Wojna z podróbkami. Beats uczy się od Apple
Ci z was, którzy zamierzają w najbliższym czasie kupić sobie na giełdzie elektronicznej oryginalne słuchawki renomowanej firmy Beats za 3...
http://applefobia.blogspot.com/2014/07/wojna-z-podrobkami-beats-uczy-sie-od.html
Ci z was, którzy zamierzają w najbliższym czasie kupić sobie na giełdzie elektronicznej oryginalne słuchawki renomowanej firmy Beats za 30 zł, muszą się pospieszyć. Niedługo koniec rumakowania i taniego lansu w didżejskiej biżuterii...
Panowie Iovine i Dr. Dre postanowili iść w ślady swego mistrza, a od niedawna wspólnika w interesach. Podobnie jak robi to Apple w stosunku do koreańskiej konkurencji, szefowie Beats Audio zamierzają pozwać wszystkich chińskich piratów elektronicznych za podrabianie swoich wyjątkowych słuchawek i zakazać ich sprzedaży. Jak twierdzą, podróbki psują im markę, a straty wynoszą 135 miliardów dolców. Ha! Nieźle się wycenili...
Nadejdzie teraz chwila prawdy, bowiem powszechnie wiadomo, że ludzie kupują podróbki ze względu na niską cenę, ale potem - nosząc je - mimowolnie reklamują modne logo. To też promocja marki :) Gdy zabraknie podróbek, amatorzy taniochy nie rzucą się przecież do sklepów po oryginały, lecz znajdą sobie coś innego. A gdy z ulic zniknie szpanerski znak towarowy, Beats będzie musiał wydać na reklamę więcej, niż spodziewane zyski ze wzrostu sprzedaży przereklamowanych słuchafonów.
Jakoś nie wierzę, że ktoś jeszcze nabiera się na to, że w pokątnej sprzedaży na giełdach można dostać oryginalne Beatsy w cenie 30 zł za nówkę sztukę. Ludzie są w pełni świadomi, że to podróbki, ale i tak nie pójdą do firmowego sklepu, bo kompletnie nie zależy im na jakości dźwięku, tylko na wyglądzie. A jeśli w dodatku różnica jakości między podróbką a oryginałem jest o wiele mniejsza, niż różnica w cenie... to powinno dać do myślenia panom hiphopowcom z zadartym nosem.
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że Beats podniosło rękę na Chiny, czego do tej pory nie odważyło się zrobić nawet Apple - kupertyńscy prawnicy wprawdzie notorycznie ciągają po sądach Koreańczyków za jakieś wydumane kopie prostokąta z zaokrąglonymi rogami, ale ze strachu przed utratą dostępu do tanich fabryk boją się zadzierać z chińskimi producentami dosłownych podróbek iPhonów i iPadów.
Zastanawiam się tylko, co chce zyskać Beats, blokując w Chinach sprzedaż podrabianych słuchawek. Liczą na odkucie się i odzyskanie tych 135 miliardów ze sprzedaży oryginałów? Jakim cudem? Tam przecież nie ma Afroamerykanów...
Źródło: Cult of Mac