Precz z brakami w edukacji!
Niedokształcenie, powierzchowna wiedza, i rażące braki w edukacji to problemy, z jakimi zmaga się społeczeństwo wszystkich krajów - nie ty...
http://applefobia.blogspot.com/2014/02/precz-z-brakami-w-edukacji.html
Niedokształcenie, powierzchowna wiedza, i rażące braki w edukacji to problemy, z jakimi zmaga się społeczeństwo wszystkich krajów - nie tylko tych zacofanych, ale również wysoko rozwiniętych. Dotyczy to zwłaszcza personelu porządkowego w hotelach...
Parę lat temu śmiałem się do rozpuku, gdy Steve Jobs zakładał Uniwersytet Apple - placówkę mającą edukować przyszłe kadry i kształtować młode umysły w duchu wartości tej firmy oraz zgodnie z jej dorobkiem kulturowym i technologicznym. Jak mogłem wtedy być aż tak zaślepiony, żeby nie dostrzec prawdziwego wizjonerstwa Geniusza Kalifornii...
Teraz, gdy Applewprowadziło do sprzedaży ma wprowadzić do sprzedaży w kwietniu swoją cudownie okrągłą stację roboczą Mac Pro, okazuje się, że jabłkowa edukacja powinna już dawno objąć wszystkich - w każdym wieku i na każdym stanowisku. Od hotelowych sprzątaczek i pokojówek aż po szefów korporacji, dyrektorów agencji reklamowych i kreatywnych profesjonalistów, którzy podróżują po świecie i w ze swoimi poręcznymi Makami Pro.
Gdyby społeczeństwo było odpowiednio wcześnie wyedukowane i przygotowane na technologiczną rewolucję Apple, nikt teraz nie brałby Maka Pro za kosz na śmieci i nie dochodziłoby do takich niezręcznych sytuacji jak ta, którą zastał po powrocie do swojego hotelowego pokoju jeden z makjuzerów:
Foto: Instagram
Parę lat temu śmiałem się do rozpuku, gdy Steve Jobs zakładał Uniwersytet Apple - placówkę mającą edukować przyszłe kadry i kształtować młode umysły w duchu wartości tej firmy oraz zgodnie z jej dorobkiem kulturowym i technologicznym. Jak mogłem wtedy być aż tak zaślepiony, żeby nie dostrzec prawdziwego wizjonerstwa Geniusza Kalifornii...
Teraz, gdy Apple
Gdyby społeczeństwo było odpowiednio wcześnie wyedukowane i przygotowane na technologiczną rewolucję Apple, nikt teraz nie brałby Maka Pro za kosz na śmieci i nie dochodziłoby do takich niezręcznych sytuacji jak ta, którą zastał po powrocie do swojego hotelowego pokoju jeden z makjuzerów: