Naprawili MacBooka Air. Po trzech latach...
Aż całych trzech lat było trzeba, aby geniusze z Cupertino uporali się z własnoręcznie stworzonymi usterkami, które nękały MacBooki Air z...
http://applefobia.blogspot.com/2014/07/naprawili-macbooka-air-po-trzech-latach.html
Aż całych trzech lat było trzeba, aby geniusze z Cupertino uporali się z własnoręcznie stworzonymi usterkami, które nękały MacBooki Air z 2011 roku. Doprawdy, imponujące tempo...
Młodsi stażem czytelnicy Applefobii mogą tego nie pamiętać, ale spora partia MacBooków Air debiutujących w połowie 2011 roku odznaczała się bardzo ciekawymi właściwościami. Otóż po tzw. uśpieniu, za cholerę nie dało ich się ponownie uruchomić. Nie pomagało strzelanie z torebek po cukrze trzcinowym, oblewanie lodowatą wodą gazowaną Perrier ani nawet łaskotanie piórem flaminga w słabiznę pod spodem unibody.
Co więcej, gdy już metodą prób i błędów udawało się przywrócić MacBooka do życia, wentylatory dostawały nagłego pie.dolca i zaczynały wyć na pełnych obrotach, jakby szykowały się do awaryjnego startu z Jowisza. Podobno można było je uciszyć, usypiając MacBooka...
No i wreszcie, po trzech latach heroicznej, wytężonej pracy w tajnych kupertyńskich laboratoriach R&D, kosztem 12 mln dolarów dziennie, geniusze z Apple wpadli na trop usterki we własnoręcznie zaprojektowanym netbooku pracującym pod kontrolą napisanego przez siebie systemu operacyjnego.
Właśnie ukazała się aktualizacja firmware do przysypiających i wyjących MacBooków Air. Ściągajcie, próbujcie. A jak nie zadziała, to zawsze można się pocieszyć jakąś ładną naklejką...
Źródło: Cult of Mac