Apple zwraca 8 milionów. Ale nie wam...
Zanim ustawicie się w kolejce przed najbliższą ambasadą Apple , niestety muszę was zmartwić. Apple nie zwraca kasy klientom. Chodzi o zwrot ...
http://applefobia.blogspot.com/2013/04/apple-zwraca-8-milionow-ale-nie-wam.html
Zanim ustawicie się w kolejce przed najbliższą ambasadą Apple, niestety muszę was zmartwić. Apple nie zwraca kasy klientom. Chodzi o zwrot 8 milionów wadliwych iPhonów 5, które wróciły do producenta - chińskiego Foxconna. Do poprawki...
Jak donoszą różne media, do Foxconna w ramach reklamacji wróciło od 5 do 8 milionów iPhonów 5 z różnymi usterkami i wadami jakościowymi. Nie wiem, jaki to procent od ogólnej ilości wyprodukowanych Fajfonów, ale skala tej reklamacji robi wrażenie - Apple jest bez wątpienia największym producentem tandety na świecie.
Ciężko stwierdzić, jaka była procedura reklamacji, ale jak znam życie, Apple zastosowało swoją sprawdzoną i opatentowaną metodę ASQC (After-Sale Quality Control - Posprzedażowa Kontrola Jakości). Wygląda na to, że do sklepów Apple trafiają już zafoliowane iPhony z Foxconna, z pominięciem kontroli jakości, a ten zaszczytny obowiązek spada na barki wiernych klientów, którzy dopiero po unboxingu iPhona mogą się przekonać, czy lakier nie obłazi i czy guzik Home działa.
Ponieważ firma Apple znana jest z jakości swoich produktów i bardzo dba o zadowolenie klientów, każdy nabywca, niezadowolony z jakości powłok lakierniczych lub z niereagującego ekranu, może bez problemu zwrócić iPhona w miejscu zakupu, międląc w spienionych ustach frazesy o najwyższej klasie produktów Apple.
W ten sposób 8 milionów nowiutkich, fabrycznie wadliwych Fajfonów wróciło do Foxconna, który będzie próbował usunąć ich usterki metodą zamiany części pomiędzy poszczególnymi egzemplarzami przez wysoce wykwalifikowany personel. Potem, po ponownym zafoliowaniu, Fajfony wrócą do sprzedaży jako kolejne jajka niespodzianki. I tak w kółko, aż do skutku.
Ciekaw jestem tylko, jak Apple rozlicza te zwroty w swoich miażdżących konkurencję statystykach sprzedaży. Wszak te 8 milionów już zostało sprzedane i zaksięgowane. A że ponownie wrócą do obiegu i jeszcze raz znajdą nabywców? Tym lepiej dla statystyk...
Żródło i foto: Mobile-Web,Me
Jak donoszą różne media, do Foxconna w ramach reklamacji wróciło od 5 do 8 milionów iPhonów 5 z różnymi usterkami i wadami jakościowymi. Nie wiem, jaki to procent od ogólnej ilości wyprodukowanych Fajfonów, ale skala tej reklamacji robi wrażenie - Apple jest bez wątpienia największym producentem tandety na świecie.
Ciężko stwierdzić, jaka była procedura reklamacji, ale jak znam życie, Apple zastosowało swoją sprawdzoną i opatentowaną metodę ASQC (After-Sale Quality Control - Posprzedażowa Kontrola Jakości). Wygląda na to, że do sklepów Apple trafiają już zafoliowane iPhony z Foxconna, z pominięciem kontroli jakości, a ten zaszczytny obowiązek spada na barki wiernych klientów, którzy dopiero po unboxingu iPhona mogą się przekonać, czy lakier nie obłazi i czy guzik Home działa.
Ponieważ firma Apple znana jest z jakości swoich produktów i bardzo dba o zadowolenie klientów, każdy nabywca, niezadowolony z jakości powłok lakierniczych lub z niereagującego ekranu, może bez problemu zwrócić iPhona w miejscu zakupu, międląc w spienionych ustach frazesy o najwyższej klasie produktów Apple.
W ten sposób 8 milionów nowiutkich, fabrycznie wadliwych Fajfonów wróciło do Foxconna, który będzie próbował usunąć ich usterki metodą zamiany części pomiędzy poszczególnymi egzemplarzami przez wysoce wykwalifikowany personel. Potem, po ponownym zafoliowaniu, Fajfony wrócą do sprzedaży jako kolejne jajka niespodzianki. I tak w kółko, aż do skutku.
Ciekaw jestem tylko, jak Apple rozlicza te zwroty w swoich miażdżących konkurencję statystykach sprzedaży. Wszak te 8 milionów już zostało sprzedane i zaksięgowane. A że ponownie wrócą do obiegu i jeszcze raz znajdą nabywców? Tym lepiej dla statystyk...
Żródło i foto: Mobile-Web,Me