Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz..
Ten zgrabny dwuwiersz Boya-Żeleńskiego odnosi się wprawdzie do sfery szeroko pojętych relacji męsko-damskich, ale tak się jakoś złożyło, ż...
http://applefobia.blogspot.com/2014/02/bo-w-tym-cay-jest-ambaras-zeby-dwoje.html
Ten zgrabny dwuwiersz Boya-Żeleńskiego odnosi się wprawdzie do sfery szeroko pojętych relacji męsko-damskich, ale tak się jakoś złożyło, że idealnie opisuje problem, który właśnie pojawił się w zamkniętym, homogenicznym świecie kupertyńskich technologii XXIII wieku...
Jak wiemy, Apple oraz jego fani są bardzo dumni z perfekcyjnie dopracowanego ekosystemu, którego jedną z niezliczonych zalet jest dobrodziejstwo bezprzewodowej transmisji danych. Backupy na TimeCapsule, streaming przez AirPlay i Apple TV, ściąganie gigabajtowych aktualizacji iOS poprawiających kolor klawisza Shift, bezprzewodowe klawiatury, gładziki, myszki i inne cuda dostępne bez ciągnięcia druta. Nawet wysyłanie biometrycznych kompletów identyfikacyjnych w postaci zdjęcia gęby i odcisków palców na serwery NSA odbywa się całkiem automatycznie i bezprzewodowo.
Niestety, złośliwość rzeczy martwych i ignorancja ledwo żywych inżynierów z Cupertino sprawiły, że te kosmiczne technologie wymknęły się spod kontroli. Nabywcy najbardziej zaawansowanych laptopów MacBook Pro i najładniejszych lajfstajlowych stacji roboczych Mac Pro właśnie odkryli, że podczas transmisji obrazu przez AirPlay na telewizorze występują upierdliwe zakłócenia i przerwy, a nawet całkowity zanik sygnału. Taka sytuacja...
Inżynierowie i programiści Apple na wieść o wystąpieniu problemu rzucili wszystko, czym się aktualnie zajmowali (głównie prace nad powiększeniem responsywności MacBooków i poszukiwanie środka przeczyszczającego przeciwko zaparciom w aplikacji Mail) i z energią zabrali się do rozwiązywania zagadki.
Jako że Maki to najbardziej zaawansowane komputery na Ziemi, wykonane przy użyciu kosmicznych technologii, wstępnie wytypowano kilka prawdopodobnych, zewnętrznych przyczyn zakłóceń - promienie śmierci z Plutona, interferencje podczas przechodzenia Ziemi przez pasy Van Allena oraz odbite od jonosfery ruskie impulsy zakłócające odbiór Radia Wolna Europa. Niestety, zamykanie Maków w specjalnie zbudowanych podziemnych, ekranowanych, ołowianych pomieszczeniach nie dało rezultatów. Zakłócenia występowały nadal. Trzeba było szukać gdzie indziej.
Po kilku tygodniach wytężonego śledztwa okazało się, że nie chodzi o zewnętrznego wroga, ani sabotaż konkurencyjnej firmy z Redmond, jak zasugerował Phil Schiller przynosząc do laboratorium kasetę z filmem o wielce wymownym tytule "Enemy At The Gates". Wróg bynajmniej nie czaił się u bram, ale we własnej, zabarykadowanej na trzy spusty, ameliniowej sławojce - jak odkryli geniusze z Cupertino, przyczyną zakłóceń w streamingu obrazu jest moduł Bluetooth, wbudowany w Maki...
Takie są skutki kroczenia w awangardzie postępu i przyjęcia odpowiedzialnej roli światowego lidera we wdrażaniu innowacyjnych technologii, wyprzedzających swoją epokę. Wskutek swojego niewiarygodnego zaawansowania, profesjonalne komputery Apple nie radzą sobie z równoczesną obsługą transmisji WiFi i Bluetooth. I nie mówcie mi, że inne komputery nie mają takich problemów, bo to oznacza tylko tyle, że są prostackie i skonstruowane po amatorsku.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że winowajcą jest radiator procesora, który z powodu oszczędności został wykorzystany przez Apple równocześnie jako wspólna antena dla modułów WiFi i Bluetooth. Producent radiatora został już wezwany do Cupertino na dywanik w celu wytłumaczenia, dlaczego jego produkt nie przenosi prawidłowo częstotliwości powyżej 2,4 GHz.
A tymczasem Apple ma dla użytkowników najnowszych Maków dobrą radę - a by zapobiec zakłóceniom mirroringu, wyłączcie Bluetooth w waszych komputerach. Rada jest fantastyczna i bardzo skuteczna - tyle tylko, że uniemożliwia używanie wszystkich tych cudownych bezprzewodowych myszek, klawiatur i gładzików, które tak ładnie prezentują się na biurku. Posiadacze najnowocześniejszego sprzętu na świecie, co ma wszystkie inne sprzęty pod sobą, muszą się zdecydować - albo-albo. WiFi albo Bluetooth. Klasa premium, jego mać...
Nie ma to jak kupić zaawansowany technologicznie samochód, którym w celu słuchania radia bez zakłóceń z układu zapłonowego trzeba zjechać na pobocze i wyłączyć silnik...
Źródło: Apple Insider
Jak wiemy, Apple oraz jego fani są bardzo dumni z perfekcyjnie dopracowanego ekosystemu, którego jedną z niezliczonych zalet jest dobrodziejstwo bezprzewodowej transmisji danych. Backupy na TimeCapsule, streaming przez AirPlay i Apple TV, ściąganie gigabajtowych aktualizacji iOS poprawiających kolor klawisza Shift, bezprzewodowe klawiatury, gładziki, myszki i inne cuda dostępne bez ciągnięcia druta. Nawet wysyłanie biometrycznych kompletów identyfikacyjnych w postaci zdjęcia gęby i odcisków palców na serwery NSA odbywa się całkiem automatycznie i bezprzewodowo.
Niestety, złośliwość rzeczy martwych i ignorancja ledwo żywych inżynierów z Cupertino sprawiły, że te kosmiczne technologie wymknęły się spod kontroli. Nabywcy najbardziej zaawansowanych laptopów MacBook Pro i najładniejszych lajfstajlowych stacji roboczych Mac Pro właśnie odkryli, że podczas transmisji obrazu przez AirPlay na telewizorze występują upierdliwe zakłócenia i przerwy, a nawet całkowity zanik sygnału. Taka sytuacja...
Inżynierowie i programiści Apple na wieść o wystąpieniu problemu rzucili wszystko, czym się aktualnie zajmowali (głównie prace nad powiększeniem responsywności MacBooków i poszukiwanie środka przeczyszczającego przeciwko zaparciom w aplikacji Mail) i z energią zabrali się do rozwiązywania zagadki.
Jako że Maki to najbardziej zaawansowane komputery na Ziemi, wykonane przy użyciu kosmicznych technologii, wstępnie wytypowano kilka prawdopodobnych, zewnętrznych przyczyn zakłóceń - promienie śmierci z Plutona, interferencje podczas przechodzenia Ziemi przez pasy Van Allena oraz odbite od jonosfery ruskie impulsy zakłócające odbiór Radia Wolna Europa. Niestety, zamykanie Maków w specjalnie zbudowanych podziemnych, ekranowanych, ołowianych pomieszczeniach nie dało rezultatów. Zakłócenia występowały nadal. Trzeba było szukać gdzie indziej.
Po kilku tygodniach wytężonego śledztwa okazało się, że nie chodzi o zewnętrznego wroga, ani sabotaż konkurencyjnej firmy z Redmond, jak zasugerował Phil Schiller przynosząc do laboratorium kasetę z filmem o wielce wymownym tytule "Enemy At The Gates". Wróg bynajmniej nie czaił się u bram, ale we własnej, zabarykadowanej na trzy spusty, ameliniowej sławojce - jak odkryli geniusze z Cupertino, przyczyną zakłóceń w streamingu obrazu jest moduł Bluetooth, wbudowany w Maki...
Takie są skutki kroczenia w awangardzie postępu i przyjęcia odpowiedzialnej roli światowego lidera we wdrażaniu innowacyjnych technologii, wyprzedzających swoją epokę. Wskutek swojego niewiarygodnego zaawansowania, profesjonalne komputery Apple nie radzą sobie z równoczesną obsługą transmisji WiFi i Bluetooth. I nie mówcie mi, że inne komputery nie mają takich problemów, bo to oznacza tylko tyle, że są prostackie i skonstruowane po amatorsku.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że winowajcą jest radiator procesora, który z powodu oszczędności został wykorzystany przez Apple równocześnie jako wspólna antena dla modułów WiFi i Bluetooth. Producent radiatora został już wezwany do Cupertino na dywanik w celu wytłumaczenia, dlaczego jego produkt nie przenosi prawidłowo częstotliwości powyżej 2,4 GHz.
A tymczasem Apple ma dla użytkowników najnowszych Maków dobrą radę - a by zapobiec zakłóceniom mirroringu, wyłączcie Bluetooth w waszych komputerach. Rada jest fantastyczna i bardzo skuteczna - tyle tylko, że uniemożliwia używanie wszystkich tych cudownych bezprzewodowych myszek, klawiatur i gładzików, które tak ładnie prezentują się na biurku. Posiadacze najnowocześniejszego sprzętu na świecie, co ma wszystkie inne sprzęty pod sobą, muszą się zdecydować - albo-albo. WiFi albo Bluetooth. Klasa premium, jego mać...
Nie ma to jak kupić zaawansowany technologicznie samochód, którym w celu słuchania radia bez zakłóceń z układu zapłonowego trzeba zjechać na pobocze i wyłączyć silnik...
Źródło: Apple Insider