Stojak na Maka Pro
Jeśli do tej pory podklejaliście swojego Maka Pro plasteliną albo gumą do żucia, żeby nie sturlał się ze stołu po kreatywnym ułożeniu na ...
https://applefobia.blogspot.com/2014/10/stojak-na-maka.html
Jeśli do tej pory podklejaliście swojego Maka Pro plasteliną albo gumą do żucia, żeby nie sturlał się ze stołu po kreatywnym ułożeniu na boku, to wreszcie pojawiło się rozwiązanie - podstawka BookArc...
Jak wiadomo z instrukcji obsługi, Maka Pro - jak przystało na profesjonalną stację roboczą - można używać aż w 361 pozycjach. Bazowo - na stojaka, albo na boku - w ułożeniu poziomym, mierzonym z dokładnością do jednego stopnia kątowego. W tej pozycji Mac sprawdza się głównie jako nagrzewnica do pomieszczeń, bo do stopni kątowych szybko dochodzą też stopnie Celsjusza, ale tym zagadnieniem dzisiaj wyjątkowo nie będziemy się zajmować...
Tak więc, jeśli nie macie biurka ze schowkiem na Maka ani specjalistycznej stacji dokującej, a chcecie podkreślić swój wizerunek awangardowego i kreatywnego profesjonalisty, kosztująca niecałe 60 dolarów, designerska podstawka BookArc będzie jak znalazł.
Trzeba przyznać, że Mac Pro, troskliwie ułożony na łonie BookArc, doskonale prezentuje się w roli lajfstajlowej dekoracji i po pracy może służyć do eksponowania w salonie, aby goście wpadający na rozgrywaną przy sushi i lampce chilijskiego wina partyjkę dupnika mogli zawiesić oko na czymś ładnym, podkreślającym prestiż i dobry gust gospodarza.
BookArc jest pełen wyrafinowanych technologii. Na przykład gumowane nóżki eliminują drgania, dzięki czemu przy obróbce materiału wideo obraz na monitorze się nie trzęsie.
Niestety, są też plusy ujemne. Niefortunnym zbiegiem okoliczności BookArc zupełnie nie nadaje się do pracy, ale wyłącznie do leżakowania i lansu, bowiem w trakcie wykonywania czynności służbowych Mac Pro nie wygląda już tak elegancko, ale zgoła całkiem inaczej...
Ci, co mają Maka Pro, już wiedzą, że z racji bezprecedensowych możliwości rozbudowy tego komputera nie sposób pogodzić funkcjonalności z elegancją, ale o tym, że Mac zagoniony do roboty przypomina beczkę atakowaną przez plemniki, twórcy BookArc jakoś zapomnieli wspomnieć w swoich uroczych reklamach...
Źródło: Twelve South