Gumka zawiniła...
Według niektórych analityków iPhone 5c miał być rynkowym hitem. Miał stać się najpopularniejszym telefonem w krajach Trzeciego Świata i w...
http://applefobia.blogspot.com/2014/03/gumka-zawinia.html
Według niektórych analityków iPhone 5c miał być rynkowym hitem. Miał stać się najpopularniejszym telefonem w krajach Trzeciego Świata i wśród pierwszokomunijnej młodzieży z Grójca i okolic. Miał wytyczyć trendy i podbić serca hipsterów oraz wyrafinowanych estetów swoimi wesołymi kolorami... No cóż, nie pawiezło, jak mawiał starszyna Czernousow po omyłkowym trafieniu z moździerza we własną kuchnię polową...
iPhone 5c sprzedaje się najgorzej ze wszystkich telefonów Apple i przyznał to nawet sam TimKuk. Nie pomogły kreatywne reklamy słitaśnych żelków i bąbelków i kosmicznych materiałów konstrukcyjnych. Nikt się nie nabrał na zeszłoroczną technologię zapakowaną w kolorową mydelniczkę sprzedawaną w cenie premium. Niektóre media, wbrew oczywistym faktom i rynkowym statystykom wprawdzie twierdziły, że wszystko jest OK, ale w końcu przyszło stanąć twarzą w twarz z rzeczywistością. iPhone 5c to porażka.
A skoro jest porażka - muszą być i winni. Będziecie zdziwieni, ale jako pierwszego podejrzanego wskazuje się dziurkowaną gumę, która miała pełnić rolę lajfstajlowego bumpera i dawać nieprzebrane możliwości personalizowania iPhona, a nawet służyć jako kreatywne rozrywkowe akcesorium. Ostatecznie guzik z tego wyszło, a zabawy kolorowymi gumkami skończyły się jak ten kawał o hipsterze, który kupował w aptece prezerwatywy:
- Poproszę bananową, truskawkową... i może agrestową... i jeszcze tę malinową... albo nie - jeżynową! I jeszcze gruszkową...
I tak stoi i wybiera, przebiera i grymasi, aż wreszcie z końca kolejki rozlega się głos rozsierdzonej babci:
- Synku, będziesz się dupcował czy, k..wa, kompot gotował?
Źródło: Cult of Mac
iPhone 5c sprzedaje się najgorzej ze wszystkich telefonów Apple i przyznał to nawet sam TimKuk. Nie pomogły kreatywne reklamy słitaśnych żelków i bąbelków i kosmicznych materiałów konstrukcyjnych. Nikt się nie nabrał na zeszłoroczną technologię zapakowaną w kolorową mydelniczkę sprzedawaną w cenie premium. Niektóre media, wbrew oczywistym faktom i rynkowym statystykom wprawdzie twierdziły, że wszystko jest OK, ale w końcu przyszło stanąć twarzą w twarz z rzeczywistością. iPhone 5c to porażka.
A skoro jest porażka - muszą być i winni. Będziecie zdziwieni, ale jako pierwszego podejrzanego wskazuje się dziurkowaną gumę, która miała pełnić rolę lajfstajlowego bumpera i dawać nieprzebrane możliwości personalizowania iPhona, a nawet służyć jako kreatywne rozrywkowe akcesorium. Ostatecznie guzik z tego wyszło, a zabawy kolorowymi gumkami skończyły się jak ten kawał o hipsterze, który kupował w aptece prezerwatywy:
- Poproszę bananową, truskawkową... i może agrestową... i jeszcze tę malinową... albo nie - jeżynową! I jeszcze gruszkową...
I tak stoi i wybiera, przebiera i grymasi, aż wreszcie z końca kolejki rozlega się głos rozsierdzonej babci:
- Synku, będziesz się dupcował czy, k..wa, kompot gotował?
Źródło: Cult of Mac