Korozja złota? Takie rzeczy tylko u Apple...
Jest takie przysłowie - "Nie wszystko złoto, co się świeci". I wbrew pozorom nie powstało w czasach, gdy nasz buraczany establis...
http://applefobia.blogspot.com/2014/03/korozja-zota-takie-rzeczy-tylko-u-apple.html
Jest takie przysłowie - "Nie wszystko złoto, co się świeci". I wbrew pozorom nie powstało w czasach, gdy nasz buraczany establishment zabijał się o tureckie pierścionki z przemytu, ale ma korzenie jeszcze w czasach antycznych. Skąd, u licha, starożytni wiedzieli, jaki numer wywinie Apple w XXI wieku?
Jak pamiętamy ze szkoły (przynajmniej niektórzy), złoto to szlachetny metal, cechujący się odpornością na korozję, dzięki czemu może być stosowane nawet do jako uzębienie zastępcze ruskich bossów mafijnych. Z kolei dzięki wysokiej przewodności elektrycznej idealnie nadaje się do pokrywania styków i kontaktów w urządzeniach elektronicznych. Tak przynajmniej wydawało się do dziś...
Jak się okazuje, to coś, czym Apple pokrywa styki w przełomowych wtyczkach Lightning, ma się tak do złota, jak worek brzozowych trocin do kevlarowej kamizelki kuloodpornej. W przeciwieństwie np. do wydobytej z wraku galeonu azteckiej złotej maski, która po kilku wiekach spoczywania na dnie oceanu nadal wygląda olśniewająco, pozłotka na stykach normalnie eksploatowanej wtyczki Apple nie wytrzymuje nawet dwóch lat:
Wbrew wszelkim prawom chemii i fizyki zżera ją korozja, przyprawiając o osłupienie najstarszych jubilerów, złotników i paserów biżuterii. Wygląda na to, że powiew ekskluzywności, jaki towarzyszył fanbojom Apple przy wtykaniu wtyczki do gniazdka Lightning, zamienił się w zawiesistą chmurę toksycznych pierdów nosorożca.
A ponieważ wtyczka Lightning jest innowacyjnie obustronna, koroduje elegancko z obu stron:
Możliwości są dwie: albo Apple wynalazło jakiś nowy, wyjątkowy gatunek złota z atomami ułożonymi według projektu Jonathana Ive i mamy do czynienia z iGold w wersji beta, albo zwyczajnie drze sobie łacha z userów i wpycha im za 19 dolców badziewie ze stykami pokrytymi ruskim tombakiem zamiast godziwego kruszcu.
Tak więc, po szkle ze śmigłowców bojowych na iPhonie 4 i obłażącym lakierze na iPhonie 5, mamy kolejny ekskluzywny produkt o legendarnej jakości. A mnie przeczucie mówi, że gdyby Apple robiło azbest, to nadawałby się co najwyżej jako podpałka do grilla...
Źródło: ZDNet
Jak pamiętamy ze szkoły (przynajmniej niektórzy), złoto to szlachetny metal, cechujący się odpornością na korozję, dzięki czemu może być stosowane nawet do jako uzębienie zastępcze ruskich bossów mafijnych. Z kolei dzięki wysokiej przewodności elektrycznej idealnie nadaje się do pokrywania styków i kontaktów w urządzeniach elektronicznych. Tak przynajmniej wydawało się do dziś...
Jak się okazuje, to coś, czym Apple pokrywa styki w przełomowych wtyczkach Lightning, ma się tak do złota, jak worek brzozowych trocin do kevlarowej kamizelki kuloodpornej. W przeciwieństwie np. do wydobytej z wraku galeonu azteckiej złotej maski, która po kilku wiekach spoczywania na dnie oceanu nadal wygląda olśniewająco, pozłotka na stykach normalnie eksploatowanej wtyczki Apple nie wytrzymuje nawet dwóch lat:
Wbrew wszelkim prawom chemii i fizyki zżera ją korozja, przyprawiając o osłupienie najstarszych jubilerów, złotników i paserów biżuterii. Wygląda na to, że powiew ekskluzywności, jaki towarzyszył fanbojom Apple przy wtykaniu wtyczki do gniazdka Lightning, zamienił się w zawiesistą chmurę toksycznych pierdów nosorożca.
A ponieważ wtyczka Lightning jest innowacyjnie obustronna, koroduje elegancko z obu stron:
Możliwości są dwie: albo Apple wynalazło jakiś nowy, wyjątkowy gatunek złota z atomami ułożonymi według projektu Jonathana Ive i mamy do czynienia z iGold w wersji beta, albo zwyczajnie drze sobie łacha z userów i wpycha im za 19 dolców badziewie ze stykami pokrytymi ruskim tombakiem zamiast godziwego kruszcu.
Tak więc, po szkle ze śmigłowców bojowych na iPhonie 4 i obłażącym lakierze na iPhonie 5, mamy kolejny ekskluzywny produkt o legendarnej jakości. A mnie przeczucie mówi, że gdyby Apple robiło azbest, to nadawałby się co najwyżej jako podpałka do grilla...
Źródło: ZDNet