Phil Schiller to cyniczny kłamca. Ale dotrzymuje słowa...

O mały włos byłoby mi to umknęło, ale na szczęście przypomniałem sobie, że z premierą plastikowych iPhonów 5C wiąże się pewna bardzo ciekawa historia. Phil Schiller - jeden z prominentnych członków zarządu Apple - w bardzo ładny sposób pokazał, że Apple traktuje swoich fanów jak stado debili, albo gromadkę starców z Alzheimerem.

Całkiem niedawno, bo zaledwie 10 stycznia tego roku, złotousty i prawdomówny Phil udzielił wywiadu, w którym był łaskaw zapewnić, że: "Apple nigdy nie będzie robić taniego iPhona" i że "tani iPhone nigdy nie będzie przyszłością Apple".

Niestety, Phil zapomniał chyba, że w internecie nic nie ginie, że każda bzdura i każde kłamstwo zostaje zapamiętane na zawsze. No i wiceprezes Schiller dał się przyłapać na kłamstwie, jak robiący minę niewiniątka pies z dymiącą d.pą tuż obok świeżej kupy na chodniku...

Nie ulega chyba wątpliwości, że w styczniu w Cupertino już pełną parą szły prace projektowe nad tanim iPhonem 5c. Wszak sami fanboje zawsze twierdzili, że Apple ma gotowe plany swoich futurystycznych produktów na całe lata naprzód. No przecież geniusze z Apple nie wymyślili iPhona 5C z nudów w czasie wakacji...

Tak więc, plotąc te farmazony Phil musiał być w pełni świadomy sytuacji i faktu, że Apple jednak ma w planie produkcję plastikowego iPhona dla mniej zamożnych hipsterów i daltonistów. Łgał jak z nut. No, chyba że koledzy z zarządu nie mówią mu wszystkiego... eee... niemożliwe.

Wynika z tego, że Phil Schiller jest patologicznym, cynicznym kłamcą i krętaczem. To zresztą nie pierwszy jego numer. Złotousty Phil wsławił się też komentarzem, że obrypany lakier na nowiutkich, świeżo wyjętych z pudełka iPhonach 5 to normalna sprawa i nikt nie powinien mieć o to pretensji do Apple.

Niemniej jednak trzeba przyznać Philowi, że pomimo tego, że kłamie jak Pinokio na sterydach, to jednak dotrzymuje słowa. Jak się ostatecznie okazało, iPhone 5C wcale nie jest tani...

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? DOŁĄCZ DO APPLEFOBII!

---