Fotociekawostki z kraju i ze świata
Dziś na początek nieco luźniejszy wpis - głównie dla tych, co wolą obrazki od czytania. Ponieważ nieustannie dostaję od was sporo maili ze...
http://applefobia.blogspot.com/2014/02/fotociekawostki-z-kraju-i-ze-swiata.html
Dziś na początek nieco luźniejszy wpis - głównie dla tych, co wolą obrazki od czytania. Ponieważ nieustannie dostaję od was sporo maili ze zdjęciami dotyczącymi produktów Apple oraz ich występowania w przestrzeni publicznej, pora podzielić się ostatnimi znaleziskami...
Mac Pro - cudowna stacja robocza Apple dostępna w sprzedaży od grudnia, lutego, marca, kwietnia, lipca, października 2014, 2015, 2016... (niepotrzebne skreślić, właściwe dopisać) - jest niewątpliwie obiektem czułych westchnień każdego estety, marzącego o postawieniu na swoim biurku tego krągłego arcydzieła designu, ergonomii i najnowszej technologii. Wszyscy wyobrażają sobie mniej-więcej taką, znaną z reklam, cieszącą oko i poruszającą zmysły aranżację:
Jednak nie zawsze oczekiwania pokrywają się z rzeczywistością... Mimo licznych przeszkód, opóźnień i spowodowanych przez Szkotów braków w zaopatrzeniu, pierwsze Maki Pro dotarły wreszcie do naszego kraju, gdzie od razu próbowano wykorzystać je zgodnie z ich elitarnym przeznaczeniem, czyli doogrzewania garażu obróbki materiału wideo. Oto przykładowe stanowisko pracy, sfotografowane przez czytelnika Applefobii:
Cóż można powiedzieć? Innowacyjne podejście Apple do funkcjonalności stacji roboczej i przepakowanie bebechów ze stojącej na podłodze wszystkomającej skrzyni do ciasnego termosu stawianego na biurku zaowocowało powalającym estetycznie efektem. Klasa, szyk, elegancja... i wiadro przejściówek...
A miało być tak pięknie:
Na drugim biegunie fanbojstwa leżą kraje, gdzie z powodu wielkości PKB i specyficznych okoliczności przyrody trzeba się sporo nakombinować, żeby zaznaczyć swoją przynależność do jabłkowej elity - jeśli nawet nie faktyczną, to objawianą poprzez platoniczne uwielbienie do marki.
Importowana fura na ręcznie kutych alufelgach, przyciemniane szyby, pomysłowe malowanie dyskretnie nawiązujące do obłażącego z lakieru iPhona 5 i ręcznie wykonana naklejka z używanym owocem. Takie rzeczy tylko na bratniej Kubie...
Mac Pro - cudowna stacja robocza Apple dostępna w sprzedaży od grudnia, lutego, marca, kwietnia, lipca, października 2014, 2015, 2016... (niepotrzebne skreślić, właściwe dopisać) - jest niewątpliwie obiektem czułych westchnień każdego estety, marzącego o postawieniu na swoim biurku tego krągłego arcydzieła designu, ergonomii i najnowszej technologii. Wszyscy wyobrażają sobie mniej-więcej taką, znaną z reklam, cieszącą oko i poruszającą zmysły aranżację:
Jednak nie zawsze oczekiwania pokrywają się z rzeczywistością... Mimo licznych przeszkód, opóźnień i spowodowanych przez Szkotów braków w zaopatrzeniu, pierwsze Maki Pro dotarły wreszcie do naszego kraju, gdzie od razu próbowano wykorzystać je zgodnie z ich elitarnym przeznaczeniem, czyli do
Cóż można powiedzieć? Innowacyjne podejście Apple do funkcjonalności stacji roboczej i przepakowanie bebechów ze stojącej na podłodze wszystkomającej skrzyni do ciasnego termosu stawianego na biurku zaowocowało powalającym estetycznie efektem. Klasa, szyk, elegancja... i wiadro przejściówek...
A miało być tak pięknie:
Na drugim biegunie fanbojstwa leżą kraje, gdzie z powodu wielkości PKB i specyficznych okoliczności przyrody trzeba się sporo nakombinować, żeby zaznaczyć swoją przynależność do jabłkowej elity - jeśli nawet nie faktyczną, to objawianą poprzez platoniczne uwielbienie do marki.
Importowana fura na ręcznie kutych alufelgach, przyciemniane szyby, pomysłowe malowanie dyskretnie nawiązujące do obłażącego z lakieru iPhona 5 i ręcznie wykonana naklejka z używanym owocem. Takie rzeczy tylko na bratniej Kubie...
Źródło |