Nowy iOS, błędy wciąż te same
Najwspanialszy cukierkowy system operacyjny Apple doczekał się już aktualizacji do wersji 7.0.6, ale geniusze z Cupertino wciąż nie mogą s...
http://applefobia.blogspot.com/2014/03/nowy-ios-bedy-wciaz-te-same.html
Najwspanialszy cukierkowy system operacyjny Apple doczekał się już aktualizacji do wersji 7.0.6, ale geniusze z Cupertino wciąż nie mogą sobie poradzić z błędem, który nęka posiadaczy iPhonów od czterech lat i przenosi się jak zaraza na kolejne wersje iOS-a...
Gdy wjeżdżając do garażu w nowym domu obrywasz sobie obydwa lusterka i bagażnik dachowy, zazwyczaj najpierw rzucasz k..wami, a potem łapiesz za miarkę i sprawdzasz, gdzie tkwi błąd i czy przypadkiem nie kupiłeś mieszkania po Peterze Dinklage. Następnie albo powiększasz bramę garażową, albo kupujesz mniejsze auto, albo przeprowadzasz się gdzie indziej i cieszysz się beztroskim życiem. Jeśli jednak przez cztery kolejne lata wciąż mieszkasz w tym samym domu, przemalowanym na inny kolor i nadal codziennie obrywasz sobie lusterka wjeżdżając do garażu, to wszystko wskazuje na to, że jesteś po prostu nieudolnym i niereformowalnym idiotą.
I w ten oto zawoalowany sposób chciałbym nawiązać do talentu kupertyńskich geniuszy, którzy przez cztery lata nie mogą sobie poradzić z wciąż powtarzającym się błędem w iOS. Chodzi oczywiście o problem ze zmianą czasu. To ewenement na skalę światową i prawdziwa ciekawostka spawalniczo-medyczna, ale wszystko wskazuje na to, że błąd jest wspawany w jądro iOS na stałe, bo niezależnie od wersji systemu userzy regularnie są zaskakiwani a to przez wyłączający się budzik, a to przez niedziałające alarmy, a to przez jedyne w swoim rodzaju podróże w czasie. Oczywiście wszystko przy całkowitym braku reakcji Apple.
Błąd w iOS ponownie ujawnił się podczas wczorajszego przejścia na czas letni (spokojnie, nic was nie ominęło - rzecz dzieje się w USA) i ponownie nosi znamiona podróży w czasie. Otóż z niewyjaśnionych powodów w kalendarzu Najbardziej Dopracowanego Systemu Świata godzina 12:16 znalazła się gdzieś pomiędzy 11 a 12. Takie rzeczy tylko u Apple...
Źródło: Cult of Mac
Gdy wjeżdżając do garażu w nowym domu obrywasz sobie obydwa lusterka i bagażnik dachowy, zazwyczaj najpierw rzucasz k..wami, a potem łapiesz za miarkę i sprawdzasz, gdzie tkwi błąd i czy przypadkiem nie kupiłeś mieszkania po Peterze Dinklage. Następnie albo powiększasz bramę garażową, albo kupujesz mniejsze auto, albo przeprowadzasz się gdzie indziej i cieszysz się beztroskim życiem. Jeśli jednak przez cztery kolejne lata wciąż mieszkasz w tym samym domu, przemalowanym na inny kolor i nadal codziennie obrywasz sobie lusterka wjeżdżając do garażu, to wszystko wskazuje na to, że jesteś po prostu nieudolnym i niereformowalnym idiotą.
I w ten oto zawoalowany sposób chciałbym nawiązać do talentu kupertyńskich geniuszy, którzy przez cztery lata nie mogą sobie poradzić z wciąż powtarzającym się błędem w iOS. Chodzi oczywiście o problem ze zmianą czasu. To ewenement na skalę światową i prawdziwa ciekawostka spawalniczo-medyczna, ale wszystko wskazuje na to, że błąd jest wspawany w jądro iOS na stałe, bo niezależnie od wersji systemu userzy regularnie są zaskakiwani a to przez wyłączający się budzik, a to przez niedziałające alarmy, a to przez jedyne w swoim rodzaju podróże w czasie. Oczywiście wszystko przy całkowitym braku reakcji Apple.
Błąd w iOS ponownie ujawnił się podczas wczorajszego przejścia na czas letni (spokojnie, nic was nie ominęło - rzecz dzieje się w USA) i ponownie nosi znamiona podróży w czasie. Otóż z niewyjaśnionych powodów w kalendarzu Najbardziej Dopracowanego Systemu Świata godzina 12:16 znalazła się gdzieś pomiędzy 11 a 12. Takie rzeczy tylko u Apple...
Źródło: Cult of Mac