynajmniej nie zamierza jej użyć tuż za swoją granicą i wywoływać idiotycznego lokalnego konfliktu, o którym z triumfalnym wrzaskiem będą donosić wystrojone na różowo prezenterki telewizyjne:





Odkąd w czasie dziecinnej zabawy w inwazję na Seul, Kim Dzong Un zatrzasnął się z odbezpieczonym granatem i sześciorgiem rodzeństwa w lodówce, doskonale zdaje sobie sprawę ze skutków użycia broni na ograniczonym obszarze. Teraz, jako jedynak, a w dodatku sierota, Umiłowany Przywódca jest znacznie ostrożniejszy i nie ryzykuje nawet otwierania szampana w pomieszczeniu mniejszym niż przedpokój. Ale ja nie o tym...

Prawdziwa wersja zdjęcia, widniejąca poniżej, przedstawia o wiele bardziej niepokojący scenariusz, grożący globalnym kryzysem i załamaniem rynku komputerowego. Na oryginalnym zdjęciu widnieje Kim Dzong Un, knujący śmiertelną intrygę przeciwko Apple i zmasowany atak na siedzibę firmy w Cupertino przy użyciu piechoty i łodzi podwodnych. A wszystko przez głupią awarię iMaka...



Jak wiadomo, Kim Dzong Un jest gorącym entuzjastą produktów Apple. Ta miłość datuje się od czasu, gdy jego wielki ojciec (158 cm na obcasach), Kim Dzong Il, próbował uruchomić w Korei produkcję lokalnej wersji iPhona.



KimPhone, bo tak brzmiała kodowa nazwa telefonu, miał być wyposażony w jeden dzwonek "Dzong-dzong", jeden dźwięk budzika z nagraniem słowików śpiewających nad grobem Umiłowanego Przywódcy Kim Ir Sena i książkę telefoniczną z jednym numerem, łączącym bezpośrednio z Urzędem Bezpieczeństwa.

Niestety, po dostarczeniu prototypu Kimowi nie przypadła do gustu zbytnia otwartość systemu operacyjnego Apple i nadmiar możliwości personalizacyjnych KimPhona (możliwość zmiany tapety z Umiłowanym Przywódcą na inną - np. z gołą babą z Ameryki), co mogło rozbić ideową spójność społeczeństwa i przez to zagrażało stabilności i bezpieczeństwu państwa. Dlatego ostatecznie produkcja KimPhona nie doszła do skutku, a Kim Dzong Il krótko potem umarł - podobno z wrażenia, gdy pokazano mu telefon z wczesną wersją Androida. Inne źródła twierdzą, że przyczyną zgonu było odkrycie w prototypie KimPhona procesora Samsunga ze znienawidzonej Korei Południowej.

Jego syn i następca, Kim Dzong Un, mający nieco bardziej liberalne poglądy, bardzo upodobał sobie produkty Apple, które mimo swego imperialistycznego pochodzenia znakomicie wpisują się w północnokoreańską ideologię. Szczelny system, technologiczny minimalizm, patentowe śrubki gwarantujące niepodatność na modernizację, centralne sterowanie, jedyne słuszne źródło oprogramowania - to cechy, które bardzo przypadły do gustu przywódcy ostatniego politycznego rezerwatu.

Aby uniknąć niesnasek i pomówienia o kolaborację z amerykańskim imperializmem, Kim Dzong Un poprzez podstawionych bułgarskich agentów anonimowo zakupił 21-calowego iMaka na drugim końcu świata - w losowo wybranym iSpocie w Galerii Krakowskiej. Niestety z braku rozeznania, agenci dali sobie opchnąć powystawowy egzemplarz ze starej linii, który właśnie niedawno oddał ducha skwiercząc i wydzielając gryzący dym.



Jak widać na powyższej rycinie, aktualnie iMac stoi zepsuty, służąc za lusterko Umiłowanego Przywódcy, a sam Kim Dzong Un, z braku edytora tekstu, osobiście i ręcznie szyfruje list do Apple. List jest ściśle tajny, a ze względów bezpieczeństwa z zepsutego iMaka odłączono nawet żółtą wtyczkę od Internetu.

A oto treść listu, który z narażeniem życia udało się zdobyć i odszyfrować zwiadowczemu chomikowi Xaweremu tuż przed tym, gdy trafił na stół Kima jako pikantna potrawka z królika z ryżem i sałatą pekińską:


견인. 팀 국방 Kuk, 애플 Inc의 비서.
매우 사랑하는 동지 팀 종 Kuk,
한국 인민 민주주의 공화국과 캘리포니아, 사과 Fanbojskim 예약 - - 친절 새로운 하나에 깨진 아이맥 (iMac)을 교체하라는 설정 - 다리없이 최신 슬림 모델 우정과 국민 사이의 이데올로기 적 형제애을드립니다 그리고 죽지 않는에 의해 구동.
같은 시간에 알려 우리의 영웅 육군 본부가 두 방향에서 놀라운 파티를 공격 공유의 새로운 아이맥에 거절의 경우 : 프리몬트와 산타 크루즈 (Santa Cruz)에서. 공격은 오늘부터 6 주 이내에 개최됩니다. 이것은 우리의 승무원 때문에 산소의 부족 한 시간 이상 침수 pedaling 할 수 없어 자주 등장해야하기 때문에 핵탄두로 무장 한 우리 잠수함이 장소에 도달하는 데 필요한 시간입니다.
공산주의 인사로,
김정일 취소

Dla osób nie władających językiem koreańskim zamieszczam tłumaczenie:


Tow. Tim Dzong Kuk, I sekretarz Apple Inc.


Wielce szanowny towarzyszu Tim Dzong Kuk,

Powodowany niezłomną i dozgonną przyjaźnią oraz ideowym braterstwem między naszymi narodami - Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną i Kalifornijskim Rezerwatem Jabłkowo-Fanbojskim - zwracam się z uprzejmą prośbą o wymianę zepsutego iMaka na nowy egzemplarz - taki najnowszy cienki model bez nogi.

Równocześnie informuję, że w razie odmowy wymiany iMaka na nowy nasza bohaterska armia zaatakuje siedzibę waszej Partii z zaskoczenia, z dwóch kierunków: od strony Fremont i Santa Cruz. Atak odbędzie się w terminie 6 tygodni licząc od dzisiaj. To czas niezbędny, aby nasze okręty podwodne uzbrojone w głowice jądrowe dotarły na miejsce, gdyż nasze załogi nie mogą pedałować w zanurzeniu dłużej niż godzinę z powodu braku tlenu i muszą się często wynurzać.

Z komunistycznym pozdrowieniem,
Kim Dzong Un


kim dzong un 2337573661088383354

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum

Archiwum bloga