Apple zawstydza Castoramę, Leroy Merlin i OBI
Można sobie robić żarty i podśmiechujki z Apple, ale trzeba przyznać, że ta firma ma potencjał, a jej szef to istny TurboDymoMan. Jak się...
http://applefobia.blogspot.com/2014/07/apple-zawstydza-castorame-leroy-merlin.html
Można sobie robić żarty i podśmiechujki z Apple, ale trzeba przyznać, że ta firma ma potencjał, a jej szef to istny TurboDymoMan. Jak się właśnie okazało, geniusze z Cupertino wydymali i zawstydzili wszystkie markety budowlane razem wzięte...
Chodzi o tzw. tylne drzwi, czyli "backdoor", co w branży informatycznej oznacza ukrytą funkcję sprzętu, umożliwiającą dyskretny dostęp np. do oprogramowania telefonu bez wiedzy jego użytkownika.
No i jeśli wierzyć najnowszym doniesieniom, to Apple w sprzedaży tylnych drzwi pobiło na głowę całą budowlaną konkurencję. W ciągu ostatnich paru lat kupertyńscy spece od prywatności i ochrony danych osobowych opchnęli frajerom za ich własne pieniądze jakieś 600 milionów backdoorów, co jest absolutnym rekordem w branży budowlanej, wliczając nawet bramy garażowe i drzwi do sławojek.
Mówiąc w prostych, żołnierskich słowach - wszystkie wyprodukowane dotąd 600 milionów produktów Apple z iOS na pokładzie ma w systemie różne zakamuflowane furtki, umożliwiające tzw. służbom i co sprytniejszym hakierom dostęp do takich interesujących informacji, jak na przykład:
- treść, numery i czasy wysłania wiadomości SMS
- historia połączeń
- nagrania video
- nagrania audio
- zdjęcia z albumów i aparatu
- kopia kalendarzy i notatek
- screenshoty minimalizowanych aplikacji
- zawartość schowka
- listę wszystkich zainstalowanych na telefonie aplikacji
- listę kont Twittera i Facebooka skonfigurowanych na urządzeniu
- kopię książki kontaktowej łącznie ze skasowanymi kontaktami
- lista nazw plików odebranych jako załączniki do e-maila
- logi z GPS czyli historyczne lokalizacje z ostatnich 60 dni
- kopia słownika autokorekty stworzonego przez użytkownika
Wszystkie te rewelacje odkrył Jonathan Zdziarsky - dość znany specjalista od bezpieczeństwa informatycznego, który od lat próbuje korespondować z Apple w sprawie niezliczonych dziur w zabezpieczeniach urządzeń z iOS. Jak się można było spodziewać, zarówno Steve Jobs jak i TimKuk nie podjęli tematu, a jeden z nich nawet milczy jak grób. Pewnie NSA zabroniła im rozmawiać z nieuprawnionymi osobami...
Wszystkich posiadaczy iPhonów i iPadów serdecznie pozdrawiam i idę razem z borsukiem wytarzać się ze śmiechu w suchych liściach...
Źródło: Niebezpiecznik