applefobia
Applefobia


Loading...

Fałszywy iPhone, czyli szybcy, wściekli i nabrani

Mrożące krew w żyłach wydarzenia, rodem z najlepszych filmów sensacyjnych klasy B, rozegrały się na autostradzie A4 pod Wrocławiem. A wszy...

Mrożące krew w żyłach wydarzenia, rodem z najlepszych filmów sensacyjnych klasy B, rozegrały się na autostradzie A4 pod Wrocławiem. A wszystko przez to, że znowu ktoś połakomił się na podróbkę iPhona...

A to było tak... Jak donosi Gazeta Wrocławska, na jednej ze stacji benzynowych przy autostradzie A4 jakiś mało rozgarnięty fanboj (zapewne krewny Jalonty Freeman) kupił od grupy Romów (d. Cyganów) iPhona nówkę-sztukę nieśmiganą. Za jedyne 400 zł, a więc w bardzo okazyjnej cenie. To naprawdę niewiele za przynależność do kreatywnej elity...

Nie bardzo wiadomo, czy skusiła go właśnie ta wysoce promocyjna oferta, lepsza nawet niż w Biedronce, czy wskutek zawierania transakcji swojego życia na autostradzie A4 padł ofiarą technologiczno-geograficznej pomyłki (wszak A4 to również oznaczenie procesora produkcji Apple), czy może dał się zwieść nadziei, że skoro iPhona sprzedaje wielu Romów, to będzie on miał dużo ROM-u, RAM-u... no, tego czegoś, co tam powinno być w telefonie... Faktem jest, że transakcja doszła do skutku.

Niedługo potem doszło jednak do aktywizacji nieużywanych dotąd partii mózgu, gdy amator taniochy drapiąc się po głowie skonstatował, iż domniemany iPhnone jednak nie został zaprojektowany w Kalifornii i odkrył kilka wyraźnych odstępstw od oryginału (m.in. brak tych kolorowych kwadracików na ekranie, zachrypniętą Siri o głosie Jana Himilsbacha i wysoką nieresponsywność przycisków). Czując się oszukany, niedoszły posiadacz iPhona ruszył w pościg za nieuczciwymi sprzedawcami, aby wywrzeć na nich swoją srogą pomstę oraz zrobić im z d.py jesień średniowiecza. Dzięki specyficznej, jednokierunkowej budowie autostrady, kierunek pogoni na szczęście nie budził wątpliwości.

Pędząc co koń spod uszczelki głowicy wyskoczy, dognał i zdybał grupkę Romów na niedalekim MOP-ie, gdzie właśnie przepuszczali zarobioną kasę na cekiny, pomadę do wąsów oraz blaszane i strunowe instrumenty muzyczne. Niestety plany wywarcia srogiej pomsty niespecjalnie się udał, bowiem wskutek niewyjaśnionego dotąd zbiegu okoliczności, miłośnik najnowszych technologii Apple oraz jego matka zostali w zamieszaniu poturbowani przez samochód. Być może nawet swój własny. Trwa zdejmowanie śladów opon z pleców i inne czynności operacyjne. Romowie natomiast uciekli. Jak to na autostradzie - znowu w jedynym możliwym kierunku.

Ostatecznie pościg skończył się na bramkach wyjazdowych z autostrady, gdzie Romowie zostali pojmani i aresztowani w chwili, gdy próbowali zapłacić za przejazd cekinami i resztką pieniędzy pochodzących ze sprzedaży rzekomego iPhona.

W czasie całej akcji doszło do wielu niebezpiecznych sytuacji drogowych, uszkodzeń ciała i narażenia innych uczestników ruchu wskutek szaleńczego pościgu i nieumiejętnego posługiwania się pojazdami mechanicznymi. A wszystko przez głupotę, zachłanność i przesłaniającą zdrowy rozsądek żądzę posiadania iPhona.

Dlatego postuluję, aby dla podniesienia bezpieczeństwa na drogach umieścić jedno dodatkowe pytanie w teście na prawo jazdy - "czy kupiłbyś iPhona za 400 zł od przygodnego sprzedawcy na parkingu przy stacji benzynowej?". Odpowiedź "TAK" powinna automatycznie powodować dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.



CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!



oszustwo 8801750944301127077

Strona główna item

Bądź na bieżąco



REKLAMY






Losowy wpis z archiwum

Archiwum bloga