Będzie kolorowo. Bardzo!
Ilość przecieków na temat nowatorskiego, plastikowego iPhona 5C jest nieprawdopodobna. Bardziej nagłośniony i obfotografowany był już chyba ...
https://applefobia.blogspot.com/2013/09/bedzie-kolorowo.html
Ilość przecieków na temat nowatorskiego, plastikowego iPhona 5C jest nieprawdopodobna. Bardziej nagłośniony i obfotografowany był już chyba tylko ślub księcia Williama. Gdzie te słynne kupertyńskie służby bezpieczeństwa? Gdzie to znane z czasów Steva Jobsa obsesyjne strzeżenie tajemnicy?
O nowym iPhonie wiadomo już prawie wszystko. A nawet więcej - jeszcze go nie ma, a już można go kupić. Teraz wyjaśnia się, dlaczego ani amerykańska armia, ani NASA nie współpracują z Apple przy produkcji tajnych technologii i urządzeń. Istnieje obawa, że Ruscy, Chińczycy i kanibale z Papui-Nowej Gwinei mieliby ich gotowe podróbki, zanim Apple zdążyłoby pokazać projekt zleceniodawcy. A zdjęcia supertajnego prototypu, trzymanego oburącz przez braci Mroczek, pojawiłyby się na miesiąc przed jego wdrożeniem w Gali, Pudelku i Vivie oraz jako product placement w serialu M jak Miłość.
Albo to wszystko są niekontrolowane przecieki, albo... bardzo precyzyjna, mistrzowska akcja Apple, polegająca na stopniowym upuszczaniu gazu z balonika - tak, aby w dniu premiery rozczarowanie dziadowskim, plastikowym telefonem nie było zbyt gwałtowne. Apple uznało, że lepiej, aby fanboje trochę już wiedzieli i się domyślali, aby mieli czas po cichu wypłakać się do poduszki, niż gdyby mieli w połowie Keynote wyjść z sali, głośno szlochając i trzaskając usmarkanymi krzesłami.
Być może tam w Cupertino już się zorientowali, że wynalezienie pękającego plastiku może się okazać mniejszym sukcesem niż pierwotnie zakładano i dlatego na osłodę i dla rozładowania napięcia puszczają po trochu przecieki z bajecznie kolorowymi iPhonami.
Niestety, akcja ma też negatywne skutki na giełdowe notowania Apple. Nadmiar kolorów w zastępstwie innowacji chyba nie spodobał się inwestorom. Im więcej pojawia się przecieków i zdjęć iPhona 5C, tym bardziej spada kurs akcji. Od 513 dolców w połowie sierpnia, do 490 dolców pod koniec miesiąca. A największy spadek nastąpił parę dni temu, po publikacji tego zdjęcia...
W sumie nie dziwię się...
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!
O nowym iPhonie wiadomo już prawie wszystko. A nawet więcej - jeszcze go nie ma, a już można go kupić. Teraz wyjaśnia się, dlaczego ani amerykańska armia, ani NASA nie współpracują z Apple przy produkcji tajnych technologii i urządzeń. Istnieje obawa, że Ruscy, Chińczycy i kanibale z Papui-Nowej Gwinei mieliby ich gotowe podróbki, zanim Apple zdążyłoby pokazać projekt zleceniodawcy. A zdjęcia supertajnego prototypu, trzymanego oburącz przez braci Mroczek, pojawiłyby się na miesiąc przed jego wdrożeniem w Gali, Pudelku i Vivie oraz jako product placement w serialu M jak Miłość.
Albo to wszystko są niekontrolowane przecieki, albo... bardzo precyzyjna, mistrzowska akcja Apple, polegająca na stopniowym upuszczaniu gazu z balonika - tak, aby w dniu premiery rozczarowanie dziadowskim, plastikowym telefonem nie było zbyt gwałtowne. Apple uznało, że lepiej, aby fanboje trochę już wiedzieli i się domyślali, aby mieli czas po cichu wypłakać się do poduszki, niż gdyby mieli w połowie Keynote wyjść z sali, głośno szlochając i trzaskając usmarkanymi krzesłami.
Być może tam w Cupertino już się zorientowali, że wynalezienie pękającego plastiku może się okazać mniejszym sukcesem niż pierwotnie zakładano i dlatego na osłodę i dla rozładowania napięcia puszczają po trochu przecieki z bajecznie kolorowymi iPhonami.
Niestety, akcja ma też negatywne skutki na giełdowe notowania Apple. Nadmiar kolorów w zastępstwie innowacji chyba nie spodobał się inwestorom. Im więcej pojawia się przecieków i zdjęć iPhona 5C, tym bardziej spada kurs akcji. Od 513 dolców w połowie sierpnia, do 490 dolców pod koniec miesiąca. A największy spadek nastąpił parę dni temu, po publikacji tego zdjęcia...
W sumie nie dziwię się...
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!
