Prościej się już nie da?
Nie raz i nie dwa nabijałem się z idiotycznego sposobu korzystania z iGadżetów. Dzięki specyficznie pojętej "prostocie i intuicyjności&...
http://applefobia.blogspot.com/2013/04/prosciej-sie-juz-nie-da.html
Nie raz i nie dwa nabijałem się z idiotycznego sposobu korzystania z iGadżetów. Dzięki specyficznie pojętej "prostocie i intuicyjności", stosowanej w technologicznym rezerwacie Apple z uporem przypominającym podtrzymywanie ducha komunizmu na Kubie, tematów na pewno mi nie zabraknie. Oto kolejny przykład...
Jeśli nigdy nie dane wam było używać cudownych urządzeń Apple, to zapewne wydaje wam się, że nie może być nic prostszego, niż wsunięcie karty pamięci w odpowiednie gniazdko w telefonie lub tablecie, aby zgrać np. zdjęcia z aparatu fotograficznego. Jesteście w błędzie i się nie znacie.
Po co męczyć się z szukaniem gniazdka SD czy USB i wtykaniem weń jakichś kart pamięci czy wtyczek? Apple w genialnie wizjonerski sposób całkowicie uwolniło swoich userów od takich niedogodności, usuwając wzmiankowane gniazdka z iGadżetów raz na zawsze. Bo są niepotrzebne, a gniazdko Lightninig to najlepszy interfejs na świecie!
Poza tym takie sterczące z obudowy wtyczki, przejściówki, czytniki i inne klocki są niepraktyczne i zakłócają wysublimowane doznania estetyczne związane z obsługą urządzeń Apple. Zamiast tego, kreatywni profesjonaliści mogą użyć akcesoriów, które za odpowiednią cenę w wysoce wyrafinowany sposób symulują to, co w skrzypiących urządzeniach z Androidem dostępne jest od ręki i za darmo. Trzeba mieć klasę!
Właśnie takim urządzeniem jest Hama Wi-Fi SD/USB Data Reader for Apple Devices, którego bufońska nazwa znacznie przewyższa długością jego skromną funkcjonalność. To po prostu czytnik kart pamięci i nośników USB. Tyle, że jak na rezerwat Apple przystało - udziwniony i skomplikowany do granic absurdu.
Ten cudowny gadżet, kosztujący ponad 300 zł i umożliwiający zgranie karty SD na iPada, do zadziałania potrzebuje sieci WiFi, zasilania (ma wbudowany akumulator, który trzeba naładować za pomocą kabla) i oczywiście odpowiedniej aplikacji, ściąganej z App Store. Prawda, że prościej się już nie da?
PS. Wiem, że to cudo może też pracować jako router WiFi, ale artykuł dotyczy cudownej łatwości i prostoty obsługi kart pamięci przez iGadżety i tego będę się trzymał :)
Jeśli nigdy nie dane wam było używać cudownych urządzeń Apple, to zapewne wydaje wam się, że nie może być nic prostszego, niż wsunięcie karty pamięci w odpowiednie gniazdko w telefonie lub tablecie, aby zgrać np. zdjęcia z aparatu fotograficznego. Jesteście w błędzie i się nie znacie.
Po co męczyć się z szukaniem gniazdka SD czy USB i wtykaniem weń jakichś kart pamięci czy wtyczek? Apple w genialnie wizjonerski sposób całkowicie uwolniło swoich userów od takich niedogodności, usuwając wzmiankowane gniazdka z iGadżetów raz na zawsze. Bo są niepotrzebne, a gniazdko Lightninig to najlepszy interfejs na świecie!
Poza tym takie sterczące z obudowy wtyczki, przejściówki, czytniki i inne klocki są niepraktyczne i zakłócają wysublimowane doznania estetyczne związane z obsługą urządzeń Apple. Zamiast tego, kreatywni profesjonaliści mogą użyć akcesoriów, które za odpowiednią cenę w wysoce wyrafinowany sposób symulują to, co w skrzypiących urządzeniach z Androidem dostępne jest od ręki i za darmo. Trzeba mieć klasę!
Właśnie takim urządzeniem jest Hama Wi-Fi SD/USB Data Reader for Apple Devices, którego bufońska nazwa znacznie przewyższa długością jego skromną funkcjonalność. To po prostu czytnik kart pamięci i nośników USB. Tyle, że jak na rezerwat Apple przystało - udziwniony i skomplikowany do granic absurdu.
Ten cudowny gadżet, kosztujący ponad 300 zł i umożliwiający zgranie karty SD na iPada, do zadziałania potrzebuje sieci WiFi, zasilania (ma wbudowany akumulator, który trzeba naładować za pomocą kabla) i oczywiście odpowiedniej aplikacji, ściąganej z App Store. Prawda, że prościej się już nie da?
PS. Wiem, że to cudo może też pracować jako router WiFi, ale artykuł dotyczy cudownej łatwości i prostoty obsługi kart pamięci przez iGadżety i tego będę się trzymał :)