Desperacja Samsunga
Jako aktywny reklamiarz i copywriter muszę z zazdrością przyznać, że koledzy kreatywni z agencji reklamowej obsługującej Samsunga trafili ...
http://applefobia.blogspot.com/2014/07/desperacja-samsunga.html
Nie inaczej było w przypadku kolejnej reklamy, wyśmiewającej braki w produktach Apple. Dlatego też autorzy poszli na łatwiznę, biorąc pierwszy temat z brzegu i po raz kolejny punktując to, że w iPadach wciąż można używać tylko jednej aplikacji na raz, z czym tablety i telefony Samsunga radzą sobie już od dawna.
Reklama jak reklama - celna, choć mdła i bez pazura - ale nie o niej będziemy mówić, lecz o reakcjach, jakie wywołuje. Okazało się bowiem, że reklamy Samsunga to dla jednych okazja do zrywania boków ze śmiechu z powodu zacofania Apple, dla innych zaś - powód do nadrywania sobie nielicznych zwojów mózgowych, aby w wyniku niepojętych procesów myślowych dojść do wniosku, że dzielony ekran to oznaka desperacji...
Nasz ulubiony Mirko z MyApple, po obejrzeniu reklamy ficzera, którego Apple jeszcze nie ogłosiło światu jako swoje odkrycie, odkrył iż produkowane przez Samsunga filmiki reklamowe to objaw rozpaczy i desperacji i że ten stan będzie się pogarszać:
W obliczu fatalnych danych finansowych za ostatni kwartał desperacja Samsunga będzie coraz bardziej odczuwalna.
Wtóruje mu drugi gigant umysłowy, Roberto (swoją drogą to w rezerwacie nikt już nie ma normalnie na imię?) tłumacząc, iż Samsung pragnie wykorzystać ulotną pozycję lidera i histerycznie reklamuje ficzery, które - jak wieść gminna niesie - mają się znaleźć w iOS 8, gdy tylko programiści z Cupertino pokonają piętrzące się przeszkody:
Desperacja może być tutaj, że ostatnio było głośno o tym, że mają to wprowadzić w iOS (a także o tym, że pewnie nie wiadomo czy już iOS 8, ale widać pewne kroki ku temu) więc chcą reklamować dopóki 'tylko' oni to mają.
Na nieśmiałą próbę zracjonalizowania diagnozy o desperacji, kolejny fanboj wysuwa bardzo interesującą i śmiałą tezę, iż Samsung usiłuje dogonić Apple, oferując w swoich produktach funkcji, których Apple nawet jeszcze nie zdążyło skopiować:
Tak, desperacja, ponieważ Samsung goni Apple jak dzieciak z wystawionym językiem. Samsung robi wielkie halo z czegoś co Apple wprowadzi w nowym systemie bez konieczności kupowania nowego urządzenia. :)Zamieszczone przez wieslawo
Hmm... prawdziwe "halo" to zobaczymy wtedy, gdy wreszcie geniusze z Cupertino odkryją, jak podzielić ekran pomiędzy aplikacje. Oczywiście bez konieczności kupowania nowego iPada...
Autor innej odpowiedzi na tę samą polemikę, zamiast racjonalnych argumentów czy chociażby propagandowego bełkotu, sięgnął do samych głębin ludzkiej psychiki, obnażając odwieczne, atawistyczne, skrzętnie ukrywane przez hejterów uczucie zazdrości. Konkluzja była prosta:
Chciałbyś mieć iPada co? Chciałbyś.
A na zakończenie tej niezwykle merytorycznej dyskusji pojawia się podsumowanie, autorstwa Mirko, któremu optymizmu i wierności kupertyńskiej mitologii mógłby pozazdrościć autor przemówień samego Fidela Castro:
Oczywiście, że to była desperacja i efekt frustracji sukcesem pecetów. Na szczęście Apple'owi minęło i obecnie ich reklamy wyglądają zupełnie inaczej. Samsung natomiast się nie zmieni, poziom zacietrzewienia Koreańczyków będzie tylko rósł, a kolejne produkty Apple'a jak iPhone 6 i iWatch są już skazane na ogromny sukces.
Źródło: MyApple
