Pierwsze łatki do Maka Pro i co to jest Power Nap
Ta informacja dotyczy może sześciu-siedmiu osób w Polsce, ale i tak, ślizgając się na skórkach od banana, spieszę z wiadomością, że Apple ...
http://applefobia.blogspot.com/2014/02/pierwsze-atki-do-maka-pro-i-co-to-jest.html
Ta informacja dotyczy może sześciu-siedmiu osób w Polsce, ale i tak, ślizgając się na skórkach od banana, spieszę z wiadomością, że Apple wydało właśnie aktualizacyjną łatkę do Maka Pro. Łatka przeznaczona jest dla firmware Maka i poprawia parę dupereli, o których istnieniu być może nawet nie wiedzieliście.
Nowy lajfstajlowy Mac Pro, po swojej wielokrotnej, wirtualnej premierze wydawał się produktem perfekcyjnym i skończonym. Jednak, jak się okazuje, nikt nie jest doskonały - i jego również trzeba poprawiać. No cóż - pierwsze koty za płoty, jak mawiają hodowcy krokodyli...
Chodzi między innymi o problem z niewykrywaniem niektórych urządzeń USB podczas startu Maka, a także o udoskonalenie działania funkcji Power Nap, aby Mak nie szumiał wiatrakiem w czasie, gdy niby jest uśpiony. O ile niewykrywanie urządzeń przy starcie to pikuś w obliczu naprzemiennej pracy Bluetooth i WiFi, to sama idea Power Nap warta jest szerszego opisania.
Power Nap, czyli w wolnym tłumaczeniu Mocarna Drzemka, to wprowadzona wraz z OS X Mountain Lion niezwykle innowacyjna funkcja wymyślona w laboratoriach Apple, dzięki której MacBooki i Maki mogą nawet w czasie uśpienia wykonywać różne operacje. A ich lista jest przebogata:
Power Nap objawia się tym, że Mac niby śpi, ale w rzeczywistości pracuje, a jedyna różnica jest taka, że nie daje znaku życia, wygaszając ekran i lampki sygnalizacyjne. Jak dla mnie, to zwykłe mydlenie oczu - procesor i tak pracuje, dysk czyta i zapisuje dane, aplikacje i system działają na bieżąco, karty łączności są aktywne, Mac jest dostępny w sieci i melduje się w serwisach lokalizacyjnych - więc co to, kurna, za drzemka, skoro niczym nie różni się od normalnej pracy? Próbowaliście kiedyś czytać gazetę, pisać SMS-y, obierać ziemniaki i robić porządki w szafce - drzemiąc z zamkniętymi oczami? No właśnie...
Żeby było śmieszniej, w każdym normalnym komputerze również można znaleźć ten sam magiczny ficzer - tyle, że bez nadętej, marketingowo chwytliwej nazwy. W swoim skrzypiącym laptopie z Windą po prostu wyłączam wyświetlacz i daję mu chodzić na jałowym biegu. Nawet wiatrak się nie kręci. A to, że działają lampki, wcale mi nie przeszkadza - przynajmniej wiem, że komputer niczego nie udaje...
Źródło i foto: Apple Insider
Nowy lajfstajlowy Mac Pro, po swojej wielokrotnej, wirtualnej premierze wydawał się produktem perfekcyjnym i skończonym. Jednak, jak się okazuje, nikt nie jest doskonały - i jego również trzeba poprawiać. No cóż - pierwsze koty za płoty, jak mawiają hodowcy krokodyli...
Chodzi między innymi o problem z niewykrywaniem niektórych urządzeń USB podczas startu Maka, a także o udoskonalenie działania funkcji Power Nap, aby Mak nie szumiał wiatrakiem w czasie, gdy niby jest uśpiony. O ile niewykrywanie urządzeń przy starcie to pikuś w obliczu naprzemiennej pracy Bluetooth i WiFi, to sama idea Power Nap warta jest szerszego opisania.
Power Nap, czyli w wolnym tłumaczeniu Mocarna Drzemka, to wprowadzona wraz z OS X Mountain Lion niezwykle innowacyjna funkcja wymyślona w laboratoriach Apple, dzięki której MacBooki i Maki mogą nawet w czasie uśpienia wykonywać różne operacje. A ich lista jest przebogata:
- Pobierane są nowe wiadomości.
- Kontakty są uaktualniane wszelkimi zmianami wprowadzonymi na innym urządzeniu.
- Odbierane są nowe zaproszenia i uaktualnienia kalendarza.
- Przypomnienia są uaktualniane wszelkimi zmianami wprowadzonymi na innym urządzeniu.
- Notatki są uaktualniane wszelkimi zmianami wprowadzonymi na innym urządzeniu.
- Wszelkie zmiany wprowadzone w dokumentach są przesyłane w trybie push z usługi iCloud na notebooka Mac.
- Strumień zdjęć jest uaktualniany o nowe zdjęcia z telefonu iPhone, iPada lub iPoda touch.
- Mac może pobierać uaktualnienia ze sklepu Mac App Store.
- Notebook Mac może wykonywać kopie zapasowe, pozostając w trybie uśpienia.
- Zlokalizowanie utraconego notebooka Mac jest możliwe nawet wtedy, gdy Mac jest uśpiony.
- VPN na żądanie. Korporacyjne wiadomości e-mail są bezpiecznie uaktualniane.
- Komputery Mac pracujące w środowisku zarządzanym mogą odbierać uaktualnienia profili konfiguracji.
Power Nap objawia się tym, że Mac niby śpi, ale w rzeczywistości pracuje, a jedyna różnica jest taka, że nie daje znaku życia, wygaszając ekran i lampki sygnalizacyjne. Jak dla mnie, to zwykłe mydlenie oczu - procesor i tak pracuje, dysk czyta i zapisuje dane, aplikacje i system działają na bieżąco, karty łączności są aktywne, Mac jest dostępny w sieci i melduje się w serwisach lokalizacyjnych - więc co to, kurna, za drzemka, skoro niczym nie różni się od normalnej pracy? Próbowaliście kiedyś czytać gazetę, pisać SMS-y, obierać ziemniaki i robić porządki w szafce - drzemiąc z zamkniętymi oczami? No właśnie...
Żeby było śmieszniej, w każdym normalnym komputerze również można znaleźć ten sam magiczny ficzer - tyle, że bez nadętej, marketingowo chwytliwej nazwy. W swoim skrzypiącym laptopie z Windą po prostu wyłączam wyświetlacz i daję mu chodzić na jałowym biegu. Nawet wiatrak się nie kręci. A to, że działają lampki, wcale mi nie przeszkadza - przynajmniej wiem, że komputer niczego nie udaje...
Źródło i foto: Apple Insider