Używana papuga po prezydencie
Jak ćwierkają dobrze poinformowane ptaszki, Apple zamierza wynająć sobie nowego rzecznika prasowego. Wybór padł na nie byle kogo...
http://applefobia.blogspot.com/2014/07/uzywana-papuga-po-prezydencie.html
Jak ćwierkają dobrze poinformowane ptaszki, Apple zamierza wynająć sobie nowego rzecznika prasowego. Wybór padł na nie byle kogo...
Tym szczęśliwcem, na którego barki spadnie zaszczyt emitowania codziennej porcji bullshitu w imieniu kupertyńskiego zarządu, jest były sekretarz prasowy prezydenta Obamy - Jay Carney. Gdy rzuciłem okiem na tę informację, przez chwilę - z braku pod ręką okularów - byłem przekonany, że nową papugą Apple ma zostać znany komik Jim Carrey. To byłoby znakomite posunięcie PR-owe i misterna paralela działań Apple, ale wnet wyjaśniło się, że niestety chodzi o jakiegoś sztywniaka z Białego Domu. Co za rozczarowanie...
Wracajmy jednak do naszego Jaya Carneya. Jak widać, Apple postanowiło zastąpić poprzednią rzeczniczkę prasową - Katie Cotton, która po 18 latach orki na ugorze nie wytrzymała nerwowo i odeszła z roboty - kimś z górnej półki. Sięgnęli wysoko. Były sekretarz prezydenta Obamy... no, no...
Łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest konstatacja, że przecież Obama jest urzędującym prezydentem USA, a więc Carney nie zakończył błyskotliwej kariery odchodząc wraz ze swym pracodawcą na zasłużoną polityczną emeryturę, lecz przed czasem. Gdyby Obama był z niego zadowolony, to przecież nadal byłby sekretarzem prasowym, ale z jakichś powodów został wywalony z roboty. Ciekawe, za co? Bawił się Androidem pod stołem? Zaczął się jąkać?
Prawdopodobnie nigdy nie poznamy zakulisowych szczegółów tego transferu, ale trzeba przyznać, że były rzecznik z second-handu to coś w sam raz dla Apple. Oni przecież też mają używany owoc w logo...
Źródło: Cult of Mac