iMac zasłania wszystko, czyli nowe reklamy Apple
Apple robi co może, żeby uzmysłowić nam, jak przełomowe są jego nowe produkty, ale efekt - jak zwykle - wygląda żałośnie. Oto nowe reklam...
https://applefobia.blogspot.com/2014/10/imac-zasania-wszystko-czyli-nowe.html
Apple robi co może, żeby uzmysłowić nam, jak przełomowe są jego nowe produkty, ale efekt - jak zwykle - wygląda żałośnie. Oto nowe reklamy iPada i iMaka...
Na pierwszy ogień reklama iPada Air 2. Jakoś tak się utarło, że w reklamach sprzętu elektronicznego producenci zazwyczaj starają się zwrócić uwagę na najciekawsze cechy użytkowe i najmocniejsze parametry gadżetu albo przynajmniej podkreślić jakieś jego zalety na tle konkurencji. Idąc tym tropem, geniusze kupertyńskiego marketingu ku swemu wielkiemu zaskoczeniu odkryli, że nie bardzo jest się czym pochwalić, bo nowy iPad Air nie wnosi praktycznie żadnych innowacji do linii tabletów Apple.
Okazuje się więc, że jedyną istotną cechą i kiler-ficzerem iPada Air jest jego cienkość...
Jak widać, marketingowcy Apple nie zabłysnęli kreatywnością - ponownie powrócił motyw ołówka. Aby jednak iPad Air 2 choć trochę mógł otrzeć się o zaawansowaną technologię, ołówek jest skrawany przy pomocy promienia lasera. Notabene w bardzo dziwny sposób, bo laser - zamiast rozciąć ołówek w 3/4 jego grubości - powoduje całkowite znikanie odcinanej części. No cóż - fizyczne cuda w Cupertino to rzecz normalna. A tylko cud może sprawić, aby nowy iPad stał się najcieńszy na świecie. Bo tak między nami, minęli się z prawdą, jak Stevie Wonder z wejściem do Biedronki...
Kolejne dwie reklamy dotyczą nowego iMaka z wyświetlaczem 5K. No cóż, nie dostrzegam większego sensu w pokazywaniu zalet rozdzielczości 5120x2880 na ekranie przeciętnego monitora, ale widocznie w Cupertino wierzą, że ten przekaz powali ludzkość na kolana nawet na filmiku w jakości 480p...
Z filmiku dowiadujemy się, że matryca iMaka jest najbardziej zaawansowana na świecie. To prawie prawda - z małym wyjątkiem - ale jak zwykle, Apple popisuje się cudzymi osiągnięciami. Cudowną matrycę wyprodukowało LG, a Apple nie dość, że znowu przykleił ją do łapiącej kurz szyby, to jeszcze chwali się nią jak półanalfabeta, który uważa się za inteligenta, bo zatrudnił profesora MIT na kierownika w swojej hurtowni.
Po technikaliach przychodzi pora na reklamę wrażeniową. Czego się z niej dowiadujemy? Że iPad jest większy od iPhona, a MacBook od iPada. Ale i tak iMac zasłania wszystko...