Zaskakująca premiera - nowy Mac Pro mini!
Na dwa miesiące przed zwyczajowym terminem czerwcowych premier Apple wprowadziło do oferty całkiem nowy, innowacyjny model swojej sztand...
http://applefobia.blogspot.com/2014/04/zaskakujaca-premiera-nowy-mac-pro-mini.html
Premiera przeszłaby w zasadzie bez echa, gdyby nie alarm podniesiony przez tzw. applespottersów, czyli najwierniejszych fanbojów, nieustannie śledzących witrynę Apple w poszukiwaniu przełomowych nowości i łatek do iOS-a. Pierwszym sygnałem pojawienia się nowego produktu w portfolio giganta z Cupertino była drobna modyfikacja oferty na stronie tytułowej:
Nowy Mac Pro mini pojawił się ukradkiem, około 2 w nocy czasu kalifornijskiego i gdyby nie czujność applespottersa-wolontariusza z Mszany Dolnej, mógłby ze względu na swoje rozmiary przejść całkiem niezauważony. Dopiero kliknięcie w ikonę i przejście do specyfikacji nowego Maca Pro mini pozwala zrozumieć, jak wielkim osiągnięciem kupertyńskiej inżynierii jest jego konstrukcja.
O połowę mniejszy od poprzednika, już w fanbojskim slangu nazywany potocznie Half-Makiem, udowodnił, do jakiego rozmiaru można zredukować stację roboczą. Przede wszystkim - i to rzuca się w oczy najbardziej - zrezygnowano ze wszystkich niepotrzebnych złączy, które były tak krytykowane w poprzednim modelu za powodowanie plątaniny kabli.
Jak widać na rycinie powyżej, zostało tylko niezbędne gniazdko zasilania, wyjście na monitor (fizyczne, gdyż wciąż nie rozwiązano problemu ze strumieniowaniem obrazu przez AirPlay) i wyłącznik. Wszystkie inne interfejsy będą bezprzewodowe lub dostępne jako gniazdka w tradycyjnej postaci po zamontowaniu Maka w specjalnym docku.
W środku również zmieniło się prawie wszystko - o połowę krótsze kości pamięci RAM, superwydajna karta grafiki Radeon X550 256MB oraz nowoczesny, 64-bitowy, wielordzeniowy procesor A7.5. Udało się też innowacyjnie zlikwidować pamięć masową (dysk SSD będzie dostępny w zewnętrznym docku), a system operacyjny OS X Minivericks ma być ładowany z iCloud. Dzięki usunięciu zbędnych podzespołów wydatnie zmniejszył się pobór prądu, co pozwoliło ulżyć przeciążonemu zasilaczowi i zrezygnować z wiatraczka w układzie chłodzenia na rzecz wentylacji grawitacyjnej, która działa szczególnie wydajnie na planetach o dużej sile ciążenia.
Dzięki zaawansowanym zmianom konstrukcyjnym i redukcji ilości podzespołów do absolutnego minimum, mniejszy Mac Pro stał się niezwykle łatwy w transporcie, serwisowaniu i modernizacji, a znany portal iFixIt przyznał mu za prostotę obsługi ocenę aż 9 na 10 możliwych punktów, podkreślając fakt, że jedyna dostępna w Maku śrubka przeznaczona do obsługi przez usera może być wykręcona zwykłym śrubokrętem krzyżakowym.
Unikalne możliwości i kompaktowy rozmiar z pewnością przyczynią się do popularyzacji Maka Pro mini w domowych studiach filmowych i nagraniowych oraz w agencjach reklamowych o małym metrażu. Jeśli tylko cena (ok. 39.000 zł za podstawową wersję) nie stanie na przeszkodzie, Mac Pro mini ma szansę stać się prawdziwym hitem sprzedaży.
Jak powiedział w reklamowym filmie projektant najnowszego Maka Pro mini - Jonathan Ive - "Co robi ten Mac? On odpowiada żywotnym potrzebom całej makjuzerskiej społeczności. To jest Mac na skalę naszych możliwości. Co my robimy tym Makiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo!" Jak stwierdził dalej Ive - "dążymy do sytuacji, gdy Mac Pro mini stanie się najmniejszą na świecie stacją roboczą, którą będzie można przenosić w torebce."
Z kolei CEO Apple - TimKuk - na specjalnie zwołanej z okazji premiery kameralnej konferencji prasowej w Cupertino nie krył radości i zadowolenia z ogromnego postępu i technologicznego przełomu, jakiego udało się dokonać. Mówiąc o nowym Maku Pro mini przy okazji dyskretnie promował inne przełomowe technologie Apple przy pomocy gustownego zestawu złożonego z błękitnego iPhona 5c i zielonego bumpera.
Jak celnie podczas swej przemowy zauważył TimKuk - "Nowy Mac Pro mini jest wyzwaniem dla świata technologii i rękawicą rzuconą w twarz konkurencji". Po czym po odczekaniu na ucichnięcie burzy oklasków obrazowo dodał - "Wprost nie mogę się doczekać, kto pierwszy się po nią schyli..."