applefobia
Applefobia


Loading...

Radio bez sensu. Ale za to z drewna

Wśród wielu akcesoriów, pozwalających udawać iPhonowi coś, czym nie jest ( gramofon , skaner , sprzęt snajperski , itp.) moją uwagę zwrócił ...

Wśród wielu akcesoriów, pozwalających udawać iPhonowi coś, czym nie jest (gramofon, skaner, sprzęt snajperski, itp.) moją uwagę zwrócił pewien drewniany gadżet, który wedle jego twórców ma zamienić iPhona w stare, poczciwe radio. Niestety, niezbyt funkcjonalne...

Posiadacz przeciętnego smartfona, gdy ma ochotę posłuchać muzyki z radia FM, włącza w przeciętnym smartfonie radio FM i słucha sobie muzyki z radia FM. Ponieważ iPhone nie jest przeciętnym smartfonem, a nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest smartfonem wybitnym, jego posiadacz ma o wiele trudniejsze zadanie, gdy najdzie go chętka posłuchania Justina Biebera przez radio.

Najpierw powinien się zaopatrzyć w odpowiednią protezę stylowe, drewniane akcesorium o nazwie Radio Dock, które charakteryzuje się tym, że jest z drewna i nie robi nic, poza udawaniem starego radia. Dźwięk z głośniczka iPhona jest odtwarzany przez dziurkę w drewnie. No cóż, nawet słuchając radia trzeba mieć klasę, a hipsterstwo to nie jest łatwy kawałek chleba.

To jednak nie wszystko. Ponieważ Apple, w swym nieskończonym geniuszu, nie wyposażyło iPhona w odbiornik radiowy, należy z App Store pobrać stosowną aplikację Public Radio App, która:

a) włączy w iPhonie GPS
b) namierzy twoją lokalizację
c) za pomocą WiFi lub 3G połączy się z internetem
d) wyszuka maksymalnie 7 internetowych stacji radiowych w promieniu 50 mil
e) będzie strumieniować muzykę z wybranej stacji

Proste i intuicyjne, nieprawdaż?

Zwykłe radia jakimś cudem nie szpiegują pozycji użytkownika, nie zużywają transferu 3G podczas słuchania w terenie i działają nawet na pustyni czy na morzu, gdzie próżno szukać internetu, a w dodatku łapią bez ograniczeń sygnał na całym świecie - jeśli jesteś na przykład ciekawy lokalnej rozgłośni po arabsku czy norwesku. Niezwykle zaawansowany iPhone udający radio działa tylko na terenie USA, a po wyjeździe za granicę pozwala słuchać wyłącznie internetowych rozgłośni z Nowego Jorku.

Jeśli kiedykolwiek bawiliście się starym, drewnianym radiem babci, wpatrując się w zielone magiczne oko i szukając na skali egzotycznych stacji z drugiego końca świata, to wiecie, o co mi chodzi - Radio Dock wraz z niezbędnym oprogramowaniem ma tyle wspólnego z prawdziwym radiem, co pójście do piwnicy po ziemniaki z wyprawą do Mammoth Cave.

Nie wiem jak wy, ale ja, zamiast płacić 40 dolców za bezużyteczny kawał drewna i żałośnie ograniczoną aplikację, raczej wolałbym dołożyć drugie tyle i kupić jakiś przyzwoity world receiver. Ale jak ktoś woli protezy, to polecam Radio Dock.



CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!

radio 8478890476059474613

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum

Archiwum bloga