Siła strachu
Nowe, wspaniałe statystyki dotarły właśnie do nas z rezerwatu Apple. Już w 48 godzin od opublikowania najnowszej aktualizacji iOS do wersj...
http://applefobia.blogspot.com/2014/02/sia-strachu.html
Nowe, wspaniałe statystyki dotarły właśnie do nas z rezerwatu Apple. Już w 48 godzin od opublikowania najnowszej aktualizacji iOS do wersji 7.0.6, ściągnęło ją ponad 13% amerykańskich użytkowników. Jak natychmiast obliczyli rzutcy analitycy, żaden inny system nie może się pochwalić takim fantastycznym tempem adopcji. Sukces!
W normalnych warunkach być może wykonałbym z tej okazji entuzjastyczną owację na stojąco z piszczeniem, pokazywaniem cycków i ściąganiem majtek przez głowę, ale trochę bolą mnie kolana po zbieraniu chrustu na opał, a poza tym wcale nie ma się z czego cieszyć. Zważywszy, iż aktualizacja dotyczy krytycznego błędu bezpieczeństwa w iOS, który z chwilą ujawnienia przyprawił o siwiznę miliony co bardziej rozgarniętych userów, wcale się nie dziwię, że wszyscy pos.ani ze strachu iOS-iarze rzucili się na aktualizację niczym muchy na śmietnik w rzeźni. Na ich miejscu też bym tak zrobił, ale na szczęście nie muszę, bo nie mam iPhona...
W takiej sytuacji, gdy ludzie w strachu ratują swoją prywatność i bezpieczeństwo, radosne trąbienie o wspaniałym tempie adopcji iOS brzmi trochę jak komunikat oficera propagandowego z tonącego statku. Coś w tym rodzaju:
Zarząd Linii Oceanicznych White Star wyraża głębokie zadowolenie i dumę z faktu, że już w ciągu pierwszej godziny od chwili zderzenia naszego najbardziej zaawansowanego technologicznie statku z górą lodową, aż 13% pasażerów I klasy raczyło łaskawie skorzystać z kamizelek i kół ratunkowych. Dziękujemy za zaufanie i współpracę, polecamy się miłej pamięci Szanownych Państwa na przyszłość.
PS. Titanic wcale nie tonie, ma tylko "moment zanurzenia", a szalupy są niepotrzebne...
Źródło: Apple Insider
W normalnych warunkach być może wykonałbym z tej okazji entuzjastyczną owację na stojąco z piszczeniem, pokazywaniem cycków i ściąganiem majtek przez głowę, ale trochę bolą mnie kolana po zbieraniu chrustu na opał, a poza tym wcale nie ma się z czego cieszyć. Zważywszy, iż aktualizacja dotyczy krytycznego błędu bezpieczeństwa w iOS, który z chwilą ujawnienia przyprawił o siwiznę miliony co bardziej rozgarniętych userów, wcale się nie dziwię, że wszyscy pos.ani ze strachu iOS-iarze rzucili się na aktualizację niczym muchy na śmietnik w rzeźni. Na ich miejscu też bym tak zrobił, ale na szczęście nie muszę, bo nie mam iPhona...
W takiej sytuacji, gdy ludzie w strachu ratują swoją prywatność i bezpieczeństwo, radosne trąbienie o wspaniałym tempie adopcji iOS brzmi trochę jak komunikat oficera propagandowego z tonącego statku. Coś w tym rodzaju:
Zarząd Linii Oceanicznych White Star wyraża głębokie zadowolenie i dumę z faktu, że już w ciągu pierwszej godziny od chwili zderzenia naszego najbardziej zaawansowanego technologicznie statku z górą lodową, aż 13% pasażerów I klasy raczyło łaskawie skorzystać z kamizelek i kół ratunkowych. Dziękujemy za zaufanie i współpracę, polecamy się miłej pamięci Szanownych Państwa na przyszłość.
PS. Titanic wcale nie tonie, ma tylko "moment zanurzenia", a szalupy są niepotrzebne...
Źródło: Apple Insider